ile bilety na mecz kosztują?

Pewnie tradycyjnie 10 zł.

A mecz bardzo jedniostronny. To była różnica klas. 58 punktów przewagi na 58. urodziny prezesa. Dobre!

Kosztowały * 20. 15 młyn

Do Bodziacha ( nie koniecznie do publikacji- raczej do przemyślenia)
Takie sobie podsumowanie, spostrzeżenia Widza z czterech obejrzanych meczy.
Pierwszy mecz z Miasto szkła Krosno w hali na Wiertniczej. Spotkanie rewelacyjne, mecz trzymał w napięciu. Mecz Świdra. Szkło przyjechało do Warszawy bez pomysłu na grę.
Mecz drugi 10.01.2015 na Torwarze.. Wkurzyłem się przy wejściu na halę. To żenujące być obszukiwanym przez bramkarzy. Dlaczego kibice Legii są postrzegani jako potencjalni bandyci przestępcy. Jeśli kupuję bilety w sektorze rodzinnym chcę być traktowany normalnie. Jeżdzę trochę po Europie -odwiedziłem trochę hal sportowych od Hiszpanii począwszy na Niemcach kończąc. W Hiszpanii super , też jest młyn, też są krewcy kibice, a jednak nikt nikogo nie obmacuje , nie podejrzewa. Na halę można wnieść swoje jedzenie, swoje picie. Atmosfera piknikowa, doping równie gorący jak na meczach Legii.
Wracając do nas - rozumiem obostrzenia, które były wprowadzone w 2014 roku na Torwarze w czasie meczu Legia-Polonia, ale mecze z innymi zespołami i te same szykany- to jakieś nieporozumienie..
Mecz z tego dnia- coś się działo. To coś nie oznacza super poziomu , ale miło było.
Mecz trzeci 24.01.2015- powtórka ze sprawdzania przy wejściu. Trochę zamieszania z biletem-pakietem na trzy mecze- czytnik go nie widział i był problem z wejściem. Sam mecz tak nudny ,że po dwóch kwartach chciałem wyjść. Nie wiem jak Legia wyobraża sobie siebie w Tauron lidze. W niedziele obejrzałem mecz Asseco-Anwil 100:65. Walton biegał jak nakręcony. Mecz miał tempo, którego nie było na meczu Legii. Całe szczęście ,że Cezary T zrobił dwa czy trzy wsady.
Mecz czwarty 08.02.2015 kolejne obszukiwanie . Mecz.. atmosfera na trybunach fajna. Coś się zmienia . Pojawiły się panie i panienki na trybunach w spódnicach , odświętnie ubrane, pewnie miało to związek z urodzinami Pana Chabelskiego.
Obserwacje trybun-- zwykły widz nudzi się czekając na mecz, nudzi się w przerwie. Może do biletu sprzedawać po 2-3 zł programy ze składem drużyn + jakaś np. krzyżówka do rozwiązania ( opatrzone numerem), kupon oderwać i wrzucić do urny do końca I kwarty , w przerwie losowanie i rozdział gadżetów. Może w czasie przerwy pokazy Freestyle Basketball ,że o chilliderkach nie wspomnę.
Pozdrawiam

dawno dawno temu w odległej galaktyce był taki klub 10,5 Poznań. W Poznaniu postawiono na baloniki, gadżety, konkursy i sprawa sie rypła z wielkim hukiem bardzo szybko. Równolegle po cichu inwestując w zaplecze, zespół, na lata potęgę zbudował Śląsk Wrocław.

Nie ma sie co dziwic w roznicy miedzy meczem Legii a meczem Anwilu. 1 liga a ekstraklasa to tak na prawde dwie rozne dyscypliny sportowe :).

To co robila ochrona to jest zenada Obmacywanie otwieranie kazdej kieszonki plecaka itp itd Zupelna arogancja w stosunku do klienta Prosba o podanie nazwiska z mojej strony zakonczyla sie odpowiedzia ze takowej informacji nie ma na identyfikatorze
Ps Jesli szanujecie kibicow wyslijcie ta bande na jakies szkolenie dobrych manier albo wypier......z hukiem

do -do see.
Tak w sumie te wszystkie za przeproszeniem pierdoły gadżetowe można sobie darować , ale zajęcie widzów w czasie przerwy czymś konkretnym- wskazane. Jeśli chodzi o sposób wchodzenia na mecze...Nad tym naprawdę należy się zastanowić. Z założenia idę na mecz koszykówki po to ,żeby zobaczyć trochę dobrego kosza , a nie po to ,żeby wnosić na trybuny niedozwolony towar. Skoro rozdzielamy miejsca na młyn i na sektor rodzinny to okażmy również deko zaufania widzom. Osobne wejście dla widzów rodzinnych i bez obszukiwania - " nic do oclenia"

PILNE!Dwóch chłopaków z Mokotowa poszukuje miejscówek w samochodzie na wyjazdowy mecz ze Śląskiem.Info na maila.

drużuna z potencjałem bez pomysłu na gre, jak awansujemy to będzie świadczyć o mizerii całe 1 ligi, ekstraklasa inna bajka, może 4-5 grających nadawałoby się na ławkę. ale jak się nie ma co się lubi i tak dalej. Tylko Legia Ukochana Legia.

jednak dj ktory ogarnial muze byl sietny!!!!!. duzo klasykow, w wiekszosci numery basketowe, swietnie wyczuwal przerwy na zadanie i wchodzil z kawalakami niezagluszajac przy tym komentatora... Kazde wejscie mialo oczatek i koniec, a nie jak pan z okienka na hama palza i po robocie! W tbl dja nie widzialem, wiec jak widac Legia powoli do przodu - misja awans :d na czidliderki przyjdzie pora :p

Szkoda, że koszykarzy z AZS Poznań "przywitano" nieładnym określeniem. Oni wcale nie musieli być RODOWITYMI poznaniakami. Poza tym to byli amatorzy i jeszcze dzieci.