Pirotechnika w sektorze kibiców Legii we Wrocławiu - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Zadymiony Wrocław
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Nareszcie przerwa zimowa dobiegła końca i znów można skupić się na dopingowaniu Legii. Na początek przyszło nam jechać na Puchar Polski do Wrocławia. Wiadomo, każdy może znaleźć tysiąc wymówek - a to, że czwartek, późno, powrót nad ranem i tym podobne. Dla fanatyków nie ma jednak żadnych wymówek i usprawiedliwień.
I tak w czwartkowe południe setki samochodów pomknęły w stronę Wrocławia. Trzeba przyznać, że już dawno nie jechaliśmy tam tak dobrą trasą, przynajmniej w drodze powrotnej. Gdyby nie natrętna policja, przez którą trzeba było nadrabiać spory kawałek drogi, w pierwszą stronę byłoby równie dobrze. Chyba niebiescy chcieli za wszelką cenę przewieźć nas przez wrocławskie Psie Pole. Parking przy nowym stadionie, na którym gra Śląsk, znajduje się już na terenie stadionu przy samym wejściu na sektor gości, co trzeba przyznać jest idealnym rozwiązaniem.
Wchodzenie na stadion tak jak w poprzednim sezonie przebiegało sprawnie i cała nasza grupa stawiła się na trybunach przed meczem. Wrocławianie wystawili przyzwoity jak na swoje możliwości młyn, ale na pozostałych trybunach były totalne pustki. Łącznie na trybunach było trochę ponad 15 tysięcy kibiców, z czego 900 z Warszawy.
Przed meczem cały stadion uczcił minutą ciszy pamięć zmarłego piłkarza tego klubu. Na wyjście piłkarzy na murawę, przy głośnym "Mistrzem Polski jest Legia" w naszym sektorze rozbłysnęło sporo ogni wrocławskich. Dało to świetny efekt. Kiedy dym unosił się wciąż nad boiskiem, na swoją prezentację pokusił się Śląsk. Z racji wspomnianego dymu z pirotechniki legionistów, przesłanie oprawy WKS-u było zupełnie dla nas niewidoczne. Nawet po meczu na zdjęciach i filmikach dość długo zabrało nam rozszyfrowanie hasła wrocławian, ale prawdopodobnie brzmiało ono "W ukochanym kolorze wszystko na tym sektorze" (na transparencie), do tego sektorówka w kształcie koszulki "WKS Śląsk Wrocław" oraz 30 rac, kilkanaście ogni wrocławskich i petardy.
Od początku meczu ruszyliśmy z głośnym dopingiem, najdłużej śpiewając "Jesteśmy zawsze tam" w aranżacji znanej z Lokeren. Momentami wychodziło nam naprawdę nieźle. Nie mogło zabraknąć także obustronnych uprzejmości - z naszej strony pojawiły się bluzgi na Śląsk i jego zgody - Wisłę i Lechię. Wrocławianie również raz na jakiś czas przypominali, jaką darzą nas "sympatią". Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy okazję do radości po bramce Żyry.
W drugiej połowie były momenty bardzo głośnego dopingu z naszej strony, szczególnie gdy wszyscy lepiej wczuwali się w rytm wybijany na bębnie. W końcówce po wyrównującej bramce i efektownej asyście Brozia, zdecydowanie podniósł się poziom decybeli po stronie gospodarzy. My jednak nie zważając ani na wynik, ani tym bardziej doping Śląska, do końcowego gwizdka zdzieraliśmy gardła.
Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za walkę. "W rewanżu jazda z k..." - usłyszeli na koniec zawodnicy. My zaś po odczekaniu na sektorze 30 minut mogliśmy sprawnie opuścić stadion i udać się w stronę Warszawy. Na miejscu stawiliśmy się około 4 nad ranem. A już w niedzielę pierwszy mecz przy Łazienkowskiej - z Jagiellonią, który od kilku dni spędza sen z powiek policji i wojewodzie.
We Wrocławiu wywiesiliśmy następujące flagi: Wielkie Księstwo Warszawskie, CWKS, Jesteśmy Waszą Stolicą, 1916, Capital City, White Legion, Legia, Tradycja Pokoleń, Warriors oraz transparent "Maciej 3maj się".
Frekwencja: 15 183
Kibiców gości: 900
Flagi Legii: 9
Autor: Bodziach
Komentarze: (19)
Aranzacja z Lokeren to niezle wycie stara wersja duzo lepsza
To co zobaczyłem we Wroclawiu to pomsta do nieba
Broz ten chłopak absolutnie nie nadaje się na gre w ekstraklasie, Caly mecz gra spiety, boi się ze popelni jakiś blad, brak techniki, zawalil caly mecz
Drugi Vdroljak brak odpowiedzialności, nie panujący nad pilka i na bolisku, totalna kompromitacja.
Kucharski musi się za to nauczyć strzelac na treningach do pustej bramki.
Slabo to widze takie bledy....... daleko nie zajedziemy
Oni kuu... biora za to pieniądze, i niech nikt nie mowi ze się od nich nie wymaga grania na 100%.
Pieprzeni pilkarzyki........
Dokładnie, aranżacja z Lokeren jest bardziej melodyjna, ale nie ma takiego pier... jak poprzednia wersja, gdzie każdy mógł ryknąć z całego gardła i przepony. Tak w ogóle to ta z Lokeren była już śpiewana kiedyś, jeszcze niektórzy na pewno pamiętają z Wiednia '04
Wogle bez ognia ta nowa aranzacja i zadlugo cianieta.... usypia i zamula
"We Wrocławiu wywiesiliśmy następujące flagi: Wielkie Księstwo Warszawskie, CWKS, Jesteśmy Waszą Stolicą, 1916, Capital City, White Legion, Legia, Tradycja Pokoleń, Warriors oraz transparent "Maciej 3maj się".
I transparaent IBiAŁY GRCHW - PDW
Pierwszy mecz po przerwie nie ma co narzekać 1-1 na wyjezdzie szkoda ze w ostatnich minutach bramka stracona. Vrdojak panował w środku rozgrywał i odbierał piłkę najlepszy na boisku był pisząc że kompromitacja nie masz pojęcia o piłce nożnej.
Filmik z zadymiania :) http://www.youtube.com/watch?v=JJBr6H0EMp8
A ja tam uważam, ze wersja śpiewana w Wiedniu i Lokern jest duzo lepsza
"Jesteśmy zawsze tam..." do tej pory było takim pier...ieciem, zaznaczalismy naszą obecność i było nas zajebiście słychać, a teraz niby fajna melodia ale trochę zamula
W "nowa" wersje trzeba sie wkrecic i wtedy mozna ja spiewac baardzo dlugo.
nie jestem kibicem legii ani śląska ale na meczu byłem nie było to jakieś porywające widowisko. ale chociaż oprawa niezła no i skutecznie zagłuszyliście śląsk.
Dokladnie, nowa wersja brzmi jakby jakis chor spiewal, stara to ostre pier*********
@CBO
Całkowity brak znajomości języka polskiego i nie tylko. Bo z nazwiskami piłkarzy też nie za dobrze. Ale nie przeszkodziło to koledze pokusić się o obszerniejszy komentarz. To WOŁA o pomstę do nieba...
Nowa aranżacja jest lepsza i potrafi wprawić w trans. Tylko trzeba to poczuć.
AVE LEGIA!!!
@Wola(L)Fans
ale kogo obchodzi czy koleś umie pisać poprawnie czy nie? Tu nie jest portal Dyktando.pl, o drużynie natomiast napisał prawdę.
Z taką grą nie zajedziemy daleko. Śląsk w osłabieniu był dla nas trudnością.
Zobacz, że znowu mamy kilka spalonych bo napastnik nie pilnuje linii. To na co oni liczą na to ,ze zawsze się sędzia pomyli czy w końcu załapią, ze przed momentem podania wystarczy zrobić krok w tył?.
Rzeźniczak dopiero co się kajał w sprawie żółtych kartek i już ma pierwszą bo zaspał przy zagraniu a potem ratował się naskokiem. Dobrze ze Lyczmański trochę okrzepł bo kiedyś potrafił dawać czerwo za takie hulahop.
Kucharczyk tak samo kartka bez sensu, absolutnie bez sensu(!!) bo ja nie pamiętam żeby kiedykolwiek sędzia wznowił mecz dlatego bo piłkarz po gwizdku protestował ze sędzia zakończył mecz kiedy on prowadził akcje. Wiec po co protestować, po to żeby dostać kartkę?
Wystarczy przeczytać regulamin i zrozumieć ,że jak czas doliczony się skończy to sędzia może zakończyć mecz w dowolnej chwili kiedy piłka jest w grze, trzeba było wykorzystać wcześniejsze sytuacje a nie się spieszyć w 93 min.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!