Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Mateusz Bierwagen - fot. Bodziach
Mateusz Bierwagen - fot. Bodziach
Niedziela, 8 marca 2015 r. godz. 17:03

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Bierwagen: Takie wygrane smakują najlepiej

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Mateusz Bierwagen w Łańcucie zagrał bardzo dobrze w obronie, nie dając rozwinąć skrzydeł Szymonowi Rduchowi. Nasz skrzydłowy po wygranej na Podkarpaciu podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami. Naszą rozmowę możecie przeczytać poniżej:

To Wasz najlepszy mecz w obecnym sezonie?
Mateusz Bierwagen: Na pewno jeden z lepszych. Nie był perfekcyjny, ale dobrze broniliśmy. W ataku może nie wyglądało super, ale zaważyły cechy ambicjonalne. Wyszarpaliśmy zwycięstwo, byliśmy dobrze nastawieni, bardzo podrażnieni po poprzedniej porażce. Nie traciliśmy wiary w gorszych momentach.

Dobrze zagraliście na atakowanej tablicy. Zbieraliście piłki w ataku, były ponowienia akcji.
- Zbiórki były, gorzej z ponawianiem akcji. To był mecz walki, więc ciężko było się doszukiwać pięknych zagrań. Na półtorej minuty przed końcem był remis i w końcówce decydowało to, kto będzie twardszy, kto wykona dwie akcje lepiej. Wydawało się, gdy mieliśmy 6 punktów przewagi na minutę do końca, że mamy już zapewnione zwycięstwo, a gorąco było do ostatnich sekund. Takie wygrane w dramatycznych okolicznościach cieszą jeszcze bardziej.

Miałeś dziś za zadanie krycie Szymona Rducha i całkiem nieźle Ci to wychodziło. Nie jest to łatwy zawodnik do wyłączenia z gry.
- Rduch to zawodnik dużo biegający. Zupełnie bez sensu, nie wiem po co mnie tak męczył (śmiech). To jeden z lepszych graczy na tej pozycji. To był ciekawy pojedynek. Sokół ma bardzo wyrównany skład i każdy z nas wykonał dobrą pracę. Każdy z graczy Łańcuta coś dołożył, ale nie było na boisku zawodnika, który by się jakoś specjalnie wyróżniał. Wszyscy zrobiliśmy dobrą robotę w obronie.

Kiedy dowiedzieliście się, że Rafał Kulikowski nie zagra? Normalnie rozgrzewał się, ale fakt, że nie znalazł się w wyjściowej piątce Sokoła chyba jednak był zaskoczeniem.
- Ja w ogóle nie znałem tego tematu. W szatni trener mówił, że raczej nie zagra. W sumie mecz minął i nawet nie wiedziałem, czy on grał, czy nie.

Ta wygrana cieszy podwójnie, bo w końcu wygraliście mecz na wyjeździe z mocnym przeciwnikiem.
- To bardzo fajny moment, bo "lejemy" wszystkie drużyny z dołu tabeli, a z pierwszą czwórką, do której na pewno jesteśmy predysponowani, bywało różnie. W pierwszej rundzie, gdy byliśmy jeszcze słabszym zespołem, graliśmy z nimi u siebie. Teraz jesteśmy lepsi, gramy z nimi na wyjeździe, a tam na pewno trudniej o punkty. To zwycięstwo smakuje bardzo dobrze. Do tego dochodzą urodziny Michała Kwiatkowskiego, więc trzeba będzie na siebie uważać (śmiech).

Przed Wami wyjazd do Bydgoszczy, gdzie będziesz się czuł jak u siebie. Chyba będziesz się chciał tam wyjątkowo pokazać?
Arkadiusz Kobus: Książę wraca na włości (śmiech).
Mateusz Bierwagen: Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż nasze zwycięstwo na mojej ziemi. "Ziemi nie oddam!". Jesteśmy lepszą drużyną i pokażemy to. Astoria walczy o swoje i na pewno będzie się starała napsuć krwi, tak jak to zrobiła w Warszawie. Nie skupiam się na sobie, najważniejsze będzie nasze zwycięstwo. A dokładniej trzy zwycięstwa do końca sezonu zasadniczego. One nam dadzą pewne czwarte miejsce, a to jest bardzo ważne.

Z kim chciałbyś zagrać w play-off?
- Nie ma to większego znaczenia. Najważniejsza jest czwarta pozycja i trzeba będzie wykorzystać przewagę parkietu. Jakby nam się nie udało zająć miejsca czwartego, myślę że jesteśmy w stanie to nadrobić, wygrywając na wyjeździe. Wszystko będzie możliwe.

I do Łańcuta wracamy w finale.
- Wcześniej będzie jeszcze półfinał. Zobaczymy jak się ułoży czołówka. Na pewno fajnie będzie zagrać w finale. Z kimkolwiek. Niezależnie kto to będzie - Stal, Sokół, czy Krosno, w finale szanse będą pół na pół.

Rozmawiał Bodziach



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!