Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Aleksander Krutikow, trener Spójni - fot. Paweł Kołakowski
Aleksander Krutikow, trener Spójni - fot. Paweł Kołakowski
Niedziela, 12 kwietnia 2015 r. godz. 07:47

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Krutikow: Legia szybko odrobiła lekcję

Radosław Kaczmarski, źródło: Legionisci.com

Trener Spójni Stargard nie ukrywa, że brak Rafała Bigusa miał wpływ na końcowy wynik pierwszego meczu play-off z Legią. "Legia zagrała dobrze w drugiej połowie, w grze jeden na jeden i wyeliminowała z gry naszego najlepszego zawodnika" - dodał szkoleniowiec. Poniżej zapis naszej pomeczowej rozmowy:

Strata Rafała Bigusa bardzo Panu pokrzyżowała plany? Wiele zagrywek było rozpisanych z udziałem tego zawodnika?
Aleksander Krutikow (trener Spójni): Oczywiście, że była to przykra niespodzianka, na rozgrzewce jakoś niefortunnie stanął, stało się coś z jego kolanem. Nie ukrywam, że liczyłem bardzo na niego i jego brak odbił się na ilości zbiórek obu drużyn. Zdecydowanie przegraliśmy walkę podkoszową. Nie było to może szczególnie największa zasługa Cezarego Trybańskiego, ale również Marcela Wilczka. Ulegliśmy rywalowi po prostu w tym elemencie gry.

Punkty spod kosza również wiele mówią, bo tutaj Legia była lepsza aż 38:12.
- Sam Pan widzi, różnica była dość duża. Chcieliśmy zagrać podobnie jak u siebie na początku marca, ale nie ma co ukrywać, że nie wyszło nam to po prostu. Dobre zawody zagrali Bierwagen, Marcel Wilczek i Łukasz Wilczek.

Mimo dużej straty już w pierwszej połowie daliście radę niemal dogonić rywali, dzięki zmianie strategii gry obronnej.
- Owszem to się sprawdziło w pierwszej połowie, ale później w trzeciej kwarcie zbyt wiele sytuacji przegraliśmy, w których koszykarze Legii decydowali się na penetrację podkoszową. W tej strefie mieliśmy problemy i musieliśmy zmienić swoją postawę w defensywie.

Miał Pan dużo uwag do sędziów w trakcie meczu...
- Nie, nie, było tylko kilka uwag co do decyzji sędziowskich, ale arbitrzy nie są winni naszej przegranej. Sytuacje sporne zdarzają się w każdym meczu. Legia zagrała dobrze w drugiej połowie, w grze jeden na jeden i wyeliminowała z gry naszego najlepszego zawodnika.

Czyli szybko odrobili lekcję?
- Myślę, że tak.

A czy Wy odrobicie lekcję po dzisiejszym spotkaniu? Czasu jest niewiele.
- W play - off na szczęście jest tak, że dziś może być – 20, a jutro +1, a bilans jest remisowy. Mieliśmy jedną z najlepszych defensyw w sezonie zasadniczym, ale dziś niestety tego nie było widać.

A dziś zostaliście pokonani swoją własną bronią.
- Tak niestety bywa, co zrobić.

Rozmawiał Radosław Kaczmarski



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!