Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Baran, rozgrywający Krosna - fot. Kasia
Michał Baran, rozgrywający Krosna - fot. Kasia
Poniedziałek, 11 maja 2015 r. godz. 10:49

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michał Baran: Musimy być skoncentrowani do samego końca

Radosław Kaczmarski, źródło: Legionisci.com

Rozgrywający zespołu z Krosna po meczu z naszą drużyną wspomina rywalizację swojego zespołu z Sokołem oraz ocenia poziom rozgrywek w mijającym sezonie. "Na pewno było ciężko się pozbierać po półfinale, ale powiedzieliśmy sobie: mamy mały finał, zagrajmy na luzie, zdobądźmy brązowy medal" - powiedział Michał Baran.

Przewaga z jaką wyjeżdżacie z Warszawy gwarantuje Wam już trzecie miejsce?
Michał Baran: Myślę, że na pewno nie możemy czuć się bezpieczni. Skoro prowadząc z Sokołem 2:0 i mając dwa kolejne mecze u siebie, nie potrafiliśmy tego rozstrzygnąć na swoją korzyść, to tym bardziej nie możemy być pewni swego w rewanżu z Legią. Musimy być skoncentrowani do samego końca.

Rywalizacja z Sokołem nadal 'siedzi' w Waszych głowach?
- Ból jest do tej pory, to było dla nas bardzo ciężkie, ale żeby żal był trochę mniejszy, chcemy zdobyć chociaż trzecie miejsce, choć to małe pocieszenie dla nas.

Spodziewaliście się, że wygrana tutaj będzie tak łatwa? Wypracowaliście sobie dużo czystych pozycji.
- Właśnie tego brakowało nam w meczach z Sokołem, penetracji, oddania piłki na obwód. Przeciwnicy często się gubią, gdy dzielimy się dobrze piłką i to dziś zastosowaliśmy, a i tak wiele rzutów nam nie wpadało, mimo tych czystych pozycji. Jeśli zagramy przynajmniej tak samo u siebie to będzie dobrze.

Dziś wystąpiliście w bardzo okrojonym składzie, zaledwie siedmiu zawodników w rotacji. Nie obawialiście się, że to może spowodować porażkę w Warszawie i trudną sytuację przed rewanżem?
- Jesteśmy już zaprawieni w boju, końcówka sezonu to trudny dla nas czas, mamy teraz braki w składzie - kontuzja Misiewicza, Darek Oczkowicz bierze antybiotyki. Przed sezonem jednak wiadomo było, że chcemy grać jak najdłużej i musieliśmy być przygotowani na trudy rywalizacji. Zawsze należy liczyć się z tym, że koledzy mogą złapać jakiś uraz i wtedy być gotowym aby grać więcej minut.

Trener miał problem z tym aby Was zmotywować do tej rywalizacji, czy pojawiła się w Was sportowa złość i za wszelka cenę chcecie zdobyć brąz? Wasi kibice są dość mocno rozczarowani, czemu dają upust w Internecie, zarzucając Wam nawet brak chęci awansu do TBL.
- Zarzuty mówiące o tym, że nie chcieliśmy awansować to kompletne bzdury. W internecie można napisać co tylko komuś do głowy przychodzi, trudno. Kibice mają prawo być rozczarowani. Na pewno było ciężko się pozbierać po półfinale, ale powiedzieliśmy sobie: mamy mały finał, zagrajmy na luzie, zdobądźmy brązowy medal.

Półfinały 1.ligi, Legii ze Stalą i Wasz z Sokołem chyba stały na zdecydowanie lepszym poziomie niż spotkania w sezonie zasadniczym?
- Dokładnie tak, przypominało to mecze z poprzedniego sezonu, gdzie w pierwszej lidze było więcej dobrych drużyn, teraz niestety poziom jest niższy i nie zapowiada się, żeby to się zmieniło. Nie chcę obrażać żadnej z drużyn, ale zespoły które weszły teraz do ligi, raczej do czołówki się nie wedrą, wysokiego poziomu się nie spodziewam. Liga jest słaba, a jeszcze ją poszerzamy, nikt z ekstraklasy nie spada i to jest moim zdaniem błąd.

Czyli dużo lepiej byłoby gdyby takich meczów jak w półfinale było więcej w sezonie zasadniczym?
- Oczywiście, to pozwoliłoby na lepszą grę w fazie play-off, takiej walki jak z Łańcutem powinno być więcej w sezonie. Tak było rok temu, każdy z każdym mógł wygrać, teraz było jednak nieco inaczej. Wiadomo, że zdarzały się niespodzianki od czasu do czasu, ale mecze stały na niższym poziomie niż rok temu.

Awans pięciu zespołów do TBL w poprzednim sezonie podniósł poziom ekstraklasy?
- Na pewno to pomogło rozwinąć ligę, ale zadziałało na niekorzyść pierwszej ligi. Błędem jest wg mnie to, że nikt nie spada z ekstraklasy. Najsłabsze zespoły TBL w końcówce sezonu, gdy już nie mają szans na play-offy, po prostu dogrywają sezon, nawet juniorami, czasami pozbywają się już swoich liderów by odciążyć budżet.

Rozmawiał Radosław Kaczmarski



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!