fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Trening bez Vrdoljaka. Guilherme ćwiczył indywidualnie
Jeleń, źródło: Legionisci.com
Na wtorkowy trening cała drużyna „Wojskowych” przybyła w bardzo dobrych humorach. Pierwsi na placu gry zameldowali się obrońcy Legii, którzy zaczęli rozbieganie. Mateusz Wieteska przyniósł worek z piłkami i po chwili boisko treningowe zapełniło się wszystkimi piłkarzami z drużyny. Jeszcze przed przybyciem trenerów Jakub Rzeźniczak i Tomasz Brzyski z uśmiechem na ustach rywalizowali między sobą poprzez uderzanie na bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Co ciekawe, lepiej w tej konkurencji wypadł „Rzeźnik.”
Do treningu dołączyli nieobecni ostatnio na boiskach Ekstraklasy Dossa Junior, Jakub Kosecki i Helio Pinto. Pozwala to mieć nadzieję na uzupełnienie coraz większych ubytków w kadrze, co jest szczególnie ważne w kontekście pojawienia się na placu treningowym „Kosy.” O ile w linii obrony i środku boiska dublerzy godnie zastępują nieobecnych partnerów, o tyle skrzydła w Legii po prostu przestały machać na tyle dobrze, żeby unieść całą drużynę na upragnione pierwsze miejsce w tabeli.
Jedną z bramek zajęli bramkarze Legii, którzy pod okiem Krzysztofa Dowhania ćwiczyli chwyty piłki, a na drugim końcu boiska legioniści rozgrzewali się uderzając na bramkę. Ponieważ wszyscy golkiperzy Legii trenowali wspólnie, na chwilę bramkarskiego fachu spróbował... Tomasz Jodłowiec. Trzeba przyznać, że „Jodła” w bramce spisywał się naprawdę nieźle.
Po chwili trener „Paco” stwierdził, że wystarczy już wygłupów i zagonił piłkarzy do pracy. Zawodnicy rozpoczęli biegi wokół boiska, żeby „przeplatanką” między słupkami treningowymi rozgrzewać nogi. W tym czasie Dusan Kuciak, Arkadiusz Malarz, Artur Haluch i Dawid Leleń ćwiczyli to, na co w ostatnim czasie dość często narzekali kibice – grę nogami. Kiedy koledzy z pola zakończyli biegi, sztab szkoleniowy połączył przyjemne z pożytecznym, nakazując zawodnikom grę w popularnego „dziadka.” Trzeba przyznać, że popisy techniczne niektórych zawodników robiły naprawdę duże wrażenie.
Ivica Vrdojak nadal nie trenuje z drużyną, a Guilherme rozpoczął indywidualne zajęcia - jego występ w niedzielnym meczu stoi pod dużym znakiem zapytania.
Po 15 minutach dziennikarze zostali poproszeni o opuszczenie treningu, aby drużyna w spokoju mogła przygotowywać się do arcyważnego meczu z Wisłą Kraków. Pozostaje mieć nadzieję, że równie dobre humory jak dziś będą dopisywały zawodnikom w niedzielę po ostatnim gwizdku sędziego.
Komentarze: (12)
Tr dobre humory to z jakiej okazji?czy panowie znaja niedzielny wynik z gdanska?
"na bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Co ciekawe, lepiej w tej konkurencji wypadł „Rzeźnik.”"
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Nigdy nie zrozumiem dlaczego facet, który zawodowo gra w piłkę nie potrafi porządnie sieknąć ze stojącej. Okej, nie każdy ma szybkość w działaniu czy myśleniu, nie każdy wali rabony i chileny, ale dobry Boże, to jest stojąca piłka i trafienie w jakiś tam punkt.
Dlaczego?
Uśmiechy,dobre humory... Może oglądali tylko gola dla Lechii lub nie znają wyniku tego meczu,bo ja patrząc w tabelę jakoś nie uśmiecham się i nie mam dobrego humoru.
"Ivica Vrdojak nadal nie trenuje z drużyną" - oby jak najdłużej!
Oni k**** wiecznie w dobrych humorach, ale co sie dziwić jak czy się wygra czy przegra to kasa na konto wpada. Brak jakichkolwiek ambicji u tych kopaczy!!!
Vrdoljak, to juz powinien myslec o zakladaniu gabinetu odnowy, chirurgii lub salonie fryzjerskim a nie o graniu w pilke...mam nadzieje ze go sprzedadza w tym oknie...
Co koncowka sezonu to on ma urazy , dziwne prawda? Chce sie usprawiedliwiac tak swoja slaba gra by mniej dostac od kibicow :)
"Na wtorkowy trening cała drużyna „Wojskowych” przybyła w bardzo dobrych humorach" Kasa się zgadza więc i humor dopisuje
Ivica zawalił mecz z Amiką, Celtikiem, czyli najważniejsze dla Legii w tym sezonie. Kręca go łosie z bełchatowa, podbeskidzia czy chorzowa. W czasie meczu ogląda przeszczepione włosy na telebimie około 70razy. W tej chwili Furman(klasę lepszy), choć ani jeden ani drugi nie zrobi z Legii średniej drużyny europejskiej. Za trzech Danielów Ljuboji, Sa i Guilerhme i można budować, wygrywać a co za tym idzie zarabiać. Widać że prezie znaja sie na piłce że hoho.Zarobione na Rado, na LE i starczy. No i Puchar Polski. SUPER !!!!
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!