Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Adam Linowski - fot. Legionisci.com
Adam Linowski - fot. Legionisci.com
Czwartek, 4 czerwca 2015 r. godz. 14:40

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Linowski: Legia jest dla mnie najlepszym wyborem

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Adam Linowski wczoraj podpisał roczny kontrakt z koszykarską Legią. "Chcę grać o najwyższe cele i dlatego Legia jest dla mnie świetnym wyborem. (...) Ofert miałem bardzo dużo, miałem też wyższe oferty z innym miast, ale postanowiłem, że Legia jest klubem, który bardzo mi odpowiada, z którym będę mógł walczyć o awans" - mówi podkoszowy zawodnik. Poniżej rozmowa z nowym koszykarzem Legii:

Co zdecydowało o tym, że wybrałeś Legię?
Adam Linowski: Decydowały dwa powody - pierwszy to możliwość dalszej współpracy z trenerem Spychałą, bo jest świetnym trenerem, a drugi to cel jaki mamy wyznaczony, czyli awans. Chcę grać o najwyższe cele i dlatego Legia jest dla mnie świetnym wyborem. Grałem już wcześniej w tym klubie, zresztą wtedy po raz pierwszy współpracowałem z trenerem Spychałą. Fajnie, że po tylu latach wracamy tu razem, by wprowadzić Legię do ekstraklasy.

Ostatnie dwa sezony grałeś w Pruszkowie, gdzie walczyliście o utrzymanie, bądź udział w play-offach, ale nic więcej. Chyba miałeś ambicję, by powalczyć o coś więcej, bo na I ligę byłeś czołowym zawodnikiem na swojej pozycji?f
- Pruszków również złożył mi ofertę i postarał się finansowo o podwyższenie mojego wynagrodzenia. W miarę swoich możliwości próbował mnie zatrzymać. Dla mnie głównym czynnikiem był jednak aspekt sportowy i gra o najwyższe cele. W mojej karierze udało mi się awansować z III ligi do II, z drugiej do pierwszej z Politechniką Warszawa, ale nie mam jeszcze awansu do ekstraklasy i bardzo chciałbym uczestniczyć w takim wydarzeniu.

Długo się zastanawiałeś nad propozycją Legii? Chyba było Ci o tyle łatwiej, że nie musisz się przeprowadzać, jechać w Polskę...
- Bardzo szybko podjąłem decyzję. Miałem jedno spotkanie, po którym byłem już pewien, na drugim były już tylko kosmetyczne poprawki i szybko doszliśmy do porozumienia. Z obu stron nie było dużych rozbieżności. Szybko udało się to załatwić. Ofert miałem bardzo dużo, miałem też wyższe oferty z innym miast, ale postanowiłem, że Legia jest klubem, który bardzo mi odpowiada, z którym będę mógł walczyć o awans.

W nadchodzącym sezonie w I lidze będzie więcej drużyn niż w minionych rozgrywkach. Myślisz, że to może sprawić, że o awans będzie trudniej niż w tym roku?
- W pierwszej lidze gram od pięciu sezonów i widzę, że ta liga jest coraz silniejsza. Drużyny mają coraz lepszych zawodników, bo zmieniają się struktury w polskiej koszykówce. Myślę, że trener Spychała zbuduje optymalny zespół. On naprawdę potrafi wyciągnąć bardzo dużo z zawodników. Cel jest prosty, mamy walczyć o awans. Na pewno będzie kilka silnych drużyn, jak choćby Krosno, czy Tychy, które wzmacniają się. W sporcie nie jest łatwo, trzeba walczyć o swoje z najlepszymi. Wierzę, że mamy duże szanse, ale oczywiście czeka nas dużo roboty.

Przed minionym sezonem, nikt, nawet Stal Ostrów nie mówił głośno, że chce się bić o awans. Wszyscy grali o play-offy, ewentualnie o miejsce w czwórce. Legia teraz mówi głośno.
- Teraz to jest jasne - mamy 100-lecie klubu, trwa Odrodzenie Potęgi. To nie jest napinanie ze strony Legii, po prostu jasno określenie celu. Czy to się uda, to zweryfikuje parkiet. Będzie tworzona optymalna drużyna, by wywalczyć awans. Klub na pewno organizacyjnie zrobi wszystko, żeby nam to ułatwić. Nikt nie mówi, że my już w tej ekstraklasie jesteśmy, ale gramy po to, by się tam znaleźć.



Miałeś okazję grać już w ekstraklasie, chociaż grałeś wtedy niewiele.
- (śmiech) To były epizody.

Teraz w przypadku awansu z Legią, miałbyś pewnie szanse by pograć na tym poziomie rozgrywkowym znacznie więcej.
- Kompletnie o tym nie myślę. Podpisałem roczny kontrakt i skupiam się na tym sezonie. Już przed rokiem miałem fajne propozycje by grać w ekstraklasie, ale czułem, że to nie jest dla mnie. Szczególnie, że to również byłoby raczej na zasadzie epizodów, wtedy nie wykorzystano by mnie w należyty sposób. Nie myślę na dwa lata do przodu, skupiam się na najbliższym sezonie, celu jaki przed nami postawiono, najpierw musimy zrobić awans i wtedy trener i zarząd klubu może stwierdzić, czy będę przydatny do gry ekstraklasie. Na razie skupiam się na tym co przede mną - na I lidze, a nie myśleć już o sezonach w ekstraklasie.

Rozmawiałeś już z trenerami Spychałą i Bakunem, na której pozycji widzą Ciebie - na "czwórce", czy na "piątce"?
- Rozmawiałem z trenerem Spychałą zanim jeszcze podpisałem umowę z Legią, że widzi mnie w zespole. Jestem walecznym zawodnikiem, który walczy o swoje i tam gdzie będę potrzebny trenerowi, tam będę grał i zrobię to najlepiej jak potrafię, z pożytkiem dla zespołu. Bardzo dobrze znamy się z trenerem, znam jego koncepcję koszykówki, więc myślę, że nie będę miał problemu z adaptacją w nowej drużynie. Wiem, że w Legii zostaje na pewno Łukasz Wilczek, z którym miałem okazję grać, podobnie jak z "Pandą". To co będzie potrzebne drużynie, będę wykonywał jak najlepiej.'

Michał Spychała mówił mi, że w tej lidze spokojnie mogą grać centrzy o wzroście 200 centymetrów. To może sugerować, że właśnie na tej pozycji widzi Ciebie.
- Jeżeli chodzi o moją grę na "piątce", na pewno są więksi w tej lidze, ale to nie znaczy, że jak ktoś jest większy, to gra lepiej. W Pruszkowie graliśmy bardzo dynamiczną koszykówkę i wiele klubów właśnie na tym się poślizgnęło, bo nie było na to przygotowanych. Mam taką specyfikę, że mimo swojego wzrostu, jestem zawodnikiem dobrze zbierającym, szczególnie w ataku, to przysparza rywalom sporo problemów. Poza tym jestem szybszy niż podkoszowe "wieże" i do tego dobrze bronię wyższych od siebie, więc jestem przydatny i w ataku i w obronie. Myślę, że z tym nie będzie żadnego problemu i uważam, że trener pomyślał o mnie, gdy trzeba będzie grać niższym składem. Dzięki temu będzie miał różne możliwości - grając albo niższym składem, albo dokładając centymetry, grając w ataku z Czarkiem. Sądzę, że będę doskonale wpisywał się w taką koncepcję.



Grałeś już na Torwarze, w ostatnim sezonie przeciwko Legii. W najbliższym sezonie prawdopodobni będą również dwa mecze w tej właśnie hali. Jak wspominasz atmosferę na trybunach z tego meczu?
- Bardzo dobrze. Mimo, że grałem już epizody w ekstraklasie, często w dużych halach, przy licznych widowniach, ale grało mi się bardzo dobrze. Tak samo było na Torwarze, chociaż grałem w zespole gości. Bardzo dobrze mi się gra w takich warunkach, szczególnie na Torwarze, to świetny obiekt. Wierzę, że mecze w najbliższym sezonie w tej hali będą widowiskowe.

Czy po tym jak Znicz odpadł z rywalizacji, śledziłeś mecze Legii w półfinałach?
- Mieszkam w Wilanowie i byłem na czwartym meczu półfinałowym ze Stalą, tym wygranym przez Legię. Myślę, że to był udany sezon Legii, który dobrze przygotował klub do gry w I lidze. Jak na pierwszy sezon po awansie na zaplecze ekstraklasy, było dobrze.

Atmosfera na trybunach podczas meczu Legia - Znicz na Torwarze była bardzo gorąca. Czy miałeś kiedyś okazję grać w meczu, mając za sobą taką publiczność?
- Grając w Polonii, to nie bardzo. Chyba jedynie, grając w moim pierwszym sezonie w Legii, przed ośmiu laty. Wtedy w drugiej lidze zdarzały się mecze, na które przychodziło mnóstwo osób. Nieźle też było we Włocławku, kiedy jeszcze byłem juniorem, ale trenowałem z pierwszym zespołem, byłem na testowych meczach przed sezonem i wtedy była liczna publiczność. W ekstraklasie na Polonię przychodziło mało osób, a grając na wyjazdach, publiczność jak wiadomo dopingowała drużynę gospodarzy.

Jak wspominasz ten sezon 2007/08, który spędziłeś w Legii, którą prowadzili trenerzy Spychała i Chabelski?
- Nie ma porównania, bo to było dobrych kilka lat temu, koszykarska Legia była w zupełnie innym miejscu niż dzisiaj. To był mój pierwszy sezon w seniorskiej koszykówce, zaraz po tym jak przyjechałem na studia do Warszawy. Cieszę się, że miałem okazję pograć w drugiej lidze, zasmakować ciężkiej koszykówki. To było pierwsze starcie z doświadczonymi zawodnikami, a ja byłem wówczas młodym dzieciakiem, który dopiero zaczynał profesjonalną koszykówkę. Nasze wyniki nie były najlepsze, ale dobrze to wspominam - to była przydatna lekcja.

Czy trener Spychała od tego czasu bardzo się zmienił?
- Zarówno ja, jak i trener Spychała rozwinęliśmy się od tego czasu bardzo. Trener nabrał doświadczenia i dziś potrafi to wykorzystać. Mimo młodego wieku, jest dziś jednym z topowych trenerów w Polsce. Nie da się porównywać, trenera Spychały z 2007 roku i dzisiejszego - to są lata doświadczeń i to robi swoje. Wszyscy uczymy się na własnych błędach, a Michał Spychała bardzo dobrze to robi i ich nie powtarza. Myślę, że wiele mu dał pobyt w Polonii u boku trenera Starcevica i wyciągnął dla siebie sporo. Dziś chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości, że jest bardzo dobrym trenerem. W Pruszkowie przyciągał bardzo dobrych zawodników, którzy chcą się rozwijać, mimo że klub nie mógł finansowo konkurować z innymi i to jest najlepszym przykładem.

Miałeś w ostatnim czasie propozycje gry w Legii?
- Nie doszło do oficjalnych rozmów, chociaż w zeszłym roku był rzucony taki temat, ale wtedy trener Spychała został w Pruszkowie, a ja chciałem zatrzeć złe wrażenie po sezonie, w którym broniliśmy się przed spadkiem. Chciałem udowodnić, że nie jestem najlepszym zawodnikiem w najgorszej drużynie, że potrafimy zbudować coś dobrego. W Legii był na pewno taki temat, ale ani mój agent, ani nikt nie zgłosił się do mnie osobiście. Pruszków dość szybko kompletował swój zespół, więc wtedy dość szybko podjąłem decyzję, by zostać w Pruszkowie.

Rozmawiał Bodziach


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (4)

Kolesław, 04.06.2015 21:26:18 - *.230

Powodzenia Adam. Legia zyskała bardzo, bardzo dobrego i ambitnego zawodnika.

steal, 04.06.2015 21:40:36 - *.adsl.net.t-com.hr

czlowieku troszeczke samokrytyki... chyba uwazasz sie za boga... zejdz na ziemie .. troszke skromnosci nie za szkodzi!!!!

L, 05.06.2015 08:13:38 - *.104

Po prostu realnie ocenia rzeczywistość, po co ma udawac jakies skromności dla satysfakcji kilku osob, którzy chcieliby żeby wszyscy mówili poprawnie politycznie. Będzie pożytek z Linowskiego!

kolesław, 05.06.2015 12:23:20 - *.193

L ma rację. Dajcie się Linowskiemu pokazać, facet ma i umiejętności i charakter, nie każdy musi w pierwszym wywiadzie twierdzić że od dziecka chciał grać w Legii i ma nadzieję że dostanie swoje pięć minut.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!