Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Henning Berg musi wyciągnąć wnioski z błędów - fot. Mishka / Legionisci.com
Henning Berg musi wyciągnąć wnioski z błędów - fot. Mishka / Legionisci.com
Sobota, 20 czerwca 2015 r. godz. 12:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Siedem kroków od mistrzostwa

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Przedstawiamy kolejne podsumowanie minionego sezonu, kto wie czy nie najważniejsze. Przez ostatni rok byliśmy świadkami gry Legii Warszawa na wielu frontach. Dlaczego w ekstraklasie poszło najgorzej i ostatecznie nie udało się obronić mistrzostwa? Powodów na pewno jest wiele, ale staraliśmy się wyróżnić te najważniejsze. Zapraszamy do lektury!

1. Nadmierna rotacja

Pierwszy i chyba główny problem Legii w zakończonym sezonie. Wydaje się, że Henning Berg zbyt mocno uwierzył w wyimaginowany status dominatora jego drużyny w ekstraklasie. W pierwszych ligowych kolejkach kibice mogli łapać się za głowy, kiedy widzieli graczy, których Norweg posłał do boju. Fani, siedzący wygodnie na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej oraz dzieci, czekające na autograf od swoich idoli, mogły niemało się rozczarować, kiedy kilka minut przed rozpoczęciem pojedynku Młode Wilki prezentowały wyjściową jedenastkę ówczesnych mistrzów Polski. Weźmy dla przykładu pierwszy domowy ekstraklasowy mecz Legii w sezonie 2014/15. Początek rozgrywek, rywalem GKS-Bełchatów, czyli beniaminek w najwyższej klasie rozgrywkowej, który na pojedynek z mistrzem na pewno wyjdzie niesamowicie umotywowany. Kibice wyczekują wbiegnięcia na boisko Miroslava Radovicia czy Michała Żyry, którzy zaaplikowaliby bramkarzowi rywali kilka goli. W środku pola miał rozstawiać przeciwników Tomasz Jodłowiec, ale... niestety. Na próżno było szukać ich wtedy na boisku. W ataku biegali Arkadiusz Piech oraz Wladimer Dwaliszwili. Na jednym skrzydle Adam Ryczkowski, na drugim Jakub Kosecki, a w środka pola rozbijać ataki oponenta miał Helio Pinto. Zlekceważenie rywala? Być może. Oszczędzanie najlepszych graczy na rewanżowe starcie z Saint's Patrick? Pewnie tak. Chęć udowodnienia, że nawet taki skład wystarczy na tegorocznego beniaminka? Na pewno. To była pierwsza bolesna lekcja dla Henninga Berga, z której nie wyciągnął jednak żadnych wniosków. Nieciekawą rzeczywistość zaburzała wizja podziału punktów, przez co wydawało się, że nawet takie wstydliwe porażki nie przeszkodzą w obronie mistrzostwa. Okazało się jednak, iż właśnie gubienie oczek w takich starciach finalnie umiejscowiło Legię na drugiej lokacie.

2. Brak porozumienia z Sa

O relacjach na linii Berg - Sa napisano już chyba wszystko. Opinie na temat wystawiania lub niewystawiania Portugalczyka od pierwszych minut są podzielone. Jedni mówią wprost - pomijanie takiego snajpera przy ustalaniu wyjściowej jedenastki to grzech. Drudzy bronią szkoleniowca i stawiają regulamin szatni i wzajemny szacunek ponad wszystko. Sa wielokrotnie podpadł trenerowi w trakcie sezonu. Nie przykładał się do treningów, nie przestrzegał zaleceń taktycznych i wymyślał sobie kontuzje. Norweg, znany ze swojej konsekwencji, nie zważał nawet na to, że kiedy Orlando był na boisku, Legia zazwyczaj wygrywała. Konsekwentnie sadzał go na ławce rezerwowych, a do boju posyłał niemłodego już jak na piłkarza Marka Saganowskiego, czym wywoływał szał u większości kibiców. Kiedy okazało się, że tylko z Sa na szpicy Legia może obronić mistrzostwo, było już za późno. Portugalczyk pod koniec sezonu zaczął dostawać więcej szans, odwdzięczał się zdobytymi bramkami, ale to nie wystarczyło. W tym konflikcie zamiast sportowej rywalizacji wygrały regulaminy i zasady, którymi kieruje się Norweg. Szkoda, że obydwaj nie potrafili znaleźć porozumienia, obronić mistrzostwo, a potem rozstać się i przynajmniej na koniec podać sobie rękę. Tego zabrakło, a o relacjach pomiędzy panami najlepiej świadczą obrazki z ostatniego ligowego starcia z Górnikiem Zabrze, kiedy Sa samowolnie zszedł z boiska, nie reagując na apele Henninga Berga, aby pozostał jeszcze na placu gry i poczekał na zmianę.

3. Brak dominacji, przewidywalność

Monotonia, schematyczność, zero zaskoczenia. Tymi słowami można opisać styl gry Legii w zakończonym sezonie. Niezależnie od przeciwnika, schematy rozgrywania piłki w ataku były takie same. Najbliższemu przeciwnikowi Legii wystarczyło obejrzenie ostatniego spotkania "Wojskowych", aby widzieć, na jakie elementy powinni zwrócić uwagę. Plan był jasny - dalekie krzyżowe podanie do będącego na skrzydłach Michała Żyry lub Michała Kucharczyka, zejście do środka i strzał. O tym, jak zostanie przeprowadzony atak legionistów wiedzieli ich rywale zanim jeszcze wybiegli na boisko. Zabrakło elementu zaskoczenia i dostosowania taktyki ofensywnej do przeciwnika, chociaż właśnie na to Henning Berg miał zwracać największą uwagę. Co więcej, irytowało zachowanie Legii po strzelonym golu. Norweg, sprawdzającą się taktykę w Lidze Europy, przeniósł na polskie boiska. Po objęciu prowadzenia "Wojskowi" cofali się na swoją połowę i wyczekiwali ataków rywala. Nie zamierzali atakować i dobić przeciwnika, niezależnie od tego czy naprzeciwko stali zawodnicy Podbeskidzia Bielsko-Biała, Śląska Wrocław czy jakiejkolwiek innej drużyny.

4. Przegrane mecze z Lechem

Bardzo ważne w kwestii przegrania mistrzowskiego tytułu były również dwa przegrane mecze z Lechem Poznań. Legia uległa poznaniakom dwukrotnie - raz u siebie, a raz na wyjeździe. Łącznie w tych starciach stołeczny zespół stracił sześć punktów, ale co istotniejsze, 9 maja 2015 roku pożegnał się z pozycją lidera tabeli, której już nie odzyskał. Boleć mogą również okoliczności, w których Legia doznała tych dwóch porażek. Za pierwszym razem wszystko układało się dobrze, aż do czasu otrzymania czerwonej kartki przez Arkadiusza Malarza. Kiedy legioniści grali w osłabieniu, nic już nie wyglądało dobrze i Lech siłą rzeczy musiał zdobyć dwie bramki. W Warszawie gospodarze także musieli uznawać wyższości poznaniaków. Gdyby Guilherme trafił w ostatniej akcji do bramki, a nie w śpiewające na trybunie dzieciaki, Legia prawdopodobnie zremisowałaby i kto wie czy, nie czekałaby teraz na swojego rywala w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

5. Bagatelizowanie meczów o "1,5 pkt"

Niestety, niemal po każdym przegranym lub zremisowanym ligowym meczu przed podziałem oczek, można było usłyszeć stałą śpiewkę o tym, że stracone zostało tylko 1,5 punktu. Wówczas mówiono, iż do końca sezonu jest jeszcze dużo czasu i wszystko można odrobić, a przeciwnicy też na pewno będą gubić punkty. Jaką wartość miały porażki z takimi rywalami jak Podbeskidzie Bielsko-Biała, GKS-Bełchatów, Lechia Gdańsk czy Górnik Łęczna, mogliśmy przekonać się na początku czerwca. Znamienne w tej sytuacji są także słowa legionistów, którzy po przegranej na własnym stadionie z Lechem Poznań ochoczo mówili, że teraz do końca ligi wygrają wszystko i zdobędą mistrza. Nie, nie wygrali wszystkiego. Wyrżnęli się już na pierwszym płotku z napisem Śląsk Wrocław, kiedy zaledwie zremisowali 1-1. To właśnie był kulminacyjny moment, kiedy wszystkie słabości Legii zostały obnażone. Gracze Henninga Berga nie potrafili pokonać rywala. Oczywiście, Legia grała w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Tomasza Brzyskiego, ale co to za usprawiedliwienie? Gdyby nie jego bezsensowne dyskusje z arbitrem i w konsekwencji pierwsza żółta kartka, dograłby za pewno tamto starcie do samego końca.

6. Brak następcy Radovicia

Legia wyglądała na wiosnę słabo pod względem ofensywnym, ponieważ tak pracuje maszyna, z której wyjmie się najważniejsze koło zębate. Miroslav Radović w zimowym oknie transferowym odszedł do drugiej ligi chińskiej, a zarząd nie postarał się o solidne zastępstwo za niego. Taki rozwój wypadków może tym bardziej szokować, że o możliwej sprzedaży swojego najlepszego zawodnika właściciele wiedzieli już dużo wcześniej. To właśnie z powodu pojawiających się ofert z ligi chińskiej, "Rado" podpisał z klubem "dożywotni" kontrakt. Tylko w ten sposób można było znieść w jego umowie klauzulę odstępnego, która do tej pory wynosiła zaledwie kilkaset tysięcy euro. Takie zabiegi na niewiele się jednak zdały. Chińczycy napierali, aż dopięli swego. Zarząd twierdził, że nie mógł w tej sytuacji nic zrobić - Radović chciał odejść, a Legia nie może nie skorzystać z zarobku 2 mln euro za 31-letniego zawodnika. Gdyby jednak wtedy ktoś pomyślałby, jakie taki transfer będzie miał konsekwencje, raczej nie pozbyłby się swojego piłkarza za żadne pieniądze. Teoretycznie następcą Radovicia miał być Michał Masłowski. Henning Berg w nim upatrzył sobie kandydata do współpracy z Ondrejem Dudą. Były pomocnik Zawiszy Bydgoszcz, przynajmniej na razie, nie radzi sobie z presją gry w takim klubie jak Legia Warszawa. Ma inne zadania niż u swojego poprzedniego pracodawcy. Nie ma na boisku tyle swobody i zamiast kreować akcje w ataku, musi przestrzegać ściśle nakreślonego planu taktycznego. Brak odpowiedniego zastępcy dla Radovicia, a raczej w ogóle się jego pozbycie, to chyba był gwóźdź do trumny Legii w poprzednim sezonie. Dopiero po jego sprzedaży można było się przekonać, jak wiele znaczył dla klubu. Nie chodzi nawet tutaj tylko o umiejętności boiskowe, ale również o bycie liderem w szatni.

7. Nieumiejętne korzystanie z młodzieży

Owszem, Henning Berg na początku sezonu konsekwentnie stawiał na młodzież, ale chyba nie o takie wprowadzenie młodych piłkarzy do składu chodziło. Wystawianie w wyjściowej jedenastce kilku piłkarzy, którzy dotychczas niemal nie powąchali murawy w ekstraklasie, mijało się z celem. Na potwierdzenie tego wystarczy przypomnieć wyniki Legii, kiedy skład wystawiony przez Norwega można uznać za eksperymentalny. Przegrany Superpuchar z Zawiszą Bydgoszcz, remis z Górnikiem Zabrze i porażka z GKS-em Bełchatów to konsekwencja złego doboru składu. Zamiast od pierwszej minuty wpuszczać na boisko kilku młodych zawodników, lepszym rozwiązaniem byłoby robić to stopniowo, dawać im najpierw grać kilkanaście końcowych minut, kiedy nie ma już dużej presji wyniku. Z biegiem czasu Norweg zmienił się z kolei o 180 stopni. Przestał już stawiać na młodych piłkarzy, co w pewnym sensie zabiło ich możliwość rozwoju. Doszło nawet do paradoksalnej sytuacji, kiedy powołany do kadry U-19 Adam Ryczkowski nie mógł stawić się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ponieważ Henning Berg chciał go mieć w składzie na mecze w grupie mistrzowskiej. Szkoda tylko, że wszystkie starcia młody piłkarz obejrzał z trybun albo z ławki rezerwowych...



Komentarze: (25)

MA(L)Y, 20.06.2015 12:45:02 - *.dynamic.chello.pl

A wysokie ceny biletów ? Nie oszukujmy się to jest największy problem aby zapełnić stadion. Dziwna polityka klubu - lepiej mięć drogie bilety i połowę stadionu czy może obniżyć ceny i mieć komplet ?

L, 20.06.2015 12:45:26 - *.dynamic.chello.pl

Legia przegrala mistrza bo ma trenera debila .

itk, 20.06.2015 12:47:03 - *.253

Do tej długiej listy dodałbym również przywiązanie się do niektórych nazwisk przez Berga i wystawianie ich bez względu na prezentowaną formę i stan zdrowia. Weźmy na przykład takiego Vrdoljaka, grającego z kontuzją od okresu przygotowawczego w zimie. Na boisko nie wyszedł dopiero wtedy, kiedy nie mógł, a na ławce siedział w pełni zdrowy Furman, który jak dostawał szansę, od kapitana gra zdecydowanie lepiej, a kiedy Vrdoljak nie mógł już grać w rundzie finałowej, Dominik wskoczył na dobre do składu i nagle skończyły się dziesiątki strat na własnej połowie i masa niecelnych podań. Skończyło się człapanie, środkowi obrońcy otrzymali dzięki jego grze lepsze zabezpieczenie, zwiększyła się liczba odbiorów, lepiej też zaczął grać Jodłowiec. Nagle się okazało, że umiemy nawet grać na 0 z tyłu, co przy obecności grającego z kontuzją Vrdoljaka było abstrakcją. Jestem przekonany, że gdyby na mecz z Lechem w Warszawie w składzie wyszedł Furman, to my byśmy tego meczu nie przegrali. Nie wiem, czy byśmy go wygrali, ale 0-0 było wtedy jak najbardziej do ugrania. To samo zresztą tyczyło się tragicznego Astiza. Lewczuk wygrał z nim rywalizację w zimie, po czym i tak powędrował na ławkę i zero szans, póki Bergowi nie zaczęło się palić. I co? Po odstawieniu Astiza lepiej zaczęła też funkcjonować linia obrony. Już nawet nie będę marnował klawiatury na ciągnięcie za uszy fatalnego wiosną Żyry czy Dudy, za których spokojnie mogli grać Guilherme czy nawet Kosecki (jak był zdrowy) - gorsi na pewno by nie byli. No ale nie u Berga takie sprawy. W mojej opinii to właśnie nieudolna i niezrozumiała polityka kadrowa w stosunku do niektórych zawodników, przywiązywanie się do nazwisk i lekceważenie stanu zdrowia oraz formy sportowej przez Berga było główną przyczyną utraty mistrzostwa. Szczerze - ono było do wygrania nawet bez Radovicia, gdyby tylko prowadzona była sprawiedliwa selekcja składu, oparta na aktualnej dyspozycji, a nie sympatiach trenera do zawodników, którzy - jak to on sam mówi - nigdy go nie zawodzili (a zawodzili, tylko on sam tak pieprzył). Dziękuje.

Bibendum , 20.06.2015 12:52:14 - *.dynamic.chello.pl

Błędem Berga była nadmierna rotacja składem.Taktyka,której tak naprawdę nie było i granie Saganowskim w ataku.Sagan nie dał niestety Legii nic poza bezsensownym bieganiem.Czasami mądrzej stać niż głupio biegać.Graliśmy przewidywalnie i nie było elementu zaskoczenia.
Błędem prezesa było pozbycie się Radovicia i nie kupienie na jego miejsce nikogo.Sprowadzenie do Legii takich piłkarzy jak Augusto,Ronan czy Alan to żart.Zresztą Masłowski,Piech czy Malarz też za wiele Legii nie dali.Jak do tej pory to nie dali Legii nic.Więc transfery do klubu odegrały tu kluczową rolę.
Pytanie ile Berg i Leśnodorski się nauczyli z tych błędów,które popełnili?Czy potrafią wyciągnąć ze swoich błędów wnioski?
Najbardziej martwi mnie taktyka Berga.Właściwie jej brak.O ile na razie nie ma wzmocnień co irytuje pewnie nie tylko mnie to jest jeszcze czas by kogoś pozyskać.Ciekawe co z tymi nowymi piłkarzami zrobi Berg.Bo jeżeli dalej będzie taka sama gra i zero taktyki to znaczy,że nie ma sensu dalej męczyć się z Bergiem,który nie ma pomysłu jaką taktykę zastosować pod konkretnego rywala.

WF, 20.06.2015 12:57:57 - *.centertel.pl

8. Nieodpowiedni trener bez żadnego doświadczenia jeśli chodzi o trenerke który ma swoje urojenia a podpisanie z nim kontraktu do 2018 roku wyjdzie nam bokiem.

Kami(L)a, 20.06.2015 13:42:44 - *.dynamic.chello.pl

"Nieumiejętne korzystanie z młodzieży".

Do dzisiaj się zastanawiam nad sensem trzymania w ostatnim meczu z Górnikiem Ryczkowskiego na ławce, a Sagana na boisku...

Przecież tu aż się prosiło żeby dać młodemu szanse na grę! A co zrobił Berg?? Dał mu pograć kilka minut....

wojtas, 20.06.2015 13:46:26 - *.36.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

2.4.6 najważniejsze A to że legia przegrywała dziadami to kolejna kwestia ;-)

yerro, 20.06.2015 13:57:07 - *.dynamic.chello.pl

Bardzo trafna analiza

warsaw_patriot, 20.06.2015 13:59:43 - *.dynamic.chello.pl

AMEN...
Tylko co dalej...????
Obawiam, sie ze Berg nie za bardzo radzi sobie z polowa tych punktow...wykorzystanie mlodziezy na tragicznym poziomie....Janek Urban...byl mistrzem w pracy z mlodzieza...i wprowadzaniem ich do zespolu....

Tito, 20.06.2015 14:21:47 - *.dynamic.gprs.plus.pl

W jednym meczu z amicą to musiał z Krakowa im pomógł. Żyro odpychany rękami pod ich polem karnym... Później czerwona dla Malarza w konsekwencji. Wenger jak Gibbsa wystawiał to w wieku 17 lat wyszedł na jakieś 10-15min w meczu gdzie prowadzili 3:0 i taki zestresowany był że nawet prosto piłki kopnąć nie potrafiłł. z 5-10-15-20-30-45 itp. Pozniej 60 -70 80 i całe mecze. Sukcesywnie go wstawiał. Tyle że 2-3 w sezonie można najlepszych w taki sposób wstawiać ze szkółki. Ale nie 8 od razu do składu :)

do Tito, 20.06.2015 14:55:02 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

kibic Drukarza Warszawa zwala wine na sedziego ło matko :D

asdfgh, 20.06.2015 15:01:08 - *.dynamic.chello.pl

Piszecie o winie berga, bo tak oczywiście było, ale jakoś się o tym nie przekonał po sezonie!! Te gwizdy to powinna być tylko namiastką tego jak powinno być mu pojechane, a nie te śpiewy allez, allez! To był wstyd, by po tym wstydzie, który nam gotował tak ciepło go pozdrawiac. No ale u nas "zondzoncy" maja zawsze racje.

luka, 20.06.2015 15:05:36 - *.dynamic.chello.pl

Gramy saganem, jest dobrze. Na ławce cały sezon Ryczkowski tez jest dobrze. Sagan bez gola w lidze, Piech ma 11 ale to nic jest dobrze. Na sagana czeka kontrakt nowy, K....A zaje.........cie!!!!!!!!!!

łajdak, 20.06.2015 15:33:48 - *.static.ip.netia.com.pl

Mam prośbę czy redakcja może zrobić podsumowanie transferów z ostatnich 5-8 lat tzn np.sezon 2010-2011 kto przyszedł kto odpowiadała za przyjście danego grajka ile minut rozegrał ile miał kartek goli....ile kosztował ile na nim zarobiliśmy ;_) i jak dalej potoczyły się losy naszych gwiazd i tak dalej.... może to dać jakiś tam obraz naszej polityki transferowej z góry bardzo bardzo dziękuje

sss, 20.06.2015 16:01:26 - *.ostrowiec-sw.vectranet.pl

1,2 i 5

kordes, 20.06.2015 16:07:19 - *.182.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Nowy sezon podbijamy duetem Masłowski-Saganowski. Oboje w tym roku w lidze bez gola i asysty.

AAA, 20.06.2015 16:42:42 - *.play-internet.pl

Ważne że Saganowski zostanie.....brankostrzelny perspektywiczny napastnik.....buhaha

Wi(L)ko(L)ak, 20.06.2015 18:08:22 - *.adsl.inetia.pl

Łysy został , zapowiada się powtórka z rozrywki , będzie strasznie i śmiesznie , ceny biletów zjechały w dół , tylko czy kibice będą przychodzić na mocno przepłacanych kaleczniaków . Niebawem się przekonamy , choć prezes mocno zawiódł zaufanie kibiców.

do MA(L)Y, 20.06.2015 18:12:06 - *.internetdsl.tpnet.pl

to jest specjalnie by niermalni ludzie przychodzili na mecze i by niie było isc zbyt wielu... jak by było po dyszku to kazdy by był na stadionie i mecz by sie3 nawet nie rozpoczoł bo juz by była zadyma bo kazdy z pod sklepu by przyszedł...

Marco(L)io, 20.06.2015 20:56:06 - *.a328.priv.bahnhof.se

No i niestety,ta analiza potwierdza ze w 90-ciu% wine za utrate Mistrza ponosi trener amator,ktory uczy sie zawodu!Szkoda tylko ze w naszym Klubie!!!Nastepny sezon niestety nie bedzie lepszy,ten facet nie ma pojecia o trenerce.Gosc ktory rotowal skladem jak glupek,gosc ktory gniewa sie na zawodnika,gosc ktory kieruje sie swoimi sympatiami a nie dobrem zespolu,i ten sam gosc po zakonczeniu sezonu mowi ze strzelalismy za malo bramek...No to sie pewnie ucieszy z przedluzenia kontraktu z Saganem...Boze!!!Widzisz i nie grzmisz!

Mar, 20.06.2015 20:56:13 - *.53

Ja zacytuje p. Wojtka Kowalczyka

Mistrzostwo zdobywa się jeżeli ogrywa się ogórkow z dolnej części tabeli

Pozdrawiam

Rafał, 21.06.2015 00:41:20 - *.dynamic.chello.pl

Do dupy ten nasz trener

idoL, 21.06.2015 06:28:08 - *.dzierzoniow.vectranet.pl

Ojamaa wolny transfer, Prawo Bosmana.

oLaf, 21.06.2015 14:21:25 - *.warszawa.vectranet.pl

text dobry. W skrócie: taktyka Berga do doopy - nawet bez Sa powinniśmy lige wygrać w cuglach!!!!

Berg musi się bardzo zmienić - nie być takim zakutym łbem tylko pokazać trochę elastyczności - mam nadzieję, że Leśny mu to wtłucze do łba...

jnq, 22.06.2015 01:11:37 - *.play-internet.pl

wszystko ok i golym okiem bylo widac to o czym napisane zostalo w artykule, natomiast

"Co więcej, irytowało zachowanie Legii po strzelonym golu. Norweg, sprawdzającą się taktykę w Lidze Europy, przeniósł na polskie boiska. Po objęciu prowadzenia "Wojskowi" cofali się na swoją połowę i wyczekiwali ataków rywala. Nie zamierzali atakować i dobić przeciwnika, niezależnie od tego czy naprzeciwko stali zawodnicy Podbeskidzia Bielsko-Biała, Śląska Wrocław czy jakiejkolwiek innej drużyny."

Zaznacze na starcie ze tego nie chce oczywiscie ogladac, bo powinnismy golic ogorki 5 do 0 natomiast z perspektywy taktycznej to Legia bodajze zadnego meczu nie przegrala jak pierwsza bramke strzelila:)) wiec tutaj akurat bym pominal i przemilczal ten fakt ze w taki sposob grali;)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!