Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Igor Lewczuk i Łukasz Broź - fot. Mishka / Legionisci.com
Igor Lewczuk i Łukasz Broź - fot. Mishka / Legionisci.com
Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 r. godz. 18:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Punkty po meczu z Piastem

Qbas, źródło: Legionisci.com

Gdy zespół nie wygrywa dwóch ligowych meczów z rzędu, to już nie sposób mówić o wypadku przy pracy. Zaczęła szwankować skuteczność, pojawiły się błędy w obronie i mamy tylko 1 punkt po dwóch ostatnich kolejkach. Słabiutko, a co gorsza nie sposób znaleźć usprawiedliwienie dla takiego stanu rzeczy.

1. Niespodziewana porażka. Chyba nikt się nie spodziewał, że Piast może zagrozić Legii. Zespół złożony z piłkarskich anonimów, przy całym szacunku dla nich i trenera, wydawał się nie mieć atutów, pozwalających realnie myśleć o wygranej nad liderem z Warszawy. Niestety, „Wojskowi” nie wyciągnęli wniosków ze spotkania przeciwko Wiśle. Znów nie potrafili przejąć kontroli nad przebiegiem boiskowych wydarzeń. Mecz toczył się falami – raz napierała Legia, potem do głosu dochodził Piast, znów goście i ponownie gospodarze. Problem w tym, że gliwiczanie dwukrotnie wykorzystali swój czas i strzelali bramki, a podopieczni Berga tylko raz. Wynik końcowy? 2-1 dla Piasta.

2. Łukasz Broź wygląda fatalnie. Najpierw zawalił gola w meczu przeciwko Wiśle, teraz przeciwko Piastowi. W obu sytuacjach był dobrze ustawiony, wydawało się, że nie ma możliwości, by przeciwnik go uprzedził i w obu na chwilę... odłączało mu prąd. Zachowywał się, jakby nie miał świadomości, co się dzieje, że tuż za nim jest przeciwnik. Wydaje się, że Broź powinien sobie pewne rzeczy przemyśleć. Najlepiej wśród rezerwowych, zwłaszcza, że w dobrej formie jest walczący z nim o miejsce w składzie Bereszyński.

3. Defensywny dramat. Linia obronna Legii wygląda bardzo niepewnie, co martwi zwłaszcza w kontekście meczów przeciwko Zorii. Jako całość nie wygląda ona źle, ale gdyby przyjrzeć się poszczególnym graczom, to zaczyna się problem. O Broziu już było. Rzeźniczak, o czym pisaliśmy parę dni temu, gra bardzo nerwowo, popełnia sporo błędów. W Gliwicach też miał problemy z opanowaniem emocji, ale i z wyprowadzaniem piłki. Dał się przy tym wyciągnąć do narożnika boiska przy pierwszym golu, podczas, gdy powinien być wówczas w środku pola karnego. W tej sytuacji źle się też zachował Lewczuk, który łatwo zgubił krycie Nespora i Piast wyrównał. Brzyski zaś, regularnie trafia na łamy „PPM”. Mówiąc delikatnie i ogólnikowo, „Brzytwa” bardzo słabo broni dostępu do bramki. Dość powiedzieć, że akcja na 2-1 zaczęła się od jego złego ustawienia, które próbował niezgrabnie korygować, tak, że niemal stracił równowagę. Z asekuracją zdążył jeszcze Makowski, ale i tak był zbyt bierny, by powstrzymać decydujące dośrodkowanie. Trudno się przy tym oprzeć wrażeniu, że wpływ na to ma brak Pazdana. Choć może po prostu Wisła i Piast, to lepsze zespoły od tych, z którymi graliśmy wcześniej?

4. Duda robi różnicę. Nawet jeśli Słowak nie jest jeszcze w optymalnej formie, to jego wpływ na grę zespołu jest bardzo widoczny. Na tyle, że aż strach pomyśleć, co byłoby, gdyby rzeczywiście latem odszedł. „Dudopendencia” Legii wyszła w całej krasie w Gliwicach. Do momentu, gdy Ondrej przebywał na boisku wszystko szło po myśli naszego zespołu. Legioniści mieli przewagę w środku pola i z właśnie stamtąd zaczynali najgroźniejsze ataki. Duda wraz z Guilherme i Nikoliciem, to obecnie najmocniejsze punkty w ofensywie zespołu. Oby tylko Słowak zagrał w Kijowie.

5. Nieefektywny Nikolić. Gdy Węgier szybko otworzył wynik, wydawało się, że może to być jego kolejny mecz. Tymczasem można nawet nieco naciągnąć rzeczywistość i powiedzieć, że Nemanja zawiódł. Gdyby bowiem w polu karnym gospodarzy wykazał się altruizmem, za który go przecież podziwialiśmy, to do bramki dołożyłby jeszcze ze dwie asysty. Niestety, Nikolić próbował akcje kończyć sam, jak np. w 52 minucie. Szkoda, bo gdybyśmy wyszli w tym spotkaniu na prowadzenie po przerwie, to z pewnością już byśmy go nie przegrali.

6. Ach ten Guilherme… Z jednej strony kolejna genialna asysta. Z drugiej wysoki procent niecelnych podań i zerowa skuteczność. Brazylijczyk ma problem ze strzelaniem bramek, co tylko potwierdziło się w sobotę, gdy powinien był przynajmniej raz trafić do siatki. Jego pudła kosztowały nas już sporo w zeszłym sezonie i jednak przydałoby się, by „Gui” poprawił swą skuteczność.

7. Dobrze przygotowany Piast. Nie jest wielką filozofią znaleźć słabe strony Legii w defensywie – wystarczy atakować na Brzyskiego. Ze statystyk wynika, że Piast niemal połowę swych akcji ofensywnych przeprowadził prawym skrzydłem. W końcówce przyniosło to efekt. Docenić należy też pracę, jaką gospodarze wykonali na boisku. Podeszli do meczu ze świadomością klasy rywala, ale i swojej. Realizowali założenia taktyczne i nie zmącił tego stracony gol. W Gliwicach niemal zawsze Legia miała ciężkie przeprawy z gospodarzami, ale głównie ze względu na własną niemoc. Tym razem jednak to Piast rozegrał dobre spotkanie.

Autor: Qbas
Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB



Komentarze: (7)

andress, 17.08.2015 18:44:59 - *.dynamic.gprs.plus.pl

W kółko to samo LO poszukiwany stoper poszukiwany. Brak zespołowości i egoizm w ofensywie gdybyśmy strzelili 2 bramkę byłoby zamiecione. Duda mimo młodego wieku przerasta ligę swobodą operowania piłką

Striker, 17.08.2015 19:46:43 - *.adsl.inetia.pl

To pokazuje że jednak było warto zostawić Dossę i Astiza. Dossa w formie był jednym z najlepszych jeżeli nie najlepszym obrońcą w lidze, a Astiz mimo wpadek to ogromne doświadczenie pucharowe i piłkarz, który sporo oddał dla Legii. Brzyski też raczej wieku nie oszuka i raczej nie ma się co oszukiwać że wejdzie znów na wyższy poziom, nawet jego dośrodkowania już na ta chwilę według mnie są znacznie gorsze od zagrać Gui, Furmana czy nawet Dudy. Obrona Pazdan z Rzeźniczakiem myślę że da radę, ale potrzebna solidna konkurencja, Lewczuk podobnie zresztą jak Masłowski zwyczajnie pewnego poziomu nie przeskoczą.

Striker, 17.08.2015 20:19:44 - *.adsl.inetia.pl

To pokazuje że jednak było warto zostawić Dossę i Astiza. Dossa w formie był jednym z najlepszych jeżeli nie najlepszym obrońcą w lidze, a Astiz mimo wpadek to ogromne doświadczenie pucharowe i piłkarz, który sporo oddał dla Legii. Brzyski też raczej wieku nie oszuka i raczej nie ma się co oszukiwać że wejdzie znów na wyższy poziom, nawet jego dośrodkowania już na ta chwilę według mnie są znacznie gorsze od zagrać Gui, Furmana czy nawet Dudy. Obrona Pazdan z Rzeźniczakiem myślę że da radę, ale potrzebna solidna konkurencja, Lewczuk podobnie zresztą jak Masłowski zwyczajnie pewnego poziomu nie przeskoczą.

wawa1973, 17.08.2015 22:41:03 - *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

Nadal uważam, że Berg powinien odejść. Potrzeba nam nowej jakości.

Reksio, 17.08.2015 23:11:39 - *.dynamic.chello.pl

Tak długo takie sytuacje będą miały miejsce, jak długo Berg będzie trenerem:) Pseudo-trener nie sprawi, że Legia zacznie dobrze grać - koniec kropka .....

Wolfik, 17.08.2015 23:15:45 - *.dynamic.mm.pl

Dokładnie jak mówi kolega Anderss. To od Dudy należy rozpoczynać zestawianie zespołu, na nasze warunki to grajek ponadprzeciętny. Warto również wspomnieć o Michale Masłowskim. On MUSI zacząć grać regularnie, choćby dlatego by w końcu udowodnił (lub nie) że do tej drużyny się nadaje. Bo jednego Pinto w klubie już mieliśmy, nie można sobie pozwolić by piłkarz kosztujący sporą jak na nasze warunki kasę siedział na ławie. Albo ma grać i zapierniczać , albo wypad. Innej opcji nie widzę.
Nasza gra obronna to bolączka od kilku miesięcy. O Dossie nie ma co wspominać - klient nie chciał grać u nas, odszedł, temat zamknięty. Przyzwoitego lewego obrońcę trudno znaleźć, zatem ten problem szybko nie zniknie. na prawej stronie jest Bereś i w obecnej sytuacji on prawdopodobnie zagra na Ukrainie. Broź na ta chwilę ma po prostu dość. Michał Pazdan w tej chwili nie ma godnego następcy na środku, przy nim Rzeźniczak czuje się pewnie, czego nie można powiedzieć o Lewczuku. Słowem, do ideału to jeszcze mamy daleko.

Jerz z Potoku, 17.08.2015 23:33:56 - *.dynamic.chello.pl

Niestety, trener Berg już więcej nic nie pokaże w ramach, tzw. własnej myśli szkoleniowej. Jego już nie stać na coś nowego. Ot sprytny przeciętniak, który dzięki niezrozumiałej pobłażliwości kierownictwa klubu już 1,5 roku spycha Legię na pozycję ligowego średniaka. Szkoda straconego czasu, ale kto bogatemu zabroni?! A nam, kibicom i sympatykom pozostaje jedynie cierpliwe oczekiwanie na tak pożądane zmiany... Legia, jako 100-letni klub nie zasługuje na takie dziadostwo.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!