Antoni Trzaskowski siedzi obok Bogusława Leśnodroskiego - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Trzaskowski: Legia była, jest i będzie!
Wiśnia, źródło: legia.com
- Byłem uczniem technikum mechanicznego, a WF mieliśmy wówczas na Agrykoli. W tym miejscu często zostawałem, aby podglądać piłkarzy słynnej Legii. Robiłem to nawet na wagarach, kosztem szkoły - wspomina swoje początki z piłką nożną Antoni Trzaskowski, legendarny obrońca stołecznej drużyny, a od 2007 roku członek Galerii Sław klubu. Trzaskowski był gościem specjalnym meczu z Koroną Kielce i oficjalny serwis klubu przygotował z nim ciekawy materiał.
- Przed pójściem do wojska grałem w reprezentacjach juniorów i młodzieżowców województwa warszawskiego. Na piłkarskim rynku byłem już znany. Idąc do rezerw Legii grałem pierwsze skrzypce w Mazurze Karczew. Trener Kisieliński był łowcą talentów i po jednym z meczów porozmawiał ze mną i spytał, czy chciałbym być w jego drużynie - powiedział popularny "Tosiek". - Pierwszy mecz dla Legii zagrałem przy ogromnej publiczności. Graliśmy ze Steauą Buakreszt przy niemal stu tysiącach ludzi na Stadionie Dziesięciolecia - dodaje.
Trzaskowski bardzo dobrze wspomina w klubie Jaroslava Vojevodę. - Za tego trenera przez trzy lata nie spóźniłem się na trening i żadnego nie opuściłem. Powiedział mi, że nigdy nie miał takiego zawodnika. Kiedyś w Szombierkach złamałem nogę, a on pomimo tego zabrał mnie na Litwę na obóz. Dziękowałem mu, ponieważ powiedział wtedy "on jest członkiem drużyny". Wszyscy ćwiczyli na boisku, a ja sam indywidualnie z trenerem. Tak doszedłem do formy i postawiono na mnie na lewej stronie. Wówczas ta flanka była bardzo mocna w Legii - mówi były piłkarz.
Jaki moment za czasów gry w Legii był najważniejszy? - Dla mnie bardzo ważne było zdobycia mistrzostwa Polski. Szczególnie za pierwszym razem w 1969 roku. Później dla Warszawy istotne także było zdobycie Pucharu Tysiąclecia. Wygrana reprezentacji stolicy na Stadionie Śląskim przy 110 tysiącach kibicach rywali... To był dla nas sukces, ponieważ zwyciężyliśmy w jaskini lwa - powiedział Antoni Trzaskowski.
- Legia była jest i będzie! - zakończył legionista.
Komentarze: (16)
Mało osób o nim mówi(i chyba on tak chce)ale to jeden z najwierniejszych piłkarzy w histrii Legii.Deyna,Gadocha to były gwiazdy a on zawsze skromny.
" Graliśmy ze Steauą Buakreszt przy niemal stu tysiącach ludzi na Stadionie Dziesięciolecia " wierzyć się nie chce porównując obecną frekwencję.
ACH,AZ MIŁO BYŁO POPATRZEĆ I POSŁUCHAĆ CZŁOWIEKA,KTÓRY WIDAĆ,ŻE KOCHA LEGIĘ. SZKODA,ŻE DZIŚ TAKICH PIŁKARZY JUŻ PRAWIE NIE MA. DLA DZISIEJSZYCH GRAJKÓW LICZY SIĘ HAJS A NIE HONOR I PATRIOTYZM LOKALNY np. maciej szczęsny grał LEGII-poLONII-widzewie i wiśle KRAKÓW.
majdan ma tatuaż POGONI SZCZECIN a grał w KRAKOWSKIEJ wiśle i WARSZAWSKIEJ polonii. NIESTETY TAKICH GRAJKÓW JEST MULTUM.
Ja moge wymienic sklad Mistrzow Polski z lat 69-70/ciekawe dlaczego taki dwuobieg/
Grotynski,Trzaskowski,Blaut,Zygmunt,Blaut II,Cmikiewicz,Deyna,Pieszko,Zmijewski,Gadocha i szybszy od samego siebie Nowak.
Ale sympatyczny Pan :) Szkoda, że człowiek nie może się cofnąć w czasie i zobaczyć drużyny 55/56 czy 69/70...
ktoś wie coś więcej o tym meczu ze steauą ? redakcjo istnieja jakieś zdjęcia, opisy tego spotkania ??
Do: uncle, kolego troszkę się pomyliłeś bo w obronie grał Zygfryd Blaut a nie jak piszesz Zygmunt a w pomocy jego brat Bernard zwany "Długopis". Poza tym w obronie na stoperze grał jeszcze Feliks Niedziółka, a jeszcze przecież wtedy grał P. Lucjan Brychczy którego miałem przyjemność oglądać na żywo.
Ech łezka kręci się w oku jak wspominam tamte czasy, chodziło się z przyjemnością na Legię i przeważnie był pełen stadion i często brakowało biletów a nie było żadnych stref buforowych i sektorów vip, tylko mała loża.
Niestety, ale chyba takich Legionistów jak P. Trzaskowski już się chyba nie doczekam. Pozdrawiam
To byli Piłkarze, którzy Kochali swój klub Legię, w której grali ładnych parę lat. Mówi się, przywiązanie do miasta, klubu. A dziś, jestem tu, jestem gdzie indziej itd. Pamiętam Wszystkich tych Piłkarzy z 60, ja zacząłem chodzić na Legię od 1966 roku. Pozdrawiam
Niezwykle skromny człowiek , świetny obrońca , dużo zdrowia życzę .
do: uncle, Przepraszam ale nie zauważyłem przecinka. Rzeczywiście masz racje bo w obronie grał P. Zygmunt i chyba miał na imię Andrzej. Jednak Bernard Blaut grał w pomocy, ale to mniej ważne, to byli rzeczywiście Legioniści którzy mieli swój klub w sercach, Pozdrawiam.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!