Żyleta na meczu z Górnikiem Łęczna - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Legia walcząca do końca
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Górnik-Legia: Relacja z meczu
W środę na Łazienkowskiej znów frekwencja pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie na trybunach zjawiło się mniej osób niż na pucharowym spotkaniu z Chojniczanką Chojnice... Mimo małej liczby, fani bawili się naprawdę fantastycznie i udowodnili, że nawet w mniejszej grupie, można stworzyć kapitalną atmosferę.
Fani z Żylety bez większych problemów pomieścili się na dolnym poziomie trybuny. Do rozpoczęcia meczu sektor dla przyjezdnych pozostawał pusty, mimo że kibice z Łęcznej do Warszawy przyjechali. Legioniści skandowali wówczas "Hej k..., wpuśćcie kibiców", a dosłownie kilkanaście sekund później nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Doping w pierwszej połowie stał na naprawdę wysokim poziomie. Wielokrotnie zachęcaliśmy pozostałe trybuny do wspólnych śpiewów. Jako, że dość szybko legioniści wyszli na wydawałoby się bezpieczne prowadzenie, mogliśmy skupić się na swojej robocie, choć i tak nie brakowało specjalistów od taktyki, którzy z górnego poziomu Żylety, bawili się w Czerczesowa.
Około 20 minuty spotkania na trybuny weszli w końcu przyjezdni, którzy przyjechali autokarami. Jak na środek tygodnia liczba Górnika była przyzwoita. Wywiesili dwie flagi i prowadzili doping, który parę razy dało się słyszeć na Żylecie. W trakcie meczu obie grupy powstrzymały się od wzajemnych uprzejmości.
W drugiej połowie świetnie wychodził nam hit z dawnych lat, czyli przeciągłe "Gooooooool, hej Legia gol, hej Legia gol, hej Legia goooooool", śpiewany przez dobrych kilka minut. Poziom decybeli przez cały mecz był mniej więcej równy - ci, którzy na stadion przyszli, wiedzieli w jakim celu. Co do tych, którzy nie stawili się - można powtórzyć to kolejny raz - każdy z nas może dowiedzieć się, dlaczego kolega wolał w czasie meczu swojej, podobno, ukochanej drużyny, robić cokolwiek innego. Pewnie, wypadki się zdarzają, ale można podejrzewać, że jednak 10 tysięcy osób w tym samym momencie nie było innym niecierpiącym zwłoki wydarzeniu.
Mimo, że mecz toczył się właściwie do jednej bramki, w końcówce zrobiło się naprawdę nerwowo. Po straconej bramce na 2-1 oraz kolejnych odważnych atakach graczy z Lubelszczyzny, cały stadion skandował "Legia walcząca do końca". Na szczęście tym razem mieliśmy farta i udało się zdobyć komplet punktów, niespodziewanie odrabiając nieco straty do prowadzącego w tabeli Piasta.
Po meczu stadion szybko opustoszał, a przed nami dwa wyjazdy z rzędu. W niedzielę czeka nas wyjazd specjalem do Krakowa, a już za tydzień ciekawa kibicowsko wyprawa do Neapolu.
Frekwencja: 8125
Kibiców gości: 110
Flagi gości: 2
Autor: Bodziach
Komentarze: (41)
Ty, z Zakopanego przyjechałeś? Budzisz się tylko na "HEJ" :)
Niech teraz wszyscy hejterzy jadący po drużynie i trenerze co mecz zajrzą w swoje sumienia. Wymagacie od innych a sami jesteście w tak słabej formie ze nie możecie przyjść na mecz? Pewnie była pogoda nie taka albo godzina nie pasowała albo pochmurno było lub za ciemno. Ech. Ja tam byłem i nie żałuję. Kalendarz jest znany na tyle wcześniej ze i w pracy i w domu można zdążyć sobie wszystko poukładać. Ale na Lechu Napoli było pełno "kibiców sukcesu". Gdzie ci wszyscy teraz się podziali?
JESTEŚMY ZAWSZE TAM GDZIE NASZA LEGIA GRA - CZYLI PRZED TV - 8 TYS MÓWI SAMO ZA SIEBIE , MOŻNA MÓWIĆ ŚRODEK TYGODNIA, ,MOŻNA MÓWIĆ ŻE RYWAL TAKI SE , MOŻNA MÓWIĆ ŻE BILET ZA DROGI , A JA POWIEM ŻE TO LEGIA GRAŁA - A WIEKSZOSC NA TO POLOzYŁA - LACHA .
Przyjedzie Lech , lub dopiero w przyszłym sezonie jak bedzie jakaś lepsza europejska marka wpadnie - i wtedy bez wzgledu na cene , i dzien tykodnia Legia tak znowu wielu kibiców na stadionie " WIERNYCH " bedzie miała . Bez Komentarza .
Frekwencja żenująca. W 2 milionowym mieście mamy 8tys. chętnych na obejrzenie meczu Legii na żywo, czyli 0.4% mieszkańców naszego miasta przyszło na stadion.
o czym ty mowisz, w korpo 90 % to sloiki ktorych pilka nozna nie interesuje a jesli juz to moze na mecz Legia-Barca by poszli, poprostu nie ma mody na Legie, osiedla juz nie jezdza takimi ekipami jak kiedys. Jest kryzys i nikt nie powinien miec co do tego watpliwosci. Zreszta tego zenujacego poziomu nie da sie ogladac Ja na ostatnim meczu wiecej uwagi zwracalem na trybuny niz na tych marnych grajkow.
!8:00 - żle, bo za wcześnie, 20.30 - źle, bo za późno. Wymówka się zawsze znajdzie. Wiadomo, jest środek tygodnia, więc nie każdemu pasuje, ale nie oszukujmy się - dzieje się coś bardzo złego, bo wiele razy okazywało się, że jak nie przyjdą jedni, to przyjdą inni, i stadion w 2/3 się zapełni, co jak na Warszawę i tak nie było rewelacyjnym wynikiem. Ale 8 tys. na meczu? To znaczy, że olali mecz także ci, którzy przyjść mogli.
Gościom trzeba oddać, że parę razy było ich słychać mimo mizernej liczby.
prosta sprawa robota!! czas skonczyc z liga z 37 kolejkami i meczami w srodku tygodnia o 18!! p.s gdyby mecz byl o 21 jak le to napewno bylo by wiecej ludzi.
Ale jak by drużyna dobrze grała to by ludzie przyszli.Na takie coś po prostu szkoda czasu i pieniędzy.
Wiele osób przychodzi na mecz oglądać mecz a tu nie ma co oglądać.Fanatycy idą na mecz dopingować i raz na jakiś czas zerkną co się tam na boisku dzieje.Zwykli kibice idą obejrzeć mecz a przy okazji pośpiewać.Jeżeli przychodzi zwykły kibic na mecz i ogląda 3 celne strzały przez 90 minut to sorry nie ma się co dziwić,że ludzie przestają przychodzić. Jeżeli drużyna nie zacznie lepiej grać to na takie coś nie przyjdzie 20 tyś ludzi więcej.
To,że na Legię przychodzi 0,4% mieszkańców Warszawy pokazuje,że obecna Legia jest na takim poziomie,że swoją postawą potrafi przyciągnąć tylko 8 tyś ludzi.
Sorry , piszę z małego papidowka - mniejsza o to - Może bilety są u nas tansze , ale jestem na Każdym meczu swojej drużyny nie dlatego jak gra ,z kim gra ale z jednego małego powodu - dla tege tylko , że GRA ! Więc do do Olo trochę nie rozumiem kibiców sukcesu którzy są na meczu swojej drużyny wtedy kiedy jest tylko Super w każdym aspekcie . Pozdrawiam .
Na prawde w ~90 minucie śpiewamy "Legia walcząca...?". Z całym szacunkiem, grając z Górnikiem Leczna, wznosimy takie hasła? piłkarzyki powinni mieć wtedy jechane.
Frekwencja wstyd... sam się spóźniłem na mecz około 10 minut bo kończę robotę o 17 i jechałem prosto z Dziekanowa Leśnego, ale meczu bym nie odpuścił mimo, że graja padake, jest zimno i do tego środek tygodnia.. Widzimy się w Krakowie.
Skoro frekwencja nie dopisuje i brak pomysłów co z tym fantem zrobić to może zmobilizować ludzi i w przypadku awansu do finału PP (oby z Lechem) w pierwszej kolejności dawać bilety tym co są obecni na"takich" meczach a nie bo są znajomymi znajomych....!!!!
LEGIA musi walczyc o zwyciestwo do ostatniej sekundy co pokazal mecz z Gornikiem L . ! LEGIA !!!
Ja bylem tam gdzie bylem podczas finału Pucharu Polski. Tyle w temacie. Cos malo bylo braci z Sosnowca Elblaga Szczecina ... a sorki to juz nie bracia. Za to ci z Bielska to bracia teraz...
W całej kolejce w środku tygodnia była niższa frekwencja nie tylko w Warszawie. W PP wcześniej też szału nie było. Co do LE to chyba nie ma co się porównywać z Napoli. W każdym klubie na świecie rywal wzbudza większe zainteresowanie. My też tak mamy a śmiejemy się z innych.
Do do Olo. Zgadzam sie z Tobą. Poza tym przeciez to normalne ze wiekszość kibicow przychodzi na bardziej interesujące mecze jak np z Napoli czy Lechem. Oprocz tego marny poziom sportowy piłkarzy Legii rowniez nie zacheca do przychodzenia na stadion. Ja rowniez przyjde na mecze z lepszym przeciwnikiem bo na Łeczna mi sie nie chciało.
dobrze wiecie dlaczego tak jest na Żylecie. Już nawet Bodziach czaruje rzeczywistość...
Aby komentowac zacznij chodzic na mecze . pierdzac w stolek i komentowac to kazdy potrafi
Nie wiem czemu ale w sumie to z Łęczna nigdy się jakoś specjalnie nie wyminialismy "uprzejmosciami"... wiem, że to średnia ekipa ale może udało by się coś pomyśleć nad jakąś zgodą albo inaczej czy komuś coś wiadomo czy sa czynione w tym kierunku jakies kroki?
Lemink,i inni...
W Twoim pipidówku nie ma za pewne innych atrakcji niż rzeczony mecz. Warszawa jednak, tu pewnie Cię zaskoczę, proponuje nieco więcej. I zrozum jedno. Każdy Warszawiak/Warszawianin (jedni się tu urodzili, a inni przybyli) ogląda każdą złotówkę z dwóch stron. Życie w tym pieprzonym mieście to nie bułka z masłem. Tu żeby zarobić, trzeba się narobić. Więc każda złotówka wydana na zbytki, musi być złotówką wydaną dobrze. Dopóki Legia nie gwarantuje jakości w swoich meczach, dopóty trybuny będą przerzedzone. Za 3/4 biletu na JEDEN mecz na stadionie, mam WSZYSTKIE mecze Legii w NC+ przez miesiąc !!!
Oczywiście wiem to wszystko, że to atmosfera, że koledzy, ale...
Jestem w tym wieku, że atmosfera mniej mnie jakby interesuje, koledzy (tak jak i ja) są zajęci swoimi sprawami, i naprawdę nie mamy ochoty wydawać na spektakl niepewnej jakości choćby części naszych dochodów, na które musimy pracować po kilka godzin (Nie jestem k... biznesmenem).
Igrzyska to rozrywka dla mas, ale masy muszą mieć rozrywkę !!!
Panom prezesom polecam także lekturę tej wypowiedzi.
eLka w moim sercu, Mecz w telewizorze :)
Wole taaaaakie pustki niż stado pustaków...
Ja nie płacze z powodu frekwencji... A co do nieobecnych... to spokojnie! Przypomną sobie o Legii jak będą chcieli bilety na narodowy...
Szkoda ze tak sie dzieje tym bardziej ze pare dni wcześniej mieliśmy takie PETARDY :)) oprawy i ludzie jednak nie zapamiętali do końca życia lub moze poprostu spłynęło to po nich jak po kaczce ;) albo maja taki przesyd opraw i atmosfery + to co grają nasi pANOWIE pseudo piłkarze .....
Zobacz a ja byłem i widziałem ale ciebie nie widziałem .......internetowy napinaczu za bardzo jestes ..... Szemrany :)
Pozdro
Odkryłem po ostatnim meczu dlaczego ludzie wychodzą przed końcem . Wcześniej myślałem że korki, tłok czy pociąg do tłuszcza. Ale juz teraz wiem ze to ze wzgledu na zdrowie, niby mecz pod kontrolą wygrany a tu te nerwowe koncowki . Zawały serca murowane w 90min.
brak słów na to co dzieje się z frekwencją...niestety dużo dobrych chłopakow zaczyna odpuszczac mecze a małolatów aż tak wielu nie widać zajaranych tematem...trzeba coś zrobić bo kryzys jest od dawna i wszyscy to widzą i wiedzą a jak nie podejmiemy odpowiednich kroków to będzie totalne dno...
pewnie wielu kibiców (L) jest z po za Warszawy i mają obowiązki typu praca. Ja osobiście mieszkam 30km od Warszawy i pracowałem na drugą zmianę, ale gdybym robił na pierwszą też mógłbym mieć kłopot z dotarciem na tą godzinę na mecz bo pracuję jeszcze 10 km w kierunku od Warszawy. Weź pod uwagę właśnie takie czynniki zanim zaczniesz jechać po (L)udziach, bo ty cwaniaczku akurat mogłeś tego dnia być. I tak liczą się wyjazdy.
8 tys to i tak sporo patrząc na popisy kucharczyka,zyro czy brozia...
właśnie Ci co byli i śpiewali to zawsze są i śpiewają pomimo zapełnionej Żylety. Cała trybuna zrywa się momentami przy zapełnionym stadionie. Taka prawda. Doping był i tak głośny.
Zalosni pilkarze w telewizji ich nie chce sie ogladac a co dopiero placic i na Lazienkowska jechac. Wymeczone 2:1 Podbeskidzie 2:2 Europa zawalona czym maja mnie przyciagnac. Fanatyzm nie wystarczy na tych paparuchow. Nawet jak kuchy schodzil to buczenie bylo wiec o czym mowa..
DO 500kg
kolego nie którym nie pozwala odległość na bywanie w środku tygodnia na Ł 3 i czas pracy dodatkowo i wiem ze żadna to wymówka ale przejazd 300 km w jedna stronę trochę czasu zajmuje chcąc nie chcąc
pozdrawiam i bez spiny
Wiadomo, że nigdy nie ma tak, że każdy może dojechać na mecz, z różnych powodów, ale proszę Was... w Niemczech w malutkich miasteczkach, na 4 lidze, jest lepsza frekwencja niż w naszym stołecznym mieście. Chcecie mi powiedzieć, że tam ludzie przychodzą, bo jest mega poziom meczu? No chyba nie...
matołku, ty to chyba nie jesteś zbytnio rozgarnięty, ale pamiętaj, na naukę nigdy za pozno :)
Zostały poczynione kroki, że się nawzajem nie wyzywamy. I na razie to w zupełności wystarczy.
Łęczna to zgoda Motoru, sam sobie reszte doklep
a ja przebylem 2500 km i drugie tyle wracalem, zaraz po meczu (30 godzin w podrozy), Koszt ogolny: 500 pln, leje na frekwencje i tych co nie byli
zabawa byla przednia
TYLKO LEGIA
wycofać tę zje*aną reformę ligi, powrócić do poprzedniego systemu gry i od razu się podniesie frekwencja, zarówno u siebie jak i na wyjazdach. porównajcie sobie nasze liczby podczas ostatniego sezonu przed reformą (2012/2013) z sezonem, gdzie wprowadzili reformę (2013/2014).
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!