Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Marcel Wilczek - fot. Bodziach / Legionisci.com
Marcel Wilczek - fot. Bodziach / Legionisci.com
Czwartek, 24 grudnia 2015 r. godz. 09:28

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Wilczek: Nie postępujemy samolubnie

Hugollek, źródło: Legionisci.com

- Jeszcze w szatni trener dał nam wyraźnie do zrozumienia, że spotkanie z zespołem z Katowic nie może przypominać tego sprzed kilku dni z Siedlcami, które zaczęliśmy ospale. Udało nam się w nie fajnie wejść. O ile na samym początku toczyło się ono nieco remisowo, o tyle później rzucaliśmy się na każdą piłkę, dobrze broniliśmy i dzięki temu zakończyliśmy pierwszą kwartę z trzydziestoma kilkoma punktami na koncie. Utrzymaliśmy tę przewagę do końca, wręcz „zajechaliśmy” katowiczan i dlatego naprawdę należy się ogromny plus całej drużynie za ten mecz - powiedział Marcel Wilczek.

- Tak jak to określił Łukasz Wilczek, w każdą potyczkę powinniśmy wchodzić z pewnego rodzaju złością. Być może zawsze powinniśmy też otrzymywać kilka ostrych słów od trenera przed meczem, bo wtedy zupełnie inaczej w niego wchodzimy. Fajnie, że zdobyliśmy ponad stu punktów, zwłaszcza że dzieliliśmy się piłką. To ważne w zespole, w którym występuje dwunastu różnych zawodników, że nie postępujemy samolubnie, że sami chcemy zdobywać punkty, tylko szukamy kolegów, którzy znajdują się na lepszych pozycjach. Moim zdaniem to stanowiło nasz największy atut w tym spotkaniu. Jeśli konsekwentnie będziemy w ten sposób postępować, to wygramy każdy mecz - dodał koszykarz Legii.

- Dzięki grupie kibiców, która przychodzi na nasze spotkania, czyli tzw. „Żylecie”, świetnie nam się gra. Jako że dziś jest 23 grudnia [rozmawialiśmy bezpośrednio po meczu – przyp. LL!], ludzie zajmują się przygotowaniami do Świąt i pewnie dlatego na Bemowo przybyło ich niewielu. Ja sam zresztą wsiadam zaraz w auto i jadę w okolice Wrocławia. Niewątpliwie fajnie się gra przy takim dopingu. Takie nieustanne wsparcie ze strony fanów niesie zawodnika. Dobrze, że chłopaki przez wszystkie kwarty meczu „jadą z powerem”, bo to nam się udziela na boisku - powiedział Wilczek.

- Życzę wszystkim, aby spędzili te Święta w rodzinnym gronie; kolegom, żeby „wyczyścili” głowy, bo jako że cały czas się trenuje i gra, konieczny jest pewnego rodzaju „reset”, by zająć się rodziną i… troszkę pojeść, choć wiadomo, że za dużo nie można [śmiech]; kibicom z kolei upragnionego awansu do ekstraklasy – byłoby to przepiękne ukoronowanie stulecia klubu - zakończył świątecznie legionista.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!