Andrzej Paszkiewicz - fot. Bodziach / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Paszkiewicz: Samo bycie legionistą nie zagwarantuje zwycięstwa
Hugollek, źródło: Legionisci.com
Andrzej Paszkiewicz: Krosno przez większą część meczu było dobrze dysponowane. Dopiero później przestali trafiać. Szkoda, że nie wyszła nam końcówka. Na trzy minuty przed końcem spotkania przegrywaliśmy bodajże pięcioma punktami. Rzucaliśmy z czystych pozycji, a mimo to nie trafialiśmy do kosza. Na pewno popełniliśmy też parę błędów w obronie, bo przeciwnicy dużo nam zbierali.
Miasto Szkła to solidna drużyna, która do tej pory przegrała tylko jedno spotkanie. Nie można zatem mówić, że przegraliśmy z nimi przez przypadek. Pokazaliśmy, że jesteśmy na tym samym poziomie; zaprezentowaliśmy grę błędów.
Dodam, że oba zespoły z pewnością mogłyby mieć pretensje do decyzji podejmowanych przez sędziów, którzy pozwalali na dużo; rzekłbym nawet, że na zbyt dużo. Rozumiem, że koszykówka to męska gra, w której gdzieś tam się "lejemy", ale gdy mamy do czynienia z ewidentnymi faulami, które widzą wszyscy, a arbitrzy ich nie odgwizdują, to jest to co najmniej dziwne.
Mimo to uważam, że spotkanie mogło się podobać. Jeżeli tak będziemy grać do końca sezonu, tzn. z taką dobrą energią i agresją, to będę bardzo szczęśliwy.
Zeszłotygodniowa przegrana ze Śląskiem to nie taka mała wpadka. Przypuszczam, że gdybyśmy robili zakłady na starcie sezonu, to porażka z wrocławianami byłaby zapewne ostatnią rzeczą, jaką bralibyśmy pod uwagę. No cóż, okazuje się, że bywa i tak. To jest właśnie piękne w sporcie – ze strony Śląska i ich kibiców ogromna, nieskrywana radość, a z naszej – tragedia.
Wydaje mi się, że ta wtopa na Dolnym Śląsku wzbudziła w nas pewną złość, którą widać było w dzisiejszym meczu, w którym od początku ostro ruszyliśmy do ataku.
Gramy w Legii, ale trzeba pamiętać, że samo bycie legionistami nie spowoduje tego, że się wygra pojedynek. To wprawdzie budzi gdzieś tam respekt i jako gracze jesteśmy wybrani elitą wśród innych drużyn, ale musimy to pokazać. To nie jest tak, że ktoś szedł sobie ulicą i powiedziano mu: "jak chcesz grać w Legii, to chodź". Tu są zawodnicy, którzy coś potrafią i coś sobą reprezentują. Każdy z nich wnosi coś do drużyny, niezależnie od tego, czy zagra jedną, dwie czy trzydzieści minut. Staramy się wzajemnie uzupełniać i to w meczu z Krosnem było widać.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa, Andrzej Paszkiewicz, Miasto Szkła Krosno, wypowiedzi pomeczowe, koszykówka
Komentarze: (3)
Bez dyscypliny taktycznej nie było szans. Tym bardziej, ze oddaliście pole pod oboma koszami. Nie robiliście "zadymy" pod koszami i nie oddawaliście piłki na skrzydła na rzuty za 3 pkt. z czystych pozycji. Tak robiło Krosno. Szkoda.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!