Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Paweł Rzepiński - fot. Hugollek / Legionisci.com
Paweł Rzepiński - fot. Hugollek / Legionisci.com
Środa, 24 lutego 2016 r. godz. 07:31

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Trener Rzepiński o meczu z Huraganem

Hugollek, źródło: Legionisci.com

Paweł Rzepiński (trener Legii): Mocno zmotywowaliśmy się na mecz z Huraganem. Wiedzieliśmy, że istniało jeszcze małe światełko w tunelu, by awansować do fazy play-off i chcieliśmy dać z siebie wszystko, żeby później nie żałować, że nie walczyliśmy do końca. Spotkanie zaczęliśmy z wysokiego "C", bodajże od wyniku 4-0, z czego trzy punkty zdobyliśmy pojedynczymi blokami.
Po pierwszym secie od razu objęliśmy prowadzenie i nie oddaliśmy go do końca. Przeciwnicy próbowali wprawdzie jeszcze walczyć, ale ostatecznie zeszła z nich energia i już do końca kontrolowaliśmy sytuację na boisku, dzięki czemu to my mogliśmy się cieszyć z wygranej.
Samopoczucie w drużynie jest dobre. Po pojedynku mieliśmy jednak mieszane nastroje. Z jednej strony zwyciężyliśmy, ale z drugiej na bieżąco śledziliśmy wynik meczu Metra, który okazał się dla nas niekorzystny.

Po czasie, gdy emocje już zeszły, jesteśmy jednak bardzo zadowoleni z ostatecznie zajętej lokaty. Na początku grudnia nikt by bowiem nie pomyślał, że będziemy mogli jeszcze walczyć o pierwszą czwórkę i że zespoły z czubka tabeli będą się nas obawiać.

Uważam, że mecze o miejsca 5-6 lub 7-8 nie są nikomu potrzebne. Gra się o przysłowiową pietruszkę i trzeba jedynie wydać trochę pieniędzy z klubowego budżetu na organizację spotkania u siebie lub na wyjazd. My mamy to szczęście, że gramy ze stołecznym MOS-em. Wiem, że jedna z konfrontacji pokrywa się z rozgrywkami ćwierćfinału MP juniorów i sądzę, że MOS też wolałby się już skupić wyłącznie na tych zawodach, niż bawić się jeszcze w mecze pocieszenia. Oczywiście te spotkania traktujemy poważnie i podejdziemy do nich odpowiednio przygotowani fizycznie, aczkolwiek może pojawić się problem z właściwą motywacją.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!