Kibice Legii na meczu Centralnej Ligi Juniorów - fot. Raffi / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Wspieramy młodzież
Sekcyjny Fanatycy, źródło: Legionisci.com
W minioną środę młodzi piłkarze Legii pokonali ekipę Lecha Poznań w półfinale rozgrywek CLJ. Na boisku widzieliśmy ostrą walkę, a na trybunach fanatyczny doping. Poniżej relacja z trybun od Sekcyjnych Fanatyków. „Jest okazja do dopingu” - pod takim hasłem trwała promocja tego spotkania. Dla prawdziwego fanatyka nieważna jest pora dnia, godzina meczu czy dyscyplina. Ważne, że gra Legia, a to doskonała okazja, żeby się spotkać i wspólnie sławić ukochany klub stolicy.
Na meczu z Lechem Żyleta przeniosła się na trybunę wschodnią. Młynek zorganizowany został na środku trybuny i w asyście dwóch bębnów oraz flag na kijach zaczęliśmy zdzierać gardła. Na samym początku głośno i dumnie upamiętniliśmy rocznicę śmierci Witolda Pileckiego - człowieka, który skazał się na śmierć, by ratować innych. Potem w krótkich, żołnierskich słowach „Staruch” zmotywował zebranych do dopingu i mogliśmy zacząć zabawę. Dopingiem tego dnia pokierował „Bobicz.
Znakomitą robotę od początku meczu robili nasi bębniarze. Po szybkim nastrojeniu sprzętu i siebie zaczęli wkrętkę do „Hej Legia gol”. Ciągnęliśmy to dobre kilkanaście minut, dodając w niej znane z meczów sekcji wstawki. Całkiem nieźle wychodziły nam także dłuższe przyśpiewki, ale czuć było, że to jeszcze nie to. Lech w tym czasie strzelił bramkę i zrozumieliśmy, że jak nie damy z siebie więcej, to Legia tego meczu nie wygra. Jak się okazało, wiara czyni cuda.
W drugiej połówce wyszło słońce, my zaczęliśmy głośniej śpiewać, a Legia w kilkadziesiąt sekund strzeliła poznaniakom dwie bramki. Wtedy na trybunie zaczęły się tańce. Najpierw walczyk, potem do końcówki z „Chociaż ciężki jest czas”, po niej „Centralny Wojskowy” i resztką sił „Ce Wu Ka eS-ie mój”. Pod koniec meczu pośpiewaliśmy na dwie strony i tu ciekawy wniosek. Głośniej śpiewamy dzieląc się na grupy niż wszyscy razem. Chyba tego typu rywalizacja najlepiej nakręca ludzi gdy brakuje gości. Konkurs decybeli rozegrali także bębniarze. Górą póki co starszyzna, ale znając charakter „Młodego”, będzie starał się szybko odegrać.
Po zakończeniu spotkania wspólnie z piłkarzami odśpiewaliśmy "Warszawę", trochę potańczyliśmy i w ramach motywacji na przyszłość zaśpiewaliśmy „młoda Legia najlepsza w Polsce jest”. Z niecierpliwością czekamy na wynik meczu rewanżowego. Jak wszystko dobrze pójdzie, spotkamy się jeszcze na finale.
Komentarze: (7)
jakbyśmy grali w finale byloby pieknie!!! szansa na podwojnego mistrza i znow okazja do dopingu :)
jak się szuka okazji to trzeba jechac do wronek na rewanz.... a że co, że za daleko? nie da się?
"Lech w tym czasie strzelił bramkę i zrozumieliśmy, że jak nie damy z siebie więcej, to Legia tego meczu nie wygra".
Tak, tak, dzięki waszemu dopingowi legioniści strzelili dwie bramki. Dobrze że tam byliście, bo mogło się skończyć pogromem.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!