Partizani Tirana (Albania) na derbach z KF Tirana w październiku 2015 roku
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Kibicowski komentarz przed losowaniem europucharów (1)
Bodziach, źródło: Legionisci.com
W sobotę przedstawiliśmy potencjalnych rywali w II rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów. Na tym etapie rozgrywek nie trafimy jeszcze na Manchester czy Barcelonę, ale kibicowsko może być na pewno ciekawiej, i co pewne - o wiele bardziej egzotycznie. Jednym z pewnością marzy się najazd na Litwę, innym podróż na egzotyczne Wyspy Owcze. Pod względem kibicowskim najciekawiej zapowiadają się mecze ze Słoweńcami, Macedończykami oraz Albańczykami.
Na tym etapie rozgrywek możemy trafić m.in. FK Lipawa - ekipę, z którą mieliśmy okazję rywalizować kilka lat temu. Trzeba przyznać, że Łotwa byłaby jednym z najmniej pożądanych kierunków - kibicowsko dno, do tego po raz drugi. Jak ktoś gustuje w kibicowskiej egzotyce, na pewno wolałby udać się w nowe miejsce - choćby na Wyspy Owcze do Torshavn (o ile przejdą I rundę eliminacyjną), Irlandii Północnej czy na Maltę. Tam, chociaż można zobaczyć nowe miejsca, których nie odwiedzamy co roku, czeka nas kibicowska posucha.
Z ekip, z którymi mieliśmy do czynienia w niedalekiej przeszłości, możemy znów trafić na Vardar Skopje. Ekipa z Macedonii niczego sobie (grupa "Komiti"), ale trzeci raz w ciągu kilkunastu lat jechać w to samo miejsce?
Może więc lepiej udać się do Podgoricy, gdzie w ostatnich latach gorąco miały inne polskie ekipy? Stolica Czarnogóry z jednej strony wydaje się miejscem kibicowsko ekstremalnym - w dużej mierze ze względu na lokalną policję, ale tylko do czasu. Mladost Podgorica to ekipa bez kiboli. To Buducnost Podgorica posiada fanatyków. Kogo jeszcze z bałkańskich klimatów możemy trafić? Jeśli ktoś spodziewa się podobnych atrakcji, jakie miał przed rokiem Lech przy okazji wypadu do Sarajewa, wyjazd do Mostaru ich nie gwarantuje. Chociaż Zrinjski to 3-4 kibicowsko ekipa w Bośni, to jednak znacznie odstaje obu ekip z bośniackiej stolicy. Młyn max 300 osób, doping, trochę piro - na pewno lepiej niż jakaś Malta, ale szału spodziewać się nie należy. Może poza walorami turystycznymi - Mostar to naprawdę ciekawe miasto, podzielone mostem pod względem wyznaniowym. W katolickiej jego części mieści się stadion Zrinjskiego, to zresztą klub pro-chorwacki w Bośni.
Jeśli już ktokolwiek liczy na atmosferę z meczu z Kukesi, to z pewnością ściska kciuki, by następca "Łysego z UEFA" wylosował nam Partizani Tirana. Ta ekipa stoi zdecydowanie wyżej w kibicowskim rankingu, co zresztą pokazują na co dzień na dość ubogiej mimo wszystko albańskiej scenie ultras. Analizując potencjalnych rywali pod tym właśnie kątem, nie ma dwóch zdań, to jeden z najbardziej atrakcyjnych kierunków.
Coś tam ultrasują fani Hapoelu Beer Szewa. Tyle, że to wyjątkowo daleki (ponad 6 tys. km niemal nierealną drogą lądową lub ok. 2500 km samolotem) i drogi kierunek dla fanatyków ze sto(L)icy. Co prawda nie jest im obce odpalanie pirotechniki czy prezentacje, ale pod względem finansowym taki wyjazd może jednak mieć niemały wpływ na kolejne wojaże za naszym klubem po Europie.
Z bliższych terenów jest choćby Ferencvaros Budapeszt, który z jednej strony jest w stanie wojny (o węgierskie karty kibica), z drugiej zaś to rywal ciekawy o tyle, że utrzymuje bardzo dobre kontakty ze Śląskiem Wrocław.
Żalgiris Wilno to zdecydowanie lepiej zorganizowana ekipa niż znana nam aż nadto dobrze Vetra, ale wizyta Lecha przed kilku laty na Żalgirisie pokazała różnicę w poziomie kibicowskim pomiędzy Polską i Litwą. Oprawy, doping, wyjazdy - niby wszystko jest, ale tak na poziomie polskiej II ligi.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem byłoby trafienie słoweńskiej Olimpiji Ljublana. Odległość całkiem całkiem (1000 km), w miarę szybki dojazd (autostrady), a i kibicowsko jak na ten etap rozgrywek, również co najmniej przyzwoicie. Młyn "Green Dragons" może jak na polskie warunki nie powala, ale dzieje się. Jeśli dodać do tego ładne, klimatyczne miejsce oraz fakt, że ekipa ze Słowenii utrzymuje przyjazne stosunki z Olimpią Warszawa, naprawdę można trzymać kciuki, by na początek europejskiej przygody w nowym sezonie wylosować właśnie Olimpiję.
Zorganizowany ruch kibicowski mają także Szwedzi z IFK Norrkoping. Skromne prezentacje, zorganizowany doping i miejsce w czołówce szwedzkiej sceny kibicowskiej gwarantują, że będzie to lepszy wypad niż dajmy na to do Estonii czy Luksemburga. Podróż samochodem na miejsce zajmie dobrych kilkanaście godzin - do pokonania mamy prawie 1500 kilometrów, w tym czeka nas przeprawa promowa. Inna opcja to tani przelot do Sztokholmu i dalej dojazd autobusem. Trzeba jednak pamiętać, że Szwecja nie należy do najtańszych krajów w Europie.
Zorganizowany doping można zaobserwować również w obu irlandzkich ekipach, na które teoretycznie możemy trafić. Zarówno Dundalk (na miejsce 2300 km), jak i Crusaders FC (2400 km do Belfastu) wystawiają młyny, prowadzą regularny doping, ale na tym etapie rozgrywek można z pewnością trafić lepiej. I taniej.
Potencjalni rywale Legii oraz odległości drogą lądową:
Żalgiris Wilno (Litwa) - 460 km
FK Lipawa (Łotwa) - 660 km
Ferencvaros Budapeszt (Węgry) - 870 km
FC Flora Tallin (Estonia) - 970 km
Olimpija Ljublana (Słowenia) - 1050 km
Football 1991 Dudelange (Luksemburg) - 1300 km
Seinajoen JK (Finlandia) - 1400 km
IFK Norrkoping (Szwecja) - 1500 km
SP Tre Penne (San Marino) - 1550 km
Zrinjski Mostar (Bośnia i Hercegowina) - 1550 km
FK Mladost Podgorica (Czarnogóra) - 1600 km
Vardar Skopje (Macedonia) - 1670 km
The New Saints FC (Walia) - 1950 km
Partizani Tirana (Albania) - 1970 km
Dundalk FC (Irlandia) - 2300 km
FC Santa Coloma (Andora) - 2370 km
Crusaders FC (Irlandia Północna) - 2400 km
B36 Torshavn (Wyspy Owcze) - 2000 km drogą powietrzną, 2500 km drogą lądową
Valletta FC (Malta) - 2800 km
Alaszkert Erewań (Armenia) - 2850 km
Lincoln Red Imps FC (Gibraltar) - 3500 km
Hapoel Beer Szewa (Izrael) - 2500 km drogą powietrzną, 6100 km drogą lądową *
* dojazd drogą lądową praktycznie niemożliwy
Komentarze: (20)
"Ekipa z Macedonii niczego sobie (grupa "Komiti"), ale trzeci raz w ciągu kilkunastu lat jechać w to samo miejsce?"
Barcelony, Menczestery czy Reale grają między sobą co rok, Więc w czym problem?
ZARYPIŚCIE BYŁOBY RZUCIĆ POD JAKIŚ TRANSFEREM DO LEGII , KTÓRY RZUCIŁBY NA KOLANA , ALE NIEMA KOMENTARZA POD TAKIM POSTEM BO I TAKIEGO TRANSFERU DO LEGII NIEMA A CZY BĘDZIE ? - SZCZERZE W TO WĄTPIĘ .
mysle ze wyjazd na euro 2016 w duzej grupie bylby duzo bardziej ciekawy niz wyjazdy w wyzej wymienione miejsca .
Ferencvaros to zgoda Bałtyku nie Śląska. Ale najlepszy to Żarglis
Liveonsat.com podaje tylko stronę UEFA.TV
do uskw MS'95
w sklepie przy stadionie są oficjalne szaliki Fradi&Śląsk, więc nie wiem już kto ma rację...
bylem w marcu na meczu w budapeszcie slask obecny w sporych ilosciach wiec napewno uklad jakis jest byc morze zgoda do mnie jako legionisty stosunek raczej przychylny
Na Malcie wcale nie ma takiej posuchy o czym kilka ekip juz sie przekonalo
Baltyk mial zgode z Fradi w latach 90 z tamtej ekipy juz nic nie zostalo teraz FTC podchodzi slask przyjezdzaja czasami na jakis mecz w sezonie. Ja jako kibic Legii chodze na mecze Ferencvaroszu w szaliku Legii i buduje wlasna zgode z wieloma kibicami Ferencvarosu...
Bałtyk już nie ma zgody z Ferencvsrosem. M.in. przez b. dobre kontakty Węgrów ze Śląskiem
A ja jestem za Armenia.
PS. Mostar raczej dzieli rzeka, a nie most :)
ktoras z tych dwoch ekip
OLIMPIA LJUBLANA
FERENCVAROS BUDAOESZT
ale znajac zycie lysy burak trafi egzotyke
WY CHCECIE ALBANIE? LUDZIE TAM CHODZA Z MACZETAMI W PLECAKACH. GORZEJ NIZ KRAKUSY
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!