fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Słowo na niedzielę: Dziękuję
Qbas, źródło: Legionisci.com
Pewnie, gdyby ktoś mnie miał namówić na pisanie o mistrzostwach Europy w piłce nożnej, to bym popukał się w czoło. Owszem, obchodzą mnie, oglądam z zainteresowaniem, ba, nawet emocjonuję się, jednak nie na tyle, by o tym pisać. Jest jednak jedno ważne, ale to bardzo ważne „ale”. Postawa reprezentacji Polski.
Nie byłem entuzjastą tej drużyny, zresztą od lat z kadrą łączyło mnie jedno tylko wzruszenie – ramion. Ich występy na Euro to było dla mnie kompletne zaskoczenie. Nie uważam się za znawcę piłki, ale orientuję się na tyle, by widzieć, że ta drużyna jest źle zbilansowana, grająca prosty futbol, gdzie u boku Krychowiaka i Lewandowskiego grają zawodnicy co najwyżej średni w skali europejskiej, mająca spore problemy z atakiem pozycyjnym, formą największych, przemęczonych gwiazd i nie posiadająca, poza bramkarzami, żadnego wartościowego zmiennika. Nie oszukujmy się. Spójrzmy na kluby, w których grają nasi kadrowicze: Swansea, Borussia D., Torino, Legia, Legia, Fiorentina, Sewilla, Wisła K., Rennes, Ajax, Bayern, przy czym obaj skrzydłowi to rezerwowi w swoich zespołach. Jest dobrze, ale niczego nie urywa. A rezerwowi z pola? Jakieś Lechie, Lechy, Ruchy, Cracovie, Zagłębia Lubin, czy równie prowincjonalne drużyny z Włoch.
A jednak zaskoczyło. Bo ekipa biało–czerwonych udowodniła, że przede wszystkim jest zespołem. Grupą walczaków, nie grających pięknie, ale też wykorzystujących w pełni swoje predyspozycje, a co najważniejsze nie pękających przed nikim. Drużyną dowodzoną przez szkoleniowca, który nie tworzył kwadratowych jaj, tylko dostosował grę do możliwości, aktualnej formy i stylu przeciwników. Lewandowski w słabszej formie? Proszę bardzo, gadajcie, ale „Lewy” harujący, skupiający uwagę, kopany bezlitośnie przez rywali, to dla mnie symbol tej drużyny. Gość, który wskazał drogę. Pokazał, że można, a także, że trzeba poświęcić siebie i swoje ambicje dla dobra reprezentacji. To nie Boniek, który powiadał, że od czarnej roboty to on jest w Juventusie, a w kadrze chce, by pracowano na niego. Lewandowski miał ręce umorusane po łokcie od pracy dla biało-czerwonych.
fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Pierwszy w historii ćwierćfinał mistrzostw Europy, to wynik odzwierciedlający realną moc polskiej kadry, jak również równowagę sił na kontynencie. Euro 2016 to zmierzch (pewnie chwilowy) potęg, gdzie nuworysze podnoszą głowy. Gdzie półfinalistą jest Walia, Polska jest o włos od tego etapu, a Islandia ogrywa Anglię, a do tego nasi zawodnicy nie przegrali żadnego spotkania. To niesamowicie miła odmiana po tylu latach upokorzeń i zbieraniu razów od Czechów, Chorwatów, Niemców, że o egzotycznym Ekwadorze i Korei Płd. nie wspomnę.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że odpadliśmy po pudle z karnego jednego z najlepszych zawodników reprezentacji nie tylko na tych Mistrzostwach Europy, ale i w całym XXI. Gdyby nie to, że już od 1/8 drabinka ułożyła się dla nas korzystnie i otworzyła nam szeroką drogę nawet do finału, tak szeroką, że porównywalnej możemy nie mieć już nigdy. I wreszcie gdyby nie ta tak cholernie słaba Portugalia. Niestety, my okazaliśmy się być jeszcze słabsi. Choć już tylko odrobinę. To wszystko bardzo boli, ale pocieszeniem mogą być słowa reprezentantów, którzy, jak Krychowiak, twierdzą, że nie osiągnęli niczego wielkiego. Ćwierćfinał był realizacją podstawowego celu.
Nie pokochaliśmy reprezentacji za wynik, jaki osiągnęli, ani tym bardziej za styl. Pokochaliśmy, bo pokazali charakter. Dali nam powody do bycia dumnymi z ich waleczności. Po raz pierwszy w mym 34. letnim życiu jestem dumny z reprezentacji Polski w piłce nożnej. Dziękuję.
Autor: Jakub Majewski "Qbas"
Twitter: QbasLL
KO na FB
Komentarze: (24)
Dokładnie, niby pozostaje niedosyt bo meczowa drabinka układała się jakby wszystko mówiło, jak nie teraz to nigdy, ale wynik ponad oczekiwania. Przed mistrzostwami każdy brałby to w ciemno. Poszczęściło się w karnych ze Szwajcarią, przegraliśmy w karnych z Portugalią. A popatrzeć wystarczy na karne z meczu Niemcy-Włochy. Tamtych byśmy w karnych z zamkniętymi oczami wzięli.
Tyle razy widzieliśmy ośmieszającą się kadrę na turniejach czy polskie drużyny ośmieszające się w Europie, że aż ciepło się na sercu robiło patrząc na te mistrzostwa.
PS Nie gadajcie że kadrą się nie interesujecie, może kiedyś jak grało wielu najemników tak można było podchodzić ale do cholery, teraz to są rodowici Polacy a nie jacyś Czeczeni czy Hindusi. Reprezentują nas jako naród bardziej niż 95% zawodników klubowych swoje kluby, gdzie grają w zasadzie tylko dla kasy. Należy im kibicować i ich wspierać.
Brawo Qbas, swietnie napisane.
Popieram, podzielam i podpisuje sie pod kazdym zdaniem.
Super.
Dziekuje.
nic ująć a dodać.
jedno na co warto zwrócić uwagę, jest fakt, że był to też życiowy top niektórych zawodników t.j. Pazdan. Koleś nie tyle nie zapaskudził pantalonów ale pokazał, że można grac przeciwko najlepszym. tak więc jeśli zostanie w Legii to wniesie do szatni nową jakość. Stary Pazdan, ale nowa jakość.
nigdy nie zapomnę tych mistrzostw. było miło ale się skończyło.
Szkoda że na mecze reprezentacji cały czas chodzą Janusze i Andrzeje.
pełna zgoda a ja dodatkowo rano budzę się i dalej nie rozumiem jak można było odpaść z takimi cieniasami,
błędy Nawałki ???
po fakcie jeden - Artur Boruc na karne
Karny Kuby powinien być powtórzony. Sędzia wypaczył mistrzostwa , jak dla mnie. Bramkarz ma stać na linii a nie 30-40 cm przed.
Tak ta drużyna ma swój styl i swoją waleczność. Pokazali to w każdym meczu. I tak jako Polak również jestem zadowolony i dumny z postawy reprezentacji w piłkę nożną wreszcie można to napisać :) Dziękuje
Z tymi pilkarzami troche przesadzone gdyby spojrzec na sklad taka Walia ma gorszych indywidualnie grajkow. Tam jak u nas lewy i krycha tak tam bale ramsey i reszta swiata grajki nawet nie z 1 lig
Następny który słodzi.Napisz o beznadziejnej grze Milika,zaraz odezwą się głosy że wygrał nam mecz.I jak opowiadają Eksperci nie było 3 napastnika.Był tylko nie dostał szansy pokazania się.Milik przy trenerze nie kumoterskim po 1 meczu siedział by na ławie,nie wiadomo [bo nie grał]czy Stępiński nie zagrałby meczu życia.Wszyscy pieją z zachwytu że Błaszczykowski[nic się nie stało]stało się pozbawił nas gry w pół finale za co powinien przeprosić kibiców którzy mu kibicowali.Na pewno dostał by rozgrzeszenie .kolegów przeprosił.To ze dotarli tak daleko chwała im za to ale nie za grę.Z takimi zawodnikami jak Milik Peszko Mączyński.to wielki sukces.
Bardzo dobry artykul, dodalbym jeszcze od siebie ze z portugalia przegralismy pechowo to jest fakt ale rownie dobrze tak samo a jeszcze gorzej moga czuc sie szwajcarzy ktorzy gdyby nie fabianski w drugiej polowie to by nas rozniesli dlatego nie ma co rozpamietywac karnego Kuby wieksze pretensje ( o ile do kogos je mozna miec ) to mialbym do trenera ze nie zmienil bramkarza w 119 minucie. Co do reprezentacji to z czystym sumieniem mozna stwierdzic ze sa to zawodnicy ktorzy zostawiaja serducho na boisku i identyfikuja sie w 100 % z Polska grajac dla niej i nas Polakow dlatego dalsze bojkotowanie meczy reprezentacji przez niektore srodowiska kibicow uwazam za conajmniej rzecza dziwna i niespotykana chyba nigdzie na swiecie - widzieliscie przemarsz kibicow Wegier ??? To mowilo wiele bardzo wiele.
Też Dziękuje
Mimo że nawałka artystycznie spaprał potencjał tej drużyny
niech sobie chodza ,kup masc na bol dupska i ogladaj w tv skoro nie pasuje
Nie zgadzam się.
Przykład z dnia następnego Walii pokazuje, co można było osiągnąć.
Ale trzeba było grać tak, żeby chcieć strzelić następne gole, a nie liczyć na nie wiadomo jaki cud w karnych...
Dodatkowo Nawałka powinien zagrać vabank i zmienić Fabiańskiego na Boruca przed karnymi.
Może Artur wprowadziłby trochę zamieszania i nerwowości wśród strzelających Portugalczyków.
A tak Fabian nic nie wyjął i odpadliśmy...
Słabizna
Polska na 5 możliwych meczów wygrała DWA i dwa razy kończyła w karnych! Jesteśmy tylko ociupinkę lepsi od Portugalii, która wygrała 1 mecz. Ćwierćfinał to dobry wynik, kiedy nie wiesz z kim Polska grała... chociaż nie, ćwierćfinał z Portugalią i wynik 1:1 może za 10 lat będzie robił wrażenie na nowym pokoleniu, ale kiedy widziałem ten mecz zaledwie kilka dni temu to uważam, że taki wynik to spore rozczarowanie. Dostaliśmy z nieba super szansę od losu - drabinkę marzenie i nie wykorzystaliśmy jej. Szwajcaria już nam pokazała miejsce w szeregu, Portugalia tylko przypomniała. A że drabinka marzenie udowodni nam to Walia, która na Euro jest po raz pierwszy w historii, a już może zagrać w finale.
Dobry artykuł, dobre podsumowanie. Ja też nie byłem fanem reprezentacji.. Az do tego EURO. Chłopaki nie gwiazdorzyli tylko zapier.. niczali i tą ambicją udowodnili że można COŚ osiągnąć. BRAWO!! Tego tez oczekujemy od Legii.. Nie najważniejsze są wyniki a ambicja, gryzienie trawy i gra dla kibiców. Inna sprawa to poziom sportowy. Indywidualności mamy ale zespołu nie do końca. Może z czasem będzie lepiej, pożyjemy, zobaczymy. Ja zawsze chciałbym widzieć tak walczącą drużynę. Póki co zamiast biadolić, narzekać i obrażać sie na kadre, cieszyć sie że coś poszło do przodu. A tym co się nie podoba że janusze i andrzeje chodzą na mecze powiem tyle: nie podoba się? to się zamknąć i żyć swoimi sprawami. Piłka jest dla wszystkich, nie tylko dla was..
Redakcjo, a czy wiemy juz ile kasy dostaniemy od UEFA za wystepy wszystkich naszych reprezentantow?
Dla przykladu Hammarby za swoich dwoch (2) slandczykow jak narazie odbierze okolo 1,2 mil pln.
No chyba ze awansuja dalej :-)
Przestańcie majaczyć o zmianie Boruca na Fabiana w karnych. Przecież Łukasz bronił bardzo pewnie,wyjął kilka b.groźnych strzałów i widać było ze jest w formie. Nawałka miał ryzykować i zmieniać tgo na Boruca? Lodu na rozgrzane głowy. P.S. Fabian, dzięki za postawe.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!