Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jakub Rzeźniczak z pucharem za mistrzostwo Polski - fot. Mishka / Legionisci.com
Jakub Rzeźniczak z pucharem za mistrzostwo Polski - fot. Mishka / Legionisci.com
Poniedziałek, 11 lipca 2016 r. godz. 08:58

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Rzeźniczak: Celem faza grupowa europejskich pucharów

Qbas, źródło: Legionisci.com

Wysoka porażka z Lechem w meczu o Superpuchar pogłębiła niezbyt optymistyczne nastroje panujące przed nowym sezonem wśród kibiców Legii. O sytuacji w zespole porozmawialiśmy więc z jego kapitanem Jakubem Rzeźniczakiem, który ma na swoim koncie już 350 występów w koszulce z "eLką". Kuba opowiedział nam o trenerze Hasim, kłopotach podczas przygotowań, celach na przyszłość, grze po czterdziestce i tęsknocie za Radoviciem. Zapraszamy do lektury.

Co to się wydarzyło w tym Superpucharze?
Jakub Rzeźniczak: - Jak to zauważył trener, po tym meczu najbardziej złości sam wynik. Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Nie odzwierciedla ona bowiem wydarzeń na boisku. Lech wykorzystał nasze błędy, zwłaszcza gapiostwo przy stałych fragmentach. A potem już nas dobili w samej końcówce.

No dobrze, ale ten wynik jednak niepokoi.
- Superpuchar jednak już za nami, nie zmienimy tego. Mamy przed sobą decydujące 1,5 miesiąca. Najbliższe mecze zdeterminują to, co będzie się działo dalej. Minimum, by zagrać w fazie grupowej europejskich pucharów. Ale chcemy walczyć o Ligę Mistrzów.

fot. Mishka / Legionisci.com

Graliście w czwartek w nowym ustawieniu 1-4-1-2-2-1 albo po prostu 1-4-3-3.
- Tak, to ustawienie pozwala na dużą elastyczność i trener na pewno przygotuje kilka wariantów. Pierwszy raz tak graliśmy. Z reguły mieliśmy dwóch defensywnych pomocników w sparingach. Nie wyglądało to źle. Rafał Makowski był takim libero pomocy i jego zadaniem było ubezpieczać kolegów z ofensywy. Makowski zagrał naprawdę dobrze i będziemy mieli z niego jeszcze sporo pożytku. Rafał ma odpowiednie warunki fizyczne, a do tego efektywnie wykorzystał czas, podczas którego nie grał w piłkę z powodu kontuzji. Jest znacznie silniejszy, a myślę, że może to jeszcze poprawić. Warto przy tym podkreślić, że nie miał łatwego zadania przeciwko Trałce i Tettehowi. Wydaje mi się, że trener będzie na niego stawiał. To cieszy, bo jest fajnym, młodym chłopakiem.

Wy sami macie spokój po tej porażce?
- Po meczach sparingowych na obozie byłem trochę zaniepokojony, bo nie prezentowaliśmy się dobrze. Natomiast w tym czwartkowym sparingu wypadliśmy już lepiej, były okresy, w których wyglądaliśmy zupełnie nieźle. Powoli odzyskujemy świeżość, bo mieliśmy bardzo ciężki obóz w Austrii.

Ćwiczyliście na dużej intensywności przez całe zgrupowanie.
- Za Czerczesowa trenowaliśmy bardzo mocno, ale bywały dni, gdy zajęcia były dużo lżejsze. U Hasiego mieliśmy po dwa ciężkie treningi każdego dnia, więc organizmy nie miały czasu odpocząć. Zdążymy odzyskać świeżość do meczu przeciwko Mostarowi i myślę, że we wtorek będzie dobrze.

Co już wiecie o Mostarze?
- Najpierw rozpracowywali ich trenerzy. Obserwowali ich mecze towarzyskie, zbierali uwagi i spostrzeżenia. Następnym krokiem są odprawy z zawodnikami. Musimy ich przejść, to obecnie najważniejsza sprawa.

Czy Euro, jak pisał prezes, mocno pokrzyżowało wam szyki podczas przygotowań?
- Najbardziej oczywiście trenerowi. Nie miał przecież do dyspozycji najlepszych zawodników, a i obecnie nie wie, z kogo będzie mógł skorzystać. Tymczasem najważniejsze mecze tuż tuż. Nie jest to komfortowa sytuacja. Ze strony piłkarzy obecnych w klubie mogę zagwarantować, że zrobimy wszystko, by zagwarantować Legii wyniki dające awans do kolejnej rundy. Czekamy oczywiście na kolegów reprezentantów. Powinni zresztą szybko dojść do właściwej dyspozycji, bo mieli tylko tydzień wolnego, a taki okres da się błyskawicznie nadrobić.

Nie boisz się, że zawieruchę personalną w drużynie możemy mieć duże problemy z realizacją tych założeń?
- Staram się o tym nie myśleć. Nie wyobrażam sobie jednak byśmy mieli nie przejść przynajmniej dwóch pierwszych rund. To byłoby już realizacją planu minimum i dało nam awans do fazy grupowej Ligi Europy. Natomiast w czwartej rundzie trafimy na rozstawionego, teoretycznie silniejszego rywala. Przy odrobinie szczęścia różnie może być. Sprawa jest więc jasna – nieważne jak, nieważne kto będzie grał, musimy przejść dwie pierwsze rundy. To da nam spokój, zarówno trenerowi, jak i zawodnikom, a klubowi pewność pod względem finansowym. Zaś potem? Potem już wszystko będzie możliwe.

Jaki wpływ na waszą postawę ma fakt, że w przeciągu roku pracujecie już z trzecim trenerem?
- Nie mamy większego problemu z przystosowaniem się do wymagań nowych szkoleniowców. Zmiany w piłce są czymś normalnym i przez lata gry przywykliśmy do tego. Trudne bywają jedynie początki, bo każdy wprowadza swoje zwyczaje, ma swoje ulubione założenia taktyczne.

fot. Woytek / Legionisci.com

Wygląda na to, że teraz będziecie grać zupełnie inaczej niż za czasów Czerczesowa.
- Za jego czasów nasza gra była bardziej bezpośrednia, nastawiona na pressing. Teraz jest jakby więcej spokoju. Mamy dłużej utrzymywać się przy piłce i stwarzać sytuacje poprzez podłączanie się do ataków bocznych obrońców, którzy mają grać bardzo wysoko, a defensywny pomocnik ma ubezpieczać ich pozycje. Zobaczymy też jak będziemy grali, gdy wrócą inni zawodnicy i dojdą nowi. Sądzę, że ustawienie z czwartkowego meczu było też podyktowane tym, jaki trener miał wybór, a wiadomo, że nie był on duży.

Taktyka Czerczesowa była skrojona jakby pod was. Dużo biegania, walki. Dawaliście sobie z tym radę. Jesteście przecież silni, wybiegani, zostaliście przygotowani kondycyjnie. Sądzisz, że w takim stanie osobowym, nawet przy założeniu, że do drużyny dołączą wszyscy reprezentanci, będziecie potrafili grać tak, jak oczekuje tego Hasi?
- Oczywiście teraz trudno jest przewidzieć, jak będziemy wyglądać personalnie, ale w optymalnym składzie jestem przekonany, że tak. Jakość gry w stosunku choćby do tej z meczu z Lechem z pewnością się podniesie. Trudno się przecież gra bez 3-4 podstawowych zawodników. To jest duża strata.

Jaki jest Hasi?
- Podobnie, jak Czerczesow ma bardzo twardy charakter. Potrafi krzyknąć i nie owija w bawełnę. Jeśli coś mu się nie podoba, ktoś nie spełnił określonych założeń, to mówi to prosto w oczy. Wymaga dużego zaangażowania w grę defensywną od wszystkich zawodników, co często podkreśla. Ponadto jest bardzo zdyscyplinowany. Porządek jest u niego na pierwszym miejscu. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. Dba o najdrobniejsze szczegóły i bywa bardzo niezadowolony, jeśli coś nie jest tak, jak zostało ustalone. Uważam, że to dobrze, bo jak ktoś jest zdyscyplinowany w życiu prywatnym, to ma to pozytywne przełożenie też na boisko. Jestem więc przekonany, że tak będzie wyglądała również nasza gra. Natomiast na zewnątrz, jako nasz trener, wygląda na to, że Hasi będzie o nas dbał, choćby poprzez obronę przed mediami. Wiadomo jak jest w Legii – jak się noga powinie, to od razu jest atak.

A jakbyś ocenił Moulin`a? Jak na razie to nasze jedyne realne wzmocnienie.
- Lubi brać grę na siebie. Często cofa się do środkowych obrońców po piłkę, a następnie rozrzuca ją po całym boisku. Jest kreatywny, zaawansowany technicznie. Jego statystyki z poprzedniego sezonu nie są przypadkiem i u nas też będzie miał sporo asyst i pewnie kilka bramek.

Czujesz się dobrze przygotowany do rozgrywek?
- Przede wszystkim cieszę się, że jestem zdrowy, bo poprzedni sezon był dla mnie ciężki ze względu na urazy. Praktycznie od listopada cały czas coś mnie bolało. Na zgrupowaniach na Malcie jechałem ciągle na środkach przeciwbólowych. Trudno w pełni skupić się na grze, gdy walczy się z bólem. Wiosną jednak trzeba było zacisnąć zęby. Musieliśmy przecież na stulecie zrealizować cel, jakim był dublet.

350 meczów w Legii, 266 w Ekstraklasie. 11 trofeów, w tym 4 mistrzostwa. Jesteś najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii naszego klubu. Tymczasem ciągle wyglądasz, jakby ci było jeszcze mało. Co cię jeszcze nakręca do gry?
- Każdy sportowiec ma w sobie gen wygrywania. Niezależnie ile tytułów zdobył, to każdy kolejny cieszy podobnie. Do tego w Legii ciężko zejść z tej adrenaliny. Jest ciągła presja ze strony kibiców, mediów i to mi bardzo odpowiada. Tutaj cały czas liczy się tylko zwycięstwo. Poza tym ja po prostu nienawidzę przegrywać. Od zawsze. Kiedyś się płakało, teraz wkurza się i odreagowuje nieco inny sposób. Ale każda porażka wciąż bardzo boli.

Naszą rozmowę sprzed ponad siedmiu lat zatytułowałem „Pozostać w notesie Beenhakkera”. Nie udało się.
- Był taki moment, że często jeździłem na kadrę i głównie siedziałem na ławce rezerwowych. Nie miałem jednak ciśnienia na kadrę, nie oczekiwałem z wypiekami na powołania. Skupiałem się na grze w klubie i cierpliwie czekałem na swoją szansę. Wiadomo, że każdy selekcjoner ma piłkarzy, na których stawia. Akurat ja się nigdy do takich grup nie łapałem. Trudno. Nikomu nie mam za złe.

Tobie chyba zaszkodziły zmiany pozycji. Gdy wówczas rozmawialiśmy byłeś tuż po przesunięciu na prawą obronę przez Urbana i wydawało się, że to jest twoje miejsce na boisku. Potem Skorża wystawiał cię nawet na defensywnym pomocniku, aż wreszcie wrócił Urban i znów, nieco z konieczności, przywrócił cię na środek obrony.
- Różnie można na to patrzeć. Z jednej strony szkoleniowcy cenią graczy uniwersalnych. Z drugiej mówi się, że jak ktoś jest niezły we wszystkim, to nie jest dobry w niczym. Uważam jednak, że ta uniwersalność bardziej mi pomogła. Dzięki temu mogłem więcej grać, dawać trenerom większe możliwości wyboru.

fot. Mishka / Legionisci.com

Czy w obecnej szatni są liderzy pokroju Vrdoljaka, czy Radovicia?
- Mamy mało aż tak doświadczonych graczy. Ostatnio w szatni siedzieliśmy z Broziem, a wokół nas było 11 zawodników poniżej 20. roku życia…

Jesteście dziady!(śmiech)
- Mi w tym roku stuknie trzydziestka. Czas zasuwa… Ale wracając do pytania, to moim zdaniem brakuje nam takich osób, jak Ivica i „Rado”. Szczególnie na boisku. W obronie mamy doświadczonych graczy, ale w ofensywie też przydałby się nam ktoś taki, jak Miro. Cały czas podkreślam, że żałuję, że on nie wrócił do Legii. Robiłby tutaj kawał naprawdę dobrej roboty, nie tylko na boisku, ale i poza nim. Wszyscy w drużynie go często wspominamy i brakuje nam takiego zawodnika, który jednym balansikiem potrafił zmylić trzech na raz. Zarzucił trochę brzuszkiem (śmiech), ale jednak robił dużą różnicę.

Dużo spekuluje się o transferach z klubu. A ty się przypadkiem nigdzie nie wybierasz?
- Rozchwytywani są chłopaki, którzy byli na Euro. Mi tutaj dobrze. Gdzie ja się będę ruszał? Warszawa to moje miasto, Legia to mój klub. Bywały różne zapytania, ale nigdy nie doszło do konkretnych rozmów. Legia zawsze była priorytetem i chcę więc tu zostać jak najdłużej. Ostatnio czytałem o piłkarzu z lidera brazylijskiej ekstraklasy, który ma 42 lata…

Jakbyś dociągnął do takiego wieku, to grałbyś przy Łazienkowskiej prawie przez ćwierć wieku!
- Czemu nie? Przy dobrym prowadzeniu się i dbaniu o siebie przede mną jeszcze parę ładnych lata grania na wysokim poziomie.

30 lat na karku, żona, kontrakt jeszcze przez 2 sezony. Pełna stabilizacja.
- Na pewno większa odpowiedzialność. Z upływem lat jestem coraz bardziej doświadczony, wiem coraz więcej. Muszę jeszcze jednak popracować nad sobą, zwłaszcza opanować nerwowe reakcje po decyzjach sędziów. Życie się zmienia, ja się zmieniam, ale jedno pozostaje niezmienne – całe moje dorosłe życie podporządkowałem Legii i pewnie tak już będzie do końca kariery. Wiele tu przeżyłem, doświadczyłem chwil lepszych i gorszych. Nie przesadzę jeśli powiem, że Legia mnie wychowała.

Rozmawiał Jakub Majewski "Qbas"


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (36)

Skoku, 11.07.2016 09:05:00 - *.dynamic.chello.pl

Broz, Brzyski, Masło, Kuchy jak zwykłe dadzą z siebie wszystko

Sawo, 11.07.2016 09:14:04 - *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

Szkoda Kuba ze masz niewystarczajace umiejetnosci by godnie reprezentowac klub z ktorym wydaje sie ze jestes zwiazany emocjonalnie. Naprawde wielka szkoda bo jestes bardzo fajny i konkretny gosc. Masz glowe na karku i napewno bylbys znaczaca osobowoscia tej druzyny przez lata. Bylbys takim Rado czy Ivica ktorych ci brakuje ale niestety jestes kiepskim pilkarzem...

Wilanowiak, 11.07.2016 09:44:14 - *.dynamic.gprs.plus.pl

"Po czwartkowym sparingu..." a ja myślałem, że to był oficjalny mecz o Superpuchar. O naiwny ja, kupując bilet i urywając się z pracy...

ja, 11.07.2016 09:56:05 - *.dynamic.chello.pl

Nie no czego my się czepiamy - gra Legii w superpucharze była fenomenalna.
Brak słów.

do Sawo, 11.07.2016 09:57:18 - *.194

Popieram powyższą opinię. Rzeźniczak jest solidnym grajkiem, wystarczającym tylko na polską ligę. 10 lat w Legii i żadnego konkretnego zainteresowania nim z zagranicznych klubów, o reprezentacji nie wspomnę (kilka razy). Karierę większą zrobisz Kuba na FB.

Sputnik 44, 11.07.2016 10:06:52 - *.135.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Do wszystkich internetowych znawców futbolu a'la FM: jeżeli kiedyś zostaniecie trenerami naszego Klubu to wtedy zrezygnujecie z Rzezniczaka, na którego od kilkunastu lat stawiało już kilkunastu trenerów. A póki co darujcie sobie (i innym) swoich płaczliwych komentarzy wobec chłopaka, który nieraz był jednym z niewielu którym sie chciało...

grzesiek, 11.07.2016 10:19:15 - *.dynamic.gprs.plus.pl

A ty przypadkiem nigdzie się nie wybierasz?

:D Gdzie tam, gdzie by mnie chcieli :D

b, 11.07.2016 10:30:16 - *.16-1.cable.virginm.net

Trochę z nami przezyles Kuba, oby ten sezon był najlepszym jaki zagrales w L

Bodo70, 11.07.2016 10:39:11 - *.bellona.pl

"Rzeźnik", ty więcej trynuj! Ty za granica jedziesz, ciulu jeden ty!

asd, 11.07.2016 10:45:15 - *.adsl.inetia.pl

LM marzenie kapitan nawet nie walczy no cóż po staremu .......

do Sputnik 44, 11.07.2016 11:05:28 - *.194

No i co z tego, że kolejni trenerzy na niego stawiali? Grał bo za bardzo nie było z czego wybierać. Sputnik Ty lepiej odpowiedz ile razy Legia grała z Rzeźnikiem w LM? Rzeźnik to gracz solidny, da radę wybiegać cały mecz, ale żeby już coś wrzucić w pole karne to nie ma umiejętności. Nikt tu nie płacze tylko stwierdza fakty.

hen ryk, 11.07.2016 12:12:55 - *.rev.snt.net.pl

I to jest patologia Legii przeciętny grajek (9 meczy w reprezentacji) jest bardziej utytułowany od Brychczego, Deyny i nawet ma szanse przegonić ich w ilości występów w Legii. Przywiązanie przywiązaniem ale gdzie jakość?

Sputnik 44, 11.07.2016 12:30:53 - *.135.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

@ do Sputnik: no to już odpowiadam
1) to, że kolejni trenerzy na niego stawiali oznacza nie tylko brak dobrych transferów, o których piszesz, ale też, że niezależnie od preferencji kolejnych szkoleniowców u wszystkich miał miejsce w składzie. Pamiętaj, że mówimy o realiach naszego Klubu a nie możliwościach z FM.
2) pytasz ile razy graliśmy z nim w LM to ja pytam ile razy bez niego? I to nie tylko Legia tylko wszyscy reprezentanci naszej ligi.
3) a jako płacz rozumiem wszystkie histeryczne reakcje typu "Rzeźnik tandeta", za mało/za dużo tranferów, a jak już są to złe etc. Forum na tej stronie to jakaś grupowa frustracja.
No ale z wiekiem człowiek nabiera trochę spokoju :-)
Pozdrawiam.

L77, 11.07.2016 13:03:29 - *.17

po tylu latach gry dla naszej LEGII SZACUNEK SIĘ NALEŻY i proszę o nie ubliżanie naszemu Kapitanowi

dobre sobie, 11.07.2016 13:12:56 - *.dynamic.chello.pl

Faza grupowa? Heheh, a to dobre. Po tym co pokazali to najprawdopodobniej na Mostarze zakończymy tegoroczne zmagania w pucharach :)

max, 11.07.2016 13:17:20 - *.dynamic.chello.pl

Jak będą grali z pełnym sercem i zaangażowaniem tak jak Islandia w eliminacjach i na Euro to może i osiągną sukces, ale jak będą grali z głową w chmurach i tylko przeliczali mamonę w myślach jak do tej pory to nie wróżę wyników w tym sezonie...

kawulok, 11.07.2016 13:54:32 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Podziwiam tupet Rzeźniczaka, bo z nim w składzie (plus z Brzytwą, Broziem, Kuchym, Vranjesem itp.) to Legia bedzie kopała się w czoło nawet w polskiej lidze, a gdzie tam w europejskich pucharach!!! Ale Rzeźnik analizuje, mądrzy się, robi za wtajemniczonego. A może już dość gry w Legii, może jakieś wypożyczenie(transfer definitywny) do Góernika Łęczna? To jest dokładnie poziom Rzeźnika. Znowu mamy sie o tym boleśnie w Legii przekonać???!

EHH , 11.07.2016 15:00:09 - *.internetia.net.pl

PARODIA - NAWET ZAWODNICY WIDZĄ JAKIM SKŁADEM DYSPONUJEMY - I ŻE O NIC WIĘCEJ JAK O FAZĘ PUCHAROWĄ NIE GRAMY . A Z TRANSFERAMI NA POZIOMIE CZEKAJCIE JESZCZE - ZA DWADZIEŚCIA LAT MOŻE WEJDZIEMY DO LM JAK SIĘ JAKIŚ NOWY WŁAŚCICIEL Z KASĄ ZNAJDZIE A NIE Z PROPAGANDĄ SUKCESU JAK NASI RZĄDZĄCY OD 25 LAT .

ReaL, 11.07.2016 15:16:16 - *.109

Spoko gościu, swego czasu miałem go za gwiazdora ale to kilometr przepaści w porównaniu do takiego Koseckiego. Co do trenerów i taktyki, czyli od pressingu i walki do piłka do przodu... Nic z tego nie wyjdzie, mówię wam. Pozdro.

marność wszędzie, 11.07.2016 15:35:24 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Ten wywiad miał nas uspokoić, a jednak Rzeźnik na pytanie, czy czuje się przygotowany do sezonu po kresie przygotowawczym odpowiada wymijająco, że przynajmniej nie ma kontuzji... A na pytanie wcześniejsze, sam przyznaje, że wyniki i gra z okresu przygotowawczego wzbudziły jego zaniepokojenie. I jakoś nie czuję się spokojny.

wwl, 11.07.2016 15:56:35 - *.play-internet.pl

Prawda jest taka, że grasz te naście lat bo nigdy nie wybiłeś się na ponadprzeciętność.Wtedy gralbys na zachodzie i w reprezentacji.
Jesteś zatkajdzirą, potrzebny jak inny obrońca złapie kartki lub kontuzje.
Możesz zagrać 10 niezłych meczy i nawet strzelić bramkę po rożnym, ale przyjdzie ten jedenasty mecz i we frajerski sposób zabawisz się z piłką przed bramką i Legia przez ciebie straci punkty i ten jedenasty mecz beda wszyscy pamiętać, a nie poprzednie 10.
Mimo ogromnego doświadczenia robisz kardynałem błędy, które dyskwalifikuje cię jako piłkarza pierwszego wyboru.
Twojej klasy piłkarz nadaje się do Łęcznej, Korony lub Lechii , nie do LM

Old Kibol, 11.07.2016 16:19:27 - *.dynamic.chello.pl

Beznadziejne te komentarze. Panowie, to jest w końcu gościu, który dał - i daje - Legii wszystko co ma najlepsze. A dlatego tak sądzę, bo Rzeźnik to superambitny zawodnik. Nigdy nie odpuszcza. Zasługuje na szacunek jak nikt z aktualnych legionistów.

do wwl, 11.07.2016 16:25:23 - *.dynamic.chello.pl

100 % poparcia dla twojego wywodu
To Paralityk!!!!

Legionista80, 11.07.2016 16:29:20 - *.play-internet.pl

Miala byc L.M!!! Kuba nie kryj tych cwaniakow z zarzadu!

taximan, 11.07.2016 16:30:48 - *.153.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Wszystko jest super dublet zdobyty. I na tym koniec. Transfery na miare I lub II ligi konkretnych wzmocnien nie ma bo po co. Zaraz odejdzie kilku graczy i nie bedzie nawet kim grac.17 latek ktory wszedl w superpucharze potykal sie o wlasne nogi moze to trema chlopaka zjadla to rozumiem ale nie moge zrozumiec tych zmian gdzie przegrywamy wchoda obroncy. Dzkoda moze panu lesnemy dublet wystarcza i teraz tylko trzeba troche kasy zarobic na mlodych graczach, ale czy my takich mamy i czy w ten sposob ma wygladac najbogatrzy klub w polsce.

mario, 11.07.2016 17:08:13 - *.ostnet.pl

1. sprawa; KUBA od czasów JACKA ZIELIŃSKIEGO to jeden z najsolidniejszych obrońców jacy się przewinęli przez te lata. ((Jeśli ktoś uważa inaczej proszę o konkretne przykłady, jak dyskutować to merytorycznie mocno))
2. sprawa; jak się chce Ligi Mistrzów to w bramce potrzebny jest ktoś z jajem pokroju Szczęsnego, w obronie Zieliński, dalej Bednarz przydałby się jeszcze taki drugi Pisz, Podbrożny i jestem spokojny

qemp, 11.07.2016 17:41:28 - *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

Pamiętam Rzeźniczaka jak grał za młodu na prawej obronie.Naprawdę kozak i zapowiadający się zawodnik reprezentacji na lata.Na środku obrony zagrał może 1 dobry sezon.Reszta to piach niesamowity.Pokazuje to, że wystarczy sobie wyrobić opinię dobrego gracza a nie być takim w rzeczywistości.Co do opaski kapitana to moim zdaniem duży staż w klubie to za mało.Rzeźniczak nie ma cech kapitana.Po straconej bramce płacze jak dziecko i ma do wszystkich w okół pretensje.Nie wygląda też na gościa, który potrafi dać przykład drużynie, nie wspominając już o mobilizowaniu kolegów.Nie daj ani spokoju w obronie, ani nie czyści.W zasadzie trudno mi w tej chwili wymienić z przekonaniem jakąś zaletę Rzeźniczaka.Jest po prostu przeciętny.

Kibic, 11.07.2016 17:49:52 - *.static.chello.pl

A Masłowski w Gliwicach..

bat, 11.07.2016 18:55:53 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Frustracja, jak czytam narasta. Rzeźnik jest piłkarzem pierwszej drużyny. Jest kapitanem ze względu na staż i zaangażowanie w Legii. Czy jest liderem? nie wiem. W wielu klubach era liderów minęła, bo odchodzą z polskiej ligi.
Panowie, trzeba szanować co się ma i żądać więcej. Jak widać w ruchach klubu, żadna LM nie wchodziła w rachubę. Ani sportowo, ani organizacyjnie, ani finansowo. Czy trudno to pojąć? Drużyna Mistrza Polski przestała istnieć zaraz po zakończeniu rozgrywek. Dlaczego?
Proste: Odejście Jędrzejczyka, zmiana trenera, i pieprzone Euro. Tego nie da się poskładać na pstryknięcie palca, może za rok, po zimie coś się rozwinie?

grzesiek do mario, 11.07.2016 19:47:42 - *.dynamic.gprs.plus.pl

podam ci nazwiska środkowych obrońców któzy byli lepsi, a na pewno nie gorsi: Dickson choto, Moussa Ouattara, Inaki Astiz (astiz gdzieś do połowy występów bo pod koniec grał taki sam piach jak rzeźnik)
A boczni obrońcy to prawie wszyscy lepsi od Kubusia.

Jurii, 11.07.2016 20:11:34 - *.adsl.inetia.pl

Liga mistrzów w naszym zasięgu.

Bolek, 11.07.2016 20:48:49 - *.dynamic.chello.pl

Szybko się te cele zmieniają....

loko, 11.07.2016 21:12:53 - *.play-internet.pl

suler był lepszy od rzeniczaka

Hen!Rzeźnik!oddaj opaske!!!, 11.07.2016 22:54:28 - *.12

Brazylijczykowi!!!!!!

Ziomek, 12.07.2016 08:00:05 - *.cebit.com.pl

Całe życie poziom ligowy nic poza tym Rzezniczak. Za granicą musiał by szukać na Łotwie albo Albanii żeby pograć....

Z takimi piłkarzami ciężko wywalczyć LM. W LM Rzezniczak co najwyżej mógł by wchodzić na końcówki

olek, 12.07.2016 10:14:32 - *.adsl.inetia.pl

Duma i samouwielbienie to cechy Rzeźniczaka. Cieniasa i celebryty.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!