fot. Mishka
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Radość mocno umiarkowana
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Od 20 lat polskie kluby nieskutecznie walczyły o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, odpadając na ostatniej prostej m.in. z Barceloną, Panathinaikosem, czy innymi klasowymi zespołami. Los sprawił, że Legia by dotrzeć do upragnionej (głównie ze względu na kasę) Champions League, musiała pokonać mało komu znany Dundalk FC, klub z 30-tysięcznej irlandzkiej miejscowości.
Po dwumeczu okazało się nawet, że określenie "klub półamatorski" zabolało trenera Irlandczyków, bowiem nasi rywale trenują przez 40 tygodni w roku. Nie zmieniało to jednak podejścia kibiców naszego klubu, szczególnie wobec bardzo korzystnego wyniku (2-0) osiągniętego na wyjeździe: tym razem nic awansu nam nie odbierze. Rewanżowe spotkanie przy Łazienkowskiej rozgrywano dokładnie 21 lat (co do dnia!) po meczu rewanżowym z IFK Goeteborg, który zapewnił nam pierwszy w historii polskiej piłki awans klubu do LM. Wtorek, 23 sierpnia - to miał być nasz dzień, nasz wieczór i nasza noc spędzona na świętowaniu upragnionego awansu. Cel co prawda został osiągnięty, ale trudno było doświadczyć pełnej radości na naszym stadionie. Ale po kolei...
Bilety jak świeże bułeczki
Wejściówki na rewanż z Dundalk rozchodziły się w ekspresowym tempie, a po pierwszym meczu w Dublinie sprzedane zostały wszystkie. Później do sprzedaży trafiły jeszcze miejsca, które zazwyczaj przeznaczone są na bufory oraz wejściówki zwrócone/nieopłacone. Frekwencja mogłaby być wyższa jedynie w przypadku przesadzenia skromnej grupy kibiców gości na skraj trybuny zachodniej i otwarcia dla legionistów sektora gości. Nikt jednak nie zdecydował się na taki ruch i ostatecznie na trybunach pojawiło się nieco ponad 29 tysięcy fanów.
Dało się zauważyć zdecydowanie więcej pikników w porównaniu z meczami ligowymi. Ludzie chodzący po trybunach i szukający swojego miejsca z zakupionego biletu od razu rzucali się w oczy. Stadion wypełniał się dość szybko, czuć było adrenalinę, emocje... Choć wśród rozmów, raczej przeważał spokój i dywagacje, z kim przyjdzie nam mierzyć się w fazie grupowej.
Podczas rozgrzewki daliśmy pierwszy pokaz swoich możliwości. Najpierw o piekielnej mocy Żylety przekonali się rozgrzewający Irlandczycy, a kilka minut później głośny doping towarzyszył wychodzącym na rozgrzewkę piłkarzom Legii. Rola spikerów tego dnia była mocno ograniczona - UEFA pozwala jedynie na przekazywanie komunikatów. Jak się okazało nie było to najmniejszym problemem - sami, w dużej mierze dzięki "gniazdowemu", potrafiliśmy rozkręcić niesamowitą atmosferę, a do dopingu regularnie włączały się również pozostałe trybuny. Dzień przed meczem Nieznani Sprawcy poinformowali, że na meczu z Dundalk zaprezentowana zostanie oprawa meczowa, a także przeprowadzona zostanie zbiórka pieniędzy na kolejne choreografie w obecnym sezonie.
Historia kołem się toczy
Oprawa została zaprezentowana tuż przed wyjściem piłkarzy na murawę. Na dole trybuny wisiał wysoki, malowany transparent z hasłem "Historia kołem się toczy", zaś ponad nim rozciągnięta malowana sektorówka przedstawiająca ruletkę, w której kula z logo Ligi Mistrzów zatrzymuje się - nieprzypadkowo - na liczbie 21, a obok widniały liczby 23 8 19 9 5. Całość dopełniły stroboskopy odpalone z lewej strony prezentacji oraz głośny śpiew "Mistrzem Polski jest Legia" w wykonaniu wszystkich zgromadzonych na trybunach kibiców.
Po kilku minutach oprawa zniknęła, a na Żylecie wywieszone zostały flagi. Co warte podkreślenia, tego dnia nasze oflagowanie pojawiło się również na całej trybunie wschodniej (góra i dół).
Przyjezdni
Kibice z Irlandii miejsca w sektorze dla przyjezdnych zajęli niewiele przed rozpoczęciem spotkania. Było ich około 140, typowo piknikowego towarzystwa. Zdecydowana większość Irlandczyków do Warszawy przyleciała czarterem wraz z piłkarzami. Przyjezdni wywiesili cztery flagi - dwie w barwach narodowych (m.in. "One team, one nation") oraz płótno "Shedside Army". Trzy inne, niewielkie płótna Dundalk zawisły do góry kołami na Żylecie.
Nie poddawaj się...
Od początku spotkania dawaliśmy się z siebie 100 procent, a doping przerywany był w sytuacji, gdy rywale z Irlandii rozpoczynali swoje ataki. Tych nie brakowało, bowiem to przyjezdni byli o wiele bardziej zdeterminowani, by zapewnić sobie awans. W 19. minucie to właśnie goście objęli prowadzenie, a my mieliśmy okazję zobaczyć olbrzymią radość w sektorze dla przyjezdnych. Pewnie każdemu w tym momencie coś podpowiadało, że jednak ten dar od losu nasi piłkarze mogą spier...ć. Mimo to ruszyliśmy z jeszcze większą mocą, jeszcze głośniej oraz z pieśnią, która właśnie dedykowana jest do takich właśnie momentów - "Nie poddawaj się...".
Gwizdy przed przerwą
Nie brakowało również wspólnych śpiewów na dwa głosy - tak wykonywaliśmy "Warszawę", "Za nasze miasto" oraz "Kto wygra mecz?!". Kilka decyzji sędziów mocno zdenerwowało publiczność i ta szybko zareagowała donośnym "Fuck UEFA". Sytuacja na boisku nie była tak komfortowa jak jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej, a piłkarze z eLką na piersi wyglądali równie blado jak w poprzednich meczach. Nic więc dziwnego, że schodzących na przerwę piłkarzy naszego klubu żegnały gwizdy. Podobnie było w drugiej połowie, gdy boisko opuszczał Langil - jemu zdecydowanie lepiej wychodzi na razie gra na fortepianie niż w piłkę. Oklaski otrzymał tymczasem wchodzący w jego miejsce Guilherme.
Zawsze o zwycięstwo walcz!
Chwilę później, widząc dalszą nieporadność naszej drużyny, cały stadion zaczął skandować "Legia grać, k... mać", licząc, że może pobudzi naszych graczy do większego wysiłku. Jak na złość dwie minuty później Hlousek został wyrzucony z boiska i widmo blamażu coraz głębiej zaczęło zaglądać nam w oczy. Od tego momentu do zakończenia spotkania poziom decybeli zdecydowanie wzrósł, szczególnie przy długo śpiewanej pieśni "Warszawska Legio zawsze o zwycięstwo walcz". Była obrona Częstochowy, ale i kontry, które sprawiały, że wiara w narodzie rosła. Podczas jednego z kontrataków, już w doliczonym czasie gry padł gol wyrównujący! Na trybunach zapanowała olbrzymia radość! W tym momencie nic już nie mogło odebrać nam awansu do Ligi Mistrzów.
Racowisko
Dwie minuty przed końcem meczu Żyleta zaczęła odliczanie od 10. Chwilę później cały dolny poziom naszego młyna rozświetlił się blaskiem kilkudziesięciu zielonych i czerwonych rac, nad którymi powiewało kilkaset flag na kiju. Dym z rac nie przesłonił murawy na tyle, by konieczna była przerwa w grze. Pod koniec spotkania na trybunach zadebiutowała flaga "Champions Legia", zaprojektowana przez UZL.
Radość mocno umiarkowana
Po końcowym gwizdku nareszcie odetchnęliśmy z ulgą, ale nie było euforii. Spikerzy parafrazowali hasło "Na pytanie, gdzie jest ta Legia...", zaś piłkarze rozpoczęli rundę honorową wokół boiska. Pod w 2/3 pustą Żyletą zatrzymali się na krótki czas i zamiast podziękowań, kolejny raz usłyszeli hasło, które w ostatnim czasie pojawia się wyjątkowo często - "Legia grać, k... mać". Fani dość szybko opuścili stadion, a mimo że po 21 latach znów awansowaliśmy do Ligi Mistrzów, oznak radości trudno było się doszukiwać. Końcowy wynik dwumeczu zwyczajnie nie przesłonił nam oczu. Nie takiej gry, i nie takich wyników domagają się kibice przy Łazienkowskiej.
Przed nami czwartkowe losowanie fazy grupowej, po którym można będzie zacząć kombinować najbliższe euro-wojaże. Zanim jednak do nich dojdzie, czeka nas wyjazd na ligowy mecz z Ruchem. Przypominamy, że bilety na wyjazdowe mecze Ligi Mistrzów, będą mogli nabyć w pierwszej kolejności ci, którzy regularnie jeżdżą na wyjazdy krajowe.
Frekwencja: 29 066
Kibiców gości: 140
Flagi gości: 4
Autor: Bodziach
Komentarze: (32)
TRANSFERY I TO DUŻE - LEGII SĄ POTRZEBNE I TO OD ZARAZ !!!
ktoś wie o której staje pociąg w Sosnowcu podczas wyjazdu do Chorzowa?
Nigdy bym nie przypuszczał, że po meczu dajacym awans do LM tyle osób będzie wychodziło ze stadionu maksymalnie wku....ona. Piłkarzyki dokonały czegoś niemożliwego, potrafiły popsuć radość z awansu do LM.
Opis "podziękowań" Żylety dość oszczędny, kopacze stanęli jakieś 40 metrów od pustej Żylety. Ale trybuna nie była pusta - wszyscy stali na promenadzie, żeby pokazać grajkom co myślą o ich zaangażowaniu w grę.
Była grupa tortowa, teraz grupa weselna. Trzeba zamówić kilka tortów weselnych i odpowiednio "wręczyć" naszym gwiazdorom.
Za awans dostaną jakieś 10 000 000 złotych premii, może nawet więcej. Jeśli zatem teraz nie będą mieli motywacji do gry w lidze, to szybką ją znajdą w inny sposób.
Sorry ale nie zgodzę się nawet w 1 % z tym ze liga mistrzów jest upragnioną glownie ze względu na kasę, sorry ale po co w takim razie wymagamy na każdym kroku od naszych piłkarzy by byli najlepsi i grali zawsze o najwyższe cele... chodzi tylko o krajowe podwórko? Jeśli tak to gratuluję, ale mi się marzy Wielka Legia a taka jest możliwa tylko w lidze mistrzów !
WSZOŁKA , JĘDRZEJCZYKA TO POWINNI WYKUPIĆ A NIE WYPOŻYCZAĆ BO ZA ROK ZNOWU NIE BĘDZIEMY MIELI NIC DO GADANIA JAK BĘDĄ CHCIELI ODEJŚĆ A TAK TO MOŻEMY SPORO JESZCZE W NAJGORSZYM WYPADKU NA NICH ZAROBIĆ .
czuję ze z ruchem bedzie wtopa 2:0 i wypi.... albana w koncu
kolega w pracy z Krakowa strasznie się martwił jak Legia sobie poradzi w grupie. Co za troskliwość. buhahahahah Gramy w Lidze Mistrzów. Gratulacje.
Panowie czy ktoś wie jak to jest z albanem? Można go tak po prostu wyp.... czy tak samo jak z Bergiem będzie że będzie niby wywalony ale kase będzie brał??
haha a co zabraknie biletow na wyjazdy? Nie robcie zartow , na Borussi przykladowo juz widze jak sektor zapelniony bedzie... w polowie to max , juz nie mowiac jak kiepsko wyglada prawdziwy test jak Turcja ;)
Jest mi autentycznie wstyd za awans w tym stylu..
Albano winien wyjechać na taczce z Ł3
Bracia mam pytanie. Do Warszawy mam ponad 150 km. Jestem w sezonie ok. 15 razy na Legii. Myślicie, że uda mi się kupić chociaż jeden bilet spośród 3meczy w grupie? O pakiecie nawet nie myślę...
Rozumiem pozostałe trybuny, ale niestety nadal na północnej doping na poziomie jest przy akcjach naszych zawodników*. Kiedy ludzie zrozumieją, że tak powinno być przez całe spotkanie, a zwłaszcza jak nie idzie na boisku, a nie zrywy 2 minutowe przy dobrej sytuacji na zdobycie gola. W końcu grajki będą tylko się bronić i doping cały mecz będzie przeciętny ?!
Brawa za oprawy, fajny pomysł.
Mam nadzieję, że klub zrobi jakąś weryfikacje przy zakupie biletu na grupowe pojedynki, bo w innym przypadku wszędzie będą flagi " love Leo", "Barca w kolorach Polskiej flagi" i inne rewelacje. Przede wszystkim zabraknie biletów dla kibiców będących i na LM i na Łęcznej, Termalice etc.
Na szczęście wyjazdowa weryfikacja jest.
Czy od razu po jutrzejszym losowaniu będą znane dokładne daty meczów wraz z informacją czy to będzie wtorek, czy środa? Będę wdzięczny za informację jeśli ktoś się orientuje.
Redakcja (LL!): Tak, jakąś godzinę-dwie po losowaniu.
H(uj)asi!!!!OUT!!!Alexandrov...do pontonu i wyjazd!!!!
Na twitterze legia.net jest info ze w pierwszej kolejności będą mogli kupić Ci ci regularnie chodzą na Ł3
Jeśli wg szanownej redakcji doping tego dnia był dobry (lub - o zgrozo - bardzo dobry) to ja chyba byłem na innym meczu. To że początek był faktycznie mocny plus potem pare zrywów na 2 trybuny w trakcie meczu to nie oznacza ze był "Meksyk".
Przerażała ilość pazi, wynikowców i innych "poszukiwaczy miejsca" ale nie tylko - Ci ktorzy są na Żylecie bardzo często lub zawsze też nie dawali z siebie wszystkiego.
Doping leci na łeb na szyję.
Doping zajebbisty aż hymnu ligi mistrzów nie było słychać na Żylecie :)
Nie no, u nas chyba nie ma takich frajerów żeby z jakimis flagami Barcelony przychodzili. Mam przynajmniej nadzieję :) A jesli chodzi o bilety to uwazam ze to duzy sprawdzian bedzie dla zarzadu. W pierwszej fazie będą mogli kupić karnetowicze a uwazam że do tej fazy powinni zostać dokooptowani ci którzy byli na wszystkich trzech meczach eliminacyjnym LM - komu zależy na europ pucharach ten był i powinien zostać w ten sposób nagrodzony.
zapomnieliście o płótnie 1916-2016 trzymanym przez Irlandczyka - Easter Rising - Powstanie Wielkanocne, aż sam zaczałem o tym czytać - nie wiedziałem o tym!
Ja bym chciałbym Juventus ciekawe jak by się kibice Bianconerrich zachowali mimo zakończonej zgody.
Brać Dragomira Okukę a wywalić dr Albana !
To jedyna recepta na sukces w lidze i LM.
Tylko na początku meczu później zostały zdjęte. A co do nowej flagi "Champions Legia" to moim zdaniem jest to najgorsza ze wszystkich no ale cóż.
Czekam na info jaką cene trzeba zapłacic aby obejrzec LM w Warszawie cos mi sie wydaje że ich fantazja poniesie
Misja trenera wypełniona wiec tak jak Staśka trzeba go pożegnać
To jest paranoja, zamiast rozwoju jest córką. Awans cieszy i jest precedensowym wydarzeniem, ale zero w tym zasług Hasiego. Przegrywamy bi nie strzelamy goli, ale kto ma strzelać? Jak jest za mało zawodników w polu karnym. Trener wymyślił sobie 433, tylko źaden ze środkowych pomocników nie zamyka akcji przed polem karnym, albo w nim. Nico brakuje szybkości, żeby wykorzystywać stwarzanie surowce. Skuteczny jest tylko przy zagranich Kuchego, bo Lange tylko biega drugi Manu k........Dotykowy podział szatni jak za póxno Wdowczyka. HASI ma swoich przyda pasów, a reszta ma problemy z głową według niego. Forma, miała być w sierpniu, nie ma jej ,winni są piłkarze, za chwilę powie, że to wina kibiców. Jeśli on nie widzi swoich błędów, tylko u innych, źle to się skończy.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!