Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jacek Magiera - fot. Woytek / Legionisci.com
Jacek Magiera - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 25 listopada 2016 r. godz. 19:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Jestem pazerny na naukę w Lidze Mistrzów - wywiad z trenerem Legii Jackiem Magierą

Qbas, źródło: Legionisci.com

"Każdy zawodnik Borussii przypomina dłoń. Na nią składa się pięciu palców. Pierwszy z nich to wytrzymałość, drugi szybkość, trzeci mentalność, czwarty technika, piąty percepcja, umiejętność obserwacji tego co dzieje się dookoła. Przeciwko niemu staje nasz piłkarz, który ma wytrzymałość, ale niekoniecznie ma szybkość. Ma szybkość, ale niekoniecznie ma technikę. Ma technikę i percepcję, a niekoniecznie wytrzymałość" - mówi trener Jacek Magiera w wielowątkowej rozmowie z LL!. Zapraszamy do lektury.

Co to się wydarzyło w Dortmundzie? Istne szaleństwo!
Jacek Magiera: - Spotykam się z opiniami, że to wstyd. A ja uważam, że wstydem byłoby przegrać 0-6 i nie podjąć walki. Wolę taki wynik nawet niż 0-0 po murowaniu bramki całym zespołem. Ok., mielibyśmy punkt, ale czego byśmy się na przyszłość nauczyli? Że efekty przynosi tylko wybijanie? Byliśmy przygotowani na wymianę ciosów, liczyliśmy się z tym, że mogą wbić nam sporo bramek. Przy stanie 3-6 powiedziałem do „Vuko”, że w sumie byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że już sześć straciliśmy (śmiech). Naszym założeniem było jednak cieszyć się z gry, sprzedać swoje umiejętności, pokazać siebie. Nie wstydzę się tego, że jestem słabszy od najlepszych. Chcę natomiast pracować, dążyć do tego by im dorównać.

Pocieszające może być to, że te większość tych goli padła po prostych błędach. Takich, które można szybko wyeliminować.
- Oczywiście, że można. To nie jest tak, że między nami jest wielka przepaść. Owszem, jesteśmy dziś słabszym zespołem, ale poprzez rozgrywanie jak największej ilości takich spotkań, otwartej walki z klasowymi przeciwnikami będziemy stawać się coraz silniejsi. Nie patrzyłem na to spotkanie z perspektywy Jacka Magiery. Patrzyłem z perspektywy Legii Warszawa. Tego co możemy z niego wynieść, zyskać jako drużyna i klub. A zamierzam pracować tu bardzo długo i wykorzystać lekcje, które otrzymujemy w Lidze Mistrzów tak, by do niej wrócić i nawiązać równorzędną walkę z rywalami tej klasy, co Borussia.

Co ważne, po straconych bramkach nie załamywaliście rąk.
- Chcieliśmy się też przekonać, jak drużyna będzie reagować na niepowodzenia. Tracimy trzy gole w trzy minuty, a już po chwili łapiemy kontakt i mamy sytuację na 3-3. Przy stanie 3-6 w 75. minucie gramy pressingiem na połowie Borussii. To jest i ma być mentalność Legii Warszawa. Mamy się nigdy nie poddawać. Jeśli przeniesiemy takie podejście i tę intensywność na ligę, to jestem spokojny o losy mistrzostwa.

Mówił pan, że chce by zawodnicy wycisnęli tę Ligę Mistrzów jak cytrynę – wzięli z niej jak najwięcej dla siebie.
- Pamiętajmy też, że dzięki dorosłej drużynie gra również młodzieżowy zespół, przy tym radzi sobie bardzo dobrze, i to też dla nas niesamowita inwestycja. Z pierwszą drużyną graliśmy w Lizbonie, Madrycie i Dortmundzie – za każdym razem przy kilkudziesięciotysięcznej publiczności. Hymn Ligi Mistrzów. Niektórzy podśmiewają się z nas, ale to bardziej z zazdrości. Mecz z Realem został wybrany spotkaniem, a gol Odjidji-Ofoe trafieniem kolejki. Radović i Prijović po meczu w Dortmundzie zostali wybrani do jedenastki kolejki. 8-4? No i co? O Legii jest głośno, bo można powiedzieć, że to był mecz roku w Lidze Mistrzów. Gdybyśmy w roku rozgrywali w lidze choćby ze 4 mecze z rywalami na poziomie zbliżonym do Realu, czy Borussii, to bylibyśmy już na dużo wyższym poziomie. Co innego wiedzieć, jak oni grają, a co innego się z nimi zmierzyć i przekonać się na własnej skórze. By być dobrym kucharzem trzeba praktykować samemu, a nie przyglądać się, jak to robią inni choćby byli najlepsi. Do tej pory takie zespoły oglądaliśmy w telewizji. Teraz przyszło nam się z nimi zmierzyć. Na miejscu Legii chciałby być każdy w Polsce.

Dużo płacimy za te lekcje.
- Mamy najwięcej straconych bramek. Szczerze mówiąc jednak nie mam z tym żadnego problemu. Biorę to na klatę. Spójrzmy natomiast ile już strzeliliśmy. Mamy 8 goli, więcej niż wiele drużyn, które zajmują drugie miejsca w swoich grupach. Mecz to ma być widowisko. Mam oczywiście uwagi, choć nie pretensje, względem gry obronnej całego zespołu. Możemy lepiej się zachować, szybciej myśleć, reagować. Każdy zawodnik Borussii przypomina dłoń. Na nią składa się pięciu palców. Pierwszy z nich to wytrzymałość, drugi szybkość, trzeci mentalność, czwarty technika, piąty percepcja, umiejętność obserwacji tego co dzieje się dookoła. Przeciwko niemu staje nasz piłkarz, który ma wytrzymałość, ale niekoniecznie ma szybkość. Ma szybkość, ale niekoniecznie ma technikę. Ma technikę i percepcję, a niekoniecznie wytrzymałość.

fot. Mishka / Legionisci.com

A nie boi się pan…
- Nie wiem, jakie będzie pytanie, ale nie boję się (śmiech).

… że po przyjęciu 8 goli drużyna straci wiarę w to, co robi, co jej chcecie przekazać, w drogę, którą wyznaczyliście.
- Nie boję się. Już w przerwie powiedziałem im, że mają wyjść na drugą połowę z podniesioną głową i wypiętą klatą. Mamy się zachowywać tak samo, wyjść do ludzi, nie unikać ich. Niczego złego przecież nie zrobiliśmy. Zagraliśmy na miarę swoich możliwości. Świetnie w ofensywie i za mało odpowiedzialnie w obronie. Wiemy, że mogliśmy i umiemy lepiej bronić. W niektórych sytuacjach zabrakło nam milimetrów, odrobinę lepszego ustawienia, czy zdecydowania.

Cierzniak nie wykorzystał swojej szansy?
- Arek Malarz i Radek już po meczu z Realem wiedzieli, kto zagra w Dortmundzie. Cierzniak dostał swoją szansę i przyjął 8 goli. Jest w trudnej sytuacji, bo tyle wpuścić to zawsze obciążenie dla bramkarza. Ale po tym jednym spotkaniu jest już lepszym zawodnikiem, bo wyciągnął wnioski. Jak mówiłem, patrzę przyszłościowo, a przecież jest szansa, że zagramy w Lidze Europy i kto wie, czy wtedy między słupkami nie będzie stał Cierzniak? I wówczas wykorzysta doświadczenie wyniesione z tego meczu.

Cierzniak to inteligentny facet, jestem spokojny, że sobie to wszystko poukłada.
- Nie tacy zawodnicy jak on popełniali błędy. Można mieć do niego pretensje o trzecią bramkę, gdzie niepotrzebnie i do tego niefortunnie piąstkował piłkę. Ale już przy pierwszym golu sam mam wątpliwości, czy powinien wychodzić do futbolówki. To była perfekcyjna wcinka. Radek jest dobrym bramkarzem i jestem pewny, że się podniesie.

W 21 spotkaniach, które prowadził pan w tym roku z ławki Zagłębia Sosnowiec i Legii padło aż 88 goli. Po meczu z Borussią mówiło się, że trener Magiera gra futbol na tak. Patrząc na te statystyki, to jest on bardzo na tak. Jest pan jedynym trenerem w Polsce, który nie boi się, że jak przyjmie 5, czy 8 goli, to zostanie zwolniony.
- Ja też mogę wylecieć, ale co z tego? Ma być uśmiech, radość, rozrywka. Ktoś powiedział, że Magiera od zawsze miał problemy z grą defensywną, a w Zagłębiu w pięciu z dziewięciu meczów nie straciliśmy gola. No to jak? Mecze w Europie i w Polsce to są odmienne dyscypliny. Mierząc się z najlepszymi jesteśmy w stanie na żywym organizmie zdiagnozować gdzie leży nasz problem. Defensywę zawsze można uszczelnić. Natomiast kreatywności, tworzenia kombinacyjnych akcji nie da się łatwo nauczyć.

Panu udało się to bardzo szybko. W poprzednich miesiącach nie sposób było się dopatrzeć polotu w grze Legii.
- Mamy swoje schematy gry ofensywnych, ale zawodnicy wiedzą, że mają swobodę w trzeciej strefie rozgrywania i tam mogą improwizować. Wymagam tylko, by ze sobą współpracowali, obserwowali się wzajemnie, tworzyli zespół. Na jednym z pierwszych spotkań powiedziałem im, że nie interesuje mnie, co mają napisane nad numerami. Interesuje mnie wyłącznie, co mają na piersi – herb czyli Legia. Nigdy nazwisko nie będzie ważniejsze od klubu. Tu znów dobrym przykładem służy Borussia. Dla niemieckich piłkarzy liczyło się wyłącznie dobro drużyny. Do tego wyszli na nas jak wściekłe psy, bo walczyli o siebie, o miejsce w składzie. Spójrzmy na ich radość po bramkach. To też o czymś świadczy. Wszystko to chcemy przenieść na nasz grunt. Mamy tworzyć zespół wspólnie pracować, rozwijać się i zwyciężać. A za rok osiągnąć cel, jakim jest ponowna gra w Lidze Mistrzów.

Jakie w sztabie szkoleniowym macie recepty na połączenie polotu i bramkostrzelności z efektywną grą defensywną całego zespołu? Takie powiązanie bardzo zwiększyłaby nasze szanse na awans z 3. miejsca w grupie.
- Mamy swoje spostrzeżenia, wyciągamy wnioski. Nie wiem, czy to wystarczy na Sporting, ale mogę zapewnić, że będziemy bardziej skrupulatni, odpowiedzialni, przewidujący i skuteczni w tym, co robimy. Natomiast to wszystko zweryfikuje boisko. Mimo, że nie jesteśmy faworytem, to mamy na celu wygrać ten mecz. Zagramy u siebie, przy wspaniałej publiczności, co będzie niesamowitym atutem. Wiem, że kibice dadzą z siebie wszystko, byśmy ograli Portugalczyków. Mogę zapewnić, że oni z naszej strony mogą liczyć na to samo.

Czy nie jest jednak tak, że Legia potrzebuje do tego po prostu lepszych wykonawców?
- Mam bardzo dobrych piłkarzy. Klub ma też jednak wciąż ograniczone możliwości finansowe. Zróbmy jednak wszystko, by mieć piłkarzy, którzy są w stanie się rozwijać i rywalizować z najlepszymi. Kopczyński, Rzeźniczak, czy Bereszyński, to najlepsze przykłady, że można takich wychować.

Po Kopczyńskim chyba najwyraźniej widać, że on niesamowicie cieszy się grą w Lidze Mistrzów, że chłonie ją całym sobą.
- Michał przede wszystkim spełnia marzenia. Ponadto doskonale wie, że dostaje cenne lekcje, za które on i drużyna muszą oczywiście zapłacić. Czasem nawet słono. To pokazuje, że warto mieć marzenia, starać się, piękna sprawa. Mnie to również bardzo cieszy.

fot. Woytek / Legionisci.com

Jest pan bardzo pazerny na naukę płynącą z Ligi Mistrzów.
- Jestem.

Co dostrzegł pan na pierwszym treningu z legionistami, co pana ucieszyło, dało nadzieję na szybkie odbudowanie zespołu?
- Gdy spojrzałem w oczy moich zawodników, to zobaczyłem w nich błysk woli walki. To dało mi jeszcze większą pewność siebie i poczucie, że coś razem zrobimy. Dziś jeszcze niczego nie osiągnęliśmy i nie ma co popadać w samozachwyt. Czeka nas jeszcze wiele trudnych momentów, ale obecnie jesteśmy na dobrej drodze, by wspólnie osiągnąć sukces.

To czym pan ujął drużynę, że postanowiła pójść za panem?
- Trzeba zapytać zawodników. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że zawsze byłem i będę sobą. Nikogo nie udaję. Mam swoje zasady i podejście do świata. Piłkarze o tym wiedzą. Obserwuję także, czy mają do siebie pretensje w szatni. Szatnia piłkarska to miejsce, w którym czasem wręcz należy zachować się inaczej niż kulturalnie, ale muszą istnieć w niej jasne zasady. Zawodnik ma się czuć uczciwie traktowany. Jeśli jest to poparte meteorytyką, to zrozumie czego się od niego wymaga. Ciężko pracujemy, wręcz cierpimy na treningach. Robimy to jednak po to, by w meczu było nam łatwiej. Piłkarz musi jednak widzieć w tym sens. Bardzo więc ucieszyliśmy się na ławce, gdy efekt przyniósł sposób rozgrywania rzutu rożnego, który skrupulatnie ćwiczyliśmy.

Po meczu przeciwko Lechowi cieszyliśmy się też, że rodzi się nam drużyna. Czy poród już się zakończył?
- Proces budowania jeszcze trwa, ale tak – to już jest drużyna. Wystarczy na nich popatrzeć z jakim entuzjazmem przychodzą na treningi. Oczywiście inaczej funkcjonuje ten, który gra od tego, który nie gra. Rolą grających jest jednak także wspieranie tych rezerwowych, by i oni widzieli sens swojej pracy. Tworzy się zespół, co widać w dobrych momentach, gdy cieszymy się po zwycięstwach, ale przede wszystkim wówczas, gdy przychodzą trudne chwile. Wtedy jeden musi stanąć za drugim, pomóc mu i to najlepiej widać było właśnie w spotkaniu z Lechem. Oczywiście drużynę budują wyniki, a to przecież łączy się z dobrą atmosferą wewnątrz. Niemniej, czasem drobne rzeczy mają na to wpływ. Przypomnijmy sobie radość Guilherme w meczu przeciwko Lechii, gdy zablokował dośrodkowanie. Cieszył się, jakby właśnie strzelił piękną bramkę. Inni zawodnicy też to widzą i pozytywnie się nakręcają.

Wydaje się, że mimo wielu problemów drużyny, z jakimi zetknął się pan na początku swojej pracy w Legii, z jednym nie było większego kłopotu – drużyna była dobrze przygotowana fizycznie.
- Nie wyobrażam sobie, by było inaczej, by profesjonalny piłkarz nie miał siły biegać. Pewnie, że to kwestia przygotowań, ale i odpowiedniego podejścia samych zawodników. Okres przygotowawczy to dwa tygodnie, a oni mają o siebie dbać przez cały rok, jeśli chcą grać na wysokim poziomie. Odpowiednio się odżywiać, pić określone płyny w danych ilościach, chodzić na dodatkowe zajęcia.

To możemy powiedzieć, że nasi piłkarze profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków?
- Oczywiście. Ciężko pracują z Sebastianem Krzepotą (trener od przygotowania fizycznego), który pozostaje do ich dyspozycji 24 godziny na dobę. Gdy ćwiczą sami zawsze mogą się z nim skontaktować, poradzić się. Widzę, że oni bardzo chcą. Można powiedzieć, że panuje moda na profesjonalizm. Wiadomo, że jak nie będziesz robił pewnych rzeczy, to w końcu wypadniesz z obiegu. Jak z niego wypadniesz, to cię nie ma. A jak cię nie ma, to szukaj innej roboty.

Za czasów pana Hasiego wręcz hurtowo traciliśmy gole po stałych fragmentach. To się szybko poprawiło po pana przyjściu do klubu. Z czego brała się ta niefrasobliwość w obronie?
- Z braku koncentracji i odpowiedzialności. Możemy na treningu do znudzenia ćwiczyć obronę w takich sytuacjach, ale przyjdzie mecz i wszystko może wziąć w łeb. Trening a mecz, to są zupełnie dwa światy. Na treningu nie ma presji, nie ma przeciwnika, który potrafi zaskoczyć. Trzeba było więc nad tym popracować, wyjaśnić zawodnikom, ale akurat to poszło bardzo łatwo. Obecnie w różny sposób bronimy przy stałych fragmentach. Zależy z kim gramy, jaka jest sytuacja na boisku. Czasem zostawiamy trzech do kontry, czasem dwóch, a czasami wszyscy się bronimy. Liczy się skuteczność.

To przed meczem decydujecie, jak się będziecie bronić w takich sytuacjach?
- Tak, wszystko jest rozpisane, piłkarze wiedzą, co mają robić.

Może się to zmienić w trakcie gry?
- Jeśli chcemy coś zmienić, to idzie informacja do zawodników, ale często jest już pozamiatane. Oni nas po prostu nie słyszą. W Dortmundzie przez 5 minut próbowaliśmy przekazać Radoviciowi i Kucharczykowi, że mają zamienić się stronami. Nie słyszeli.

A w ofensywie? Rozmawialiśmy ostatnio z Aleksandarem Vukoviciem, to zapowiadał, że jeszcze nie raz zaskoczycie przeciwników rozegraniem stałego fragmentu.
- Brakuje nam czasu na dłuższe ćwiczenie takich zagrywek, ale robimy co możemy. Potrzeba powtarzalności, zawodnicy muszą wiedzieć, jak się zachować. Uważam, że np. Sporting jest w tym bardzo mocny. Ten czas przyjdzie dopiero na zimowych zgrupowaniach i na pewno go dobrze spożytkujemy. Ale zgadzam się z „Vuko” – jeszcze zaskoczymy rywali. Oby już w meczu przeciwko Śląskowi.

fot. Woytek / Legionisci.com

Zgodzi się pan, że Legia jest dziś źle zbalansowana. Mamy za dużo zawodników na niektórych pozycjach, a choćby na lewej obronie nie mamy zmiennika.
- Nie trzeba tego nawet komentować. Rozmawiamy z działem skautingu, szukamy rozwiązań. Powtórzę się, ale musimy mieć po dwóch zawodników na każdą pozycję, a właśnie na lewej obronie nie mamy i to jest poważny problem. Przez to kombinujemy, improwizujemy, przestawiamy piłkarzy na nienaturalne dla nich pozycje. W Lidze Mistrzów na takie rzeczy nie ma miejsca. Jeśli natomiast w ofensywie mam pięciu zawodników na jedną pozycję, to przecież wszyscy nie zagrają. Staram się więc na maksa korzystać z ich potencjału, dawać im odmienne zadania do wykonania. Pracujemy wspólnie w klubie, by te problemy rozwiązać w okienku transferowym. Nie zamierzam przy tym sam podejmować decyzji o ściągnięciu danego gracza. To klub ma przedstawić piłkarzy, którzy charakterystyką pasują do naszej drużyny i filozofii gry.

Wspominał pan, że kluczem do sukcesu w lidze będzie przełożenie intensywności z Ligi Mistrzów na rozgrywki ligowe. Pan nie dzieli meczów na ważniejsze i mniej ważne. W każdym wystawia optymalną jedenastkę. Jak do takiego podejścia przekonać też swych podopiecznych?
- Mam swoje sposoby, ale czy mi się to uda to nie wiem? Każdy z nich jest przecież inny. Muszę jednak trafić do ich głów, bo to jest w naszym interesie. Musimy grać lepiej w Europie i przenieść to potem na ligę. Jeśli dostosujemy się do tempa gry w Ekstraklasie, to staniemy w miejscu. Potrzeba też, by przeciwnicy ligowi się do nas dostosowywali. By podnieść poziom Legii, ale i całej ligi. Nie kategoryzuję meczów. Każdy jest tak samo ważny, każdy jest świętem. Nie wchodzą w rachubę kalkulacje.

Podkreśla pan, że Legię czeka jeszcze dużo pracy, a kiedy będziemy mogli powiedzieć, że jest to drużyna z certyfikatem Jacka Magiery?
- My ciągle musimy dużo pracować, ale już mogę przybić taką pieczęć. Wydaje mi się, że drużynie na początku najwięcej dała odprawa po spotkaniu ze Sportingiem. Na podstawie meczu przekazałem im czego dokładnie od każdego z nich i wszystkich jako drużyny oczekuję. Tak to ruszyło.

To jaki jest ten pana pomysł na Legię? Jak docelowo ma grać zespół?
- Chciałbym byśmy byli drużyną, która dużo ma piłkę przy nodze, gra do przodu, a przy tym jest skuteczna. Taką, która umie odpowiednio ustawiać rytm i potrafi skorzystać z wyniku, jaki ma. I zawsze gra do końca. Przy tym chcę Legii uśmiechniętej, dającej radość sobie i kibicom.

Skoro mówimy o radości, to trzeba przyznać, że bardzo dużo daje nam jej duet Radović – Odjidja-Ofoe. Ci panowie nie pałali do siebie nadmierną sympatią.
- Boisko łączy. Mam ich dwóch w kadrze i nie wykluczam, że spróbujemy zagrać na dwie „dziesiątki”, ale na dziś potrzeba chwili jest inna. Dobry z dobrym zawsze się dogadają, jeśli tylko będą mieli chęci współpracować. Oni mają. Bardzo mnie to cieszy, a przecież współpraca między nimi będzie jeszcze lepsza, bo się lepiej poznają, zgrają ze sobą. W szatni zaś nie ma z nimi żadnych problemów.

Jest za to problem z Langilem, który delikatnie mówiąc wykazał się daleko posuniętym brakiem profesjonalizmu.
- A to zależy, jak na to spojrzeć. Może to wcale nie problem? Mogę powiedzieć, że po zawodniku, który znajduje się poza kadrą meczową spodziewam się innej reakcji: walki, pracy, zaangażowania na treningach. Każdy jednak ma wybór. On wybrał taki sposób promocji. Ja tego nie akceptuję i nigdy nie zaakceptuję. Drużyna jest w Dortmundzie, on zostaje w Warszawie. Oczekiwałbym, że w tym czasie podciągnie rękawy i podejmie walkę. Wybrał imprezowanie.

Będzie kara?
- Nie mogę tego zostawić, bo to jest wbrew mojemu etosowi pracy. Wszyscy wiedzą, w jaki sposób chcę pracować i dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem czego wymagam. O karach najpierw jednak dowie się zawodnik, a potem drużyna.

A co będzie z Kazaiszwilim? Wiem, że sami piłkarze musieli sprowadzić go do pionu, bo zadzierał nosa.
- On ma potężny potencjał i sam dobrze o tym wie. Jeżeli jednak w Legii nie nauczy się pracy, to będzie miał potężne problemy, by grać na poziomie, do którego jest predysponowany. A sam chyba nie zdaje sobie sprawy, jak daleko może zajść. Nie robię mu na złość, chcę mu pomóc, przekonać do większego wysiłku. Ma pracować, dawać sygnał. Jest jeszcze bardzo młody. Przed nim dużo albo już nic. Ale samo się nie zrobi. Na talencie pojedziesz rok, dwa, góra trzy lata. Potem trzeba to potwierdzać. Nie mówię, że „Vako” nie pracuje, ale może i potrzebuje więcej.

Czy podobnie jest z Prijoviciem?
- Tak. On może być jeszcze dużo lepszy. Ma 26 lat więc przed nim mogą być jeszcze najlepsze momenty w karierze. Musi to sobie jednak uświadomić, chcieć wejść na wyższy poziom. Nie zadowalać się tym, co ma.

Kończąc zapytam jeszcze o jedno. Przez lata jako piłkarz nie czuł się pan ulubieńcem trybun. Potem to się zmieniło i doczekał się pan własnej przyśpiewki, która pojawiała się nawet wówczas, gdy był pan drugim trenerem. Co zaś czuje szkoleniowiec, który przegrywa 1-5, a kibice skandują jego nazwisko?
- To bardzo miłe. Od samego początku czuję, że kibice mnie wspierają. Wiedzą, że jestem stąd, że zrobię wszystko, by spełnić ich oczekiwania, by nasza Legia się rozwijała. Rozumiem jednak też, że fani mają wobec mnie wysokie wymagania. Czasem nawet nieswojo się czuję, gdy słyszę okrzyki na swoją cześć, bo to przecież grają chłopaki i to wsparcie dla nich jest podstawą. Chcę byśmy wszyscy szli razem w jednym kierunku, by na trybunach było barwnie, byśmy wspólnie mogli się cieszyć ze zwycięstw i stylu, jaki prezentuje Legia. Jestem legionistą, mam swoje zasady, nie uznaję dróg na skróty. Myślę, że kibice o tym wiedzą.

Rozmawiał Jakub Majewski "Qbas"

Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (56)

Wa, 25.11.2016 19:43:22 - *.pansa.pl

Wiemy. Jesteś Legionistą. L!

Matt, 25.11.2016 19:55:35 - *.95

Po lekturze takiego wywiadu jedynym moim zmartwieniem jest to, że któryś z tych dobrych piłkarzy gdzieś sobie pojedzie... Przyszłość wygląda dla nas różowo.

pawel.R, 25.11.2016 20:20:02 - *.unregistered.media-com.com.pl

PANIE

Jacku WIELKI SZACUN
GOSC INTELIGENTNY ,MADRY PELNY NADZIEJ :)
I FACHOWIEC
Niektórzy podśmiewają się z nas, ale to bardziej z zazdrości. Mecz z Realem został wybrany spotkaniem, a gol Odjidji-Ofoe trafieniem kolejki. Radović i Prijović po meczu w Dortmundzie zostali wybrani do jedenastki kolejki. 8-4? No i co? O Legii jest głośno, bo można powiedzieć, że to był mecz roku w Lidze Mistrzów. Gdybyśmy w roku rozgrywali w lidze choćby ze 4 mecze z rywalami na poziomie zbliżonym - JAKA MADRA WYPOWIEDZ !!!!!!!!!!!!!!!!SZACUN

typek, 25.11.2016 20:24:43 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Ale to jest gość! Szacunek Panie trenerze

JP, 25.11.2016 20:30:03 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Juz po zwolnieniu Berga pisałem tu nieśmiało, a moze dać szansę Magierze? Wtedy wydawało się, ze jeszcze za wcześnie. Dzis nie mam watpliwości, ze to trener na lata. Po tym wywiadzie widać, że ma wizję tworzenia i prowadzenia tej drużyny. On juz myśli, jak Legia będzie grała za rok. Poza tym ma coś, czego nie ma w innych klubach polskich. Ogromny szacunek u kibiców i byle kopacze nie spowodują jego zwolnienia, bo tak chcą. Prędzej doczekają się rozmowy wychowawczej od Żylety. Ponadto on chce się cały czas uczyć. Po prostu cholernie mądry facet, da nam jeszcze masę radości. Oby tylko nic nie spieprzyły przepychanki między właścicielami, a będzie bardzo dobrze:)

powiślak, 25.11.2016 20:30:44 - *.centertel.pl

Wlasciwy człowiek na właściwym miejscu.powodzenia Trenerze.badz naszym Alexem F.

AAA, 25.11.2016 20:33:50 - *.dynamic.chello.pl

Jacek wszystko ok,no prawie...przestań wystawiać to drewno Kucharczyka,Kazaiszvili jest według Ciebie technicznie gorszy od tego z Nowego Dworu?

NAS, 25.11.2016 20:39:31 - *.jmdi.pl

Panie Jacku, wie(L)ki szacunek. Powiem szczerze, jestem pod wie(L)kim wrażeniem.

maestro, 25.11.2016 20:46:38 - *.dynamic.chello.pl

MISTRZ , PROFESOR :) - Jestem legionistą, mam swoje zasady, nie uznaję dróg na skróty - NADZWYCZAJNY :)

Mariann, 25.11.2016 21:04:46 - *.dynamic-ww-06.vectranet.pl

Jaceeek Magieraaa Jaceeek Magieraaa ale ale ale ale ale a Jacek Magiera!!! Zdrowka trenerze!!!

(L)istek, 25.11.2016 21:08:50 - *.adsl.inetia.pl

Mało znam się na piłce,bo bardziej interesuje mnie kibicowanie:)Ale myślę że Magiera może zostać trenerem na lata.Coś jak Alex Ferguson a daj Boże jak Guy Roux.

Dsk, 25.11.2016 21:12:23 - *.adsl.inetia.pl

Co jak co ale trenera to mamy kozaka!

Mg, 25.11.2016 21:28:17 - *.centertel.pl

JACEEEK MAGIERAA!!! BRAWO TRENERZE SAMYCH WSPANIALYCH MOMENTOW Z NASZYM KLUBEM NAM I PANU ZYCZE

Cooolomiot , 25.11.2016 21:49:56 - *.dynamic.chello.pl

Będziemy się uczyć do końca świata i jeden dzień dłużej,a wstydliwe wyniki na zawsze zapiszą się w historii Legii:- Na przykład najwięcej straconych bramek w jednym meczu w europejskich pucharach....odhaczone!

BI, 25.11.2016 22:00:19 - *.centertel.pl

Szacunek dla obu Panów - P.Jacka i P.Jakuba.
Super!

Nobady22, 25.11.2016 22:01:36 - *.dynamic-ww-06.vectranet.pl

Trzy fragmenty z wywiadu, które mówią wszystko:
1. "To jest i ma być mentalność Legii Warszawa. Mamy się nigdy nie poddawać."
2. "By być dobrym kucharzem trzeba praktykować samemu, a nie przyglądać się, jak to robią inni choćby byli najlepsi."
3. "...nie interesuje mnie, co mają napisane nad numerami. Interesuje mnie wyłącznie, co mają na piersi – herb czyli Legia."
Moim zdaniem odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu...

robochlop, 25.11.2016 22:13:59 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

bardzo dobry wywiad, brawa dla pytajacego i Magiery...oby wszystko co sobie planuje mu sie udało...

Avs, 25.11.2016 22:22:45 - *.dynamic.mm.pl

Nie zapominajmy że to jest wybuchowy duet! Aco-Magic

(L)istek, 25.11.2016 22:28:23 - *.adsl.inetia.pl

Cooolomiot wyp na wykopki.WFH.

(L)egia, 25.11.2016 22:29:42 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Jak ja lubię tego gościa! Oby rzeczywiście był z nami długo, znakomity trener!

Legionistka, 25.11.2016 22:38:32 - *.static.chello.pl

Czytając ten wywiad potwierdza się moja opinia, że mamy odpowiedniego trenera na odpowiednim miejscu!!
Jesteśmy drużyną mamy wspólny cel!! Legia do boju!
W Madrycie śpiewaliśmy "Jacek Magiera" - 100% zasłużenie, na pustej już prawie trybunie gospodarzy nasz donośny śpiew powodował radość ciary na całym ciele i dumę że jesteśmy tu razem z Naszym ukochanym klubem. HEJ LEGIA!!

spasiony, 25.11.2016 23:13:44 - *.as13285.net

Pan Jacek rzeczywiscie swietnie wypada w wywiadach badz na konferencjach prasowych. Mowi z sensem i rzeczy mile dla ucha kazdego kibica. Mamy prawo wierzyc, ze tak jak pisza koledzy wyzej, jest to wreszcie wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu.

Tym dziwniejsze jest, ze tak latwo sie go onegdaj z Legii pozbyto. Czy tak sie traktuje w klubie prawdziwych Legionistow? Gdy przyjda kiedys slabsze mecze znow komus przyjdzie ochota na albanskie eksperymenta i "najdrozszy sztab trenerski w lidze", zamiast zaufac ludziom ktorzy sa na miejscu...

Dzieki za kolejny interesujacy wywiad, oby jak najwiecej takich. Osobiscie czekam na dluga rozmowe z naszym dyrektorem sportowym, niejakim panem Zewlakowem. Kurz powoli opada, moze pora przedstawic kibicom kulisy albanskiej przygody?

Ale to nie jest wejscie na dyskoteke , 25.11.2016 23:26:49 - *.dynamic.chello.pl

Mój trener!!!!!!

dezet, 25.11.2016 23:42:02 - *.dynamic.chello.pl

Brawo Panie Trenerze!

(L)egniczanin, 25.11.2016 23:44:09 - *.ssp.dialog.net.pl

Jacuś kup go i Ci się oświadczę :)

Anwar El-Ghazi - Ajax (super grajek, obecnie w rezerwach Ajaxu)

ja, 25.11.2016 23:51:41 - *.dynamic-ww-06.vectranet.pl

Naprawdę, żadnego trenera Legii nie darzyłem takim szacunkiem jak Pana Jacka. Jest to człowiek, który za Legię dałby się pociąć. Panie Jacku, szacunek.

Cooolomiot , 25.11.2016 23:53:43 - *.dynamic.chello.pl

(do Listeka sam wyp.) Może większa odpowiedzialność za wyniki Panie Jacku? Naprawdę 8 goli straconych w tą czy w tamtą stronę to nic???????????? Bardzo doceniam,że jest Pan trenerem Legii i wierzę w Pana pracę ale uważam,że mogliśmy z łatwością uniknąć kolejnej poniżającej porażki.Każda bramka się liczy i jest coś takiego,jak odpowiedzialność za wynik,a w profesjonalnej piłce takie pogromy bramkowe po prostu nie powinny się zdarzać.To zostaje później w archiwach wstydu,jak 3:7 z Bayernem.Legia jest wielkim klubem to szanujmy się!

jedno osiganiecie juz ma, 25.11.2016 23:56:44 - *.dynamic.chello.pl

Legia wygrala w lidze 4 mecze z rzedu, co sie nie zdarzylo chyba od Urbana...

Arek, 26.11.2016 00:31:53 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Super wywiad. To jest nasz człowiek na właściwym miejscu. Mądrego to i miło poczytać. Jeśli święta trójca nie rozpieprzy tego co już jest to na prawdę może być dobrze.

Jerro, 26.11.2016 01:25:21 - *.dynamic.chello.pl

Brawo Jacek!!!!!

do aaa, 26.11.2016 08:03:11 - *.centertel.pl

dlatego ty nie jestes trenerem tyko ON. po co nam gwiazdeczka co widzi tylko czubek swego nosa

Br(L)dno, 26.11.2016 08:25:33 - *.dynamic-ww-10.vectranet.pl

Mam wielką prośbę do włodarzy klubu:chciałbym bardzo,żeby TRENER MAGIERA był trenerem LEGII na lata(ALEX FERGUSON).Dzięki.

Ziperi, 26.11.2016 08:38:21 - *.ntlworld.ie

Fantastyczny człowiek. Trener na najwyższy poziomie. Mieszkam w Dublinie. Powiem Wam,że robimy wielki zamęt w Europie. Od meczów z cweltikiem czy tego z Borussią. Większość Irlandczyków z zazdrością patrzą na naszą L na mojej piersi. Łamanym polskim mówią LEGIA WARSZAWA.
Uważam ,że Jacek Magiera prezentuje wszystkie te wartości , o jakich Legia zapomniała za czasów Berta,Czerczesowa,Hassiego.
Brawo Panie Jacku.

Krystianwwa, 26.11.2016 08:42:27 - *.centertel.pl

Sir Jacek Magiera?;) to by było cóż:)

Paffik, 26.11.2016 08:43:34 - *.dynamic.chello.pl

Jacek, życzę Ci wszystkich trenerów ekstraklasy na rozkładzie w pierwszym sezonie, jak to zrobił Niko z bramkarzami ;) dasz radę, bo jesteś od nich lepszy i masz drużynę. Pzdr.

qwerty, 26.11.2016 09:16:39 - *.net.kth.pl

wreszcie Legia trafiła w 10 ze szkoleniowcem. Super wywiad, zgadzam się praktycznie w 100 %. Obrona na puchary to Hlousek, Pazdan, może Bereszyński. Pozostali to wielki znak zapytania. Pomoc i atak to tylko forma i ustawienie piłkarzy na optymalnych pozycjach. super tekst o "pięciu palcach" !
Trzymam kciuki za Langila - to powinien być bdb prawy pomocnik

Do AAA, 26.11.2016 09:37:30 - *.static.ip.netia.com.pl

Chyba nie zrozumiałeś co Magiera powiedział o Kazaiszwilim? Nie pracuje tyle ile powinien i gwiazdorzy dlatego jest ława. Kuchy się stara i strzela bramki, dlaczego ma siedzieć?

dejne3, 26.11.2016 09:47:38 - *.ssp.dialog.net.pl

Takich Ludzi potrzeba w Naszej Legii Warszawa , i to jest super Gość , który cierpliwie czekał na swoją szansę .

Za kibicowski trud , za ciężką pracę Twą
za ten trenerski trud ,życzymy Jacku Ci
samych najlepszych słów.

Kedar1985, 26.11.2016 09:50:00 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Bije się w pierś gdy mówiłem aby Jacek Magiera został w Zagłębiu Sosnowiec u Naszych braci. Myślałem, że jeszcze jest za wcześnie, że nie da rady posprzątać po Hasim. Bardzo przyjemne zaskoczenie :) Brawo Panie Jacku, SZACUNEK!

piotr, 26.11.2016 10:39:51 - *.76.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Mam tylko nadzieję iż kiedy nadejdą słabsze momenty, to Ci którzy są zachwyceni postawą drużyny a przede wszystkim trenera, będą o tym pamiętali i nie odwrócą się trudnych chwilach. Bo niestety ale to chyba nasza duża wada - po kilku słabych meczach połowa powyższych komentarzy zmieni się w sieczkę i krytykę. Oby tak nie było, i oby nie było powodów do krytyki - ale w sporcie jak i w życiu - bywa różnie.

Dziadzia , 26.11.2016 10:48:35 - *.92.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Potrzebny lewy obrońca na już...
I jest Guilherme z Termaliki. Dobry technicznie i bardzo szybki. Wiele meczów w lidze rumuńskiej.

Kar, 26.11.2016 11:11:22 - *.231.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Qurwa szukaliśmy po norwegiach, rosjach i albanskich pastwiskach, a pod nosem mieliśmy kogoś kto jest świetnym człowiekiem i ma szansę zostać wielkim trenerem, a do tego kocha TEN klub, a nie traktuje go jak zakładu pracy.

(L)odz, 26.11.2016 11:18:50 - *.toya.net.pl

Mądry człowiek ,perfekcjonista jako trener.Po co było szukać gdzieś za granicą trenera ,jak był i jest pod nosem człowiek pragnący sie rozwijać,twardo stąpający po ziemi .łaknący nowinek trenerskich ,wymagający ,realistyczny....

xyz, 26.11.2016 11:29:38 - *.dynamic-ww-10.vectranet.pl

Staram się studzić swój entuzjazm, bo póki co jest super, ale jednak dla trenera weryfikacja przychodzi po okresie przygotowawczym, natomiast mam takie wrażenie, że może u nas się urodzić coś wielkiego - tak fajnie (z przodu) grającej Legii nie pamiętam i jeżeli JM wyjdą jego pomysły, to myślę że jest szansa na zbudowanie Legii, którą będziemy wspominać latami.
Druga kwestia to mam nadzieję, że JM będzie trenerem na lata, bo nie da się budować drużyny zmieniając trenerów co chwilę.

Krzeszczu, 26.11.2016 11:54:24 - *.cust.bredband2.com

Klasa Jacka Magiery jest niesamowita.
Po raz kolejny czytamy ogromnie inteligentna wypowiedz trenera.
Nie mam zadnych watpliwosci ze Magic z czasem zrobi z Legii naprawde swietna i wielka druzyne.
Mam tylko nadzieje ze BL i jego Band of Brothers dadza mu odpowiednia szanse i pomoga, czyli sciagna odpowiednich pilkarzy a nie saddamow czy innych drewniakow za friko.

Powodzenia Panie Jacku!

doktormazi, 26.11.2016 12:17:41 - *.warszawa.vectranet.pl

Tylko frajery nie lubią JACKA MAGIERY!!!

Zibin55, 26.11.2016 13:06:13 - *.play-internet.pl

Do AAA:
Messi ( zważywszy proporcje oczywiście) tez nie trenuje tyle co pozostali w Barce....oczywiście istotny jest balans obciążeń treningowych...pewnie Vako przyda sie cięższa praca ale musi być ona zindywidualizowana...Deyna kiedyś tez nie był tytanem pracy....Magiera wypowiada sie dość autorytatywnie ale popełnia tez błędy wiec i on potrzebuje pokory...bo przyjdą nieuniknione przecież porażki nawet na krajowym podwórku. Co do Vako jeszcze....za chwile przyjdzie Nagy wiec ma niewiele czasu na udowodnienie czegoś trenerowi...

adam, 26.11.2016 14:19:20 - *.dynamic-ww-08.vectranet.pl

juz grecy portugalce RESPEKT LEGIA good match bvb -Legia wiec mimo porazki w europie podobal sie mecz a ci znajacy sie na pilce widzieli ze nasze bramki tracone byly efektem slabego bramkarza zapraszam do hooligansgame wspierac Legie na ustawkach :P

Miarka, 26.11.2016 18:51:16 - *.dynamic.chello.pl

Wywiad interesujący, aczkolwiek zabrakło w nim bliższych informacji na temat planowanych w zimie transferów. Rozumiem, że jest to temat delikatny, wieloaspektowy i często wręcz sekretny, aż do chwili upublicznienia danych personalnych. Jednak patrząc na aktualną dyspozycję legijnego bloku defensywnego przeciętny kibic ma prawo wyrażać przynajmniej "lekkie" zdenerwowanie. Dlatego też, wszelkie informacje na temat ewentualnych transferów będą z pewnością mile widziane wśród rzeszy kibicowskiej.
Ps.: kol. Jakubie; wywiady wywiadami, a ja się skromnie pytam: gdzie się podziały..."punkty po meczu"? Przez ich brak nasz portal nieco zubożał.

Tomeczek, 26.11.2016 19:55:50 - *.dynamic.chello.pl

pięknie przeprowadzony wywiad, takich więcej. nie wierzyłem na początku w Magierę, a teraz jak czytam ten wywiad uważam że może być z niego pożytek na lata.
trenerze dziękuję za to co zrobiłeś do tej pory czekam na nową rundę by zobaczyć jak wtedy drużyna będzie grała po przepracowaniu okresu przygotowawczego. aby zostali tylko czołowi gracze, no i przydały by się wzmocnienia.

Wars, 26.11.2016 20:01:13 - *.dynamic.chello.pl

Powodzenia p.Jacku...Abyśmy wszyscy mieli na lata radość.

johnson, 26.11.2016 21:33:26 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Magiera za Nawałkę... ale najpierw triumf w Lidze Europy!

do johanson, 27.11.2016 02:09:36 - *.dynamic-ww-08.vectranet.pl

chyba oszalales Legia jest nr 1 nie mozna psuc tego co zaczyna sie budowac bo nasza skromna liga nigdy nie ruszy z miejsca a reprezentacja tez na tym straci gdy zawodnicy z polskiej ligi nie beda promowani wiec mistrzu pierw po rozum do glowy potem komentarz P.Jacek jeszcze bedzie mial czas na reprezentacje niech po pracuje troszke w spokoju

Bogdan, 27.11.2016 17:06:49 - *.ssp.dialog.net.pl

Panie Jacku,uczyć to należy się na treningach . W LM to powinno się grać i "gryżć" trawę i wypluć płuca.Pozdrawiam i życzę sukcesów.

Zelek , 30.11.2016 14:05:45 - *.internetdsl.tpnet.pl

Zewlak powiedzial juz kiedys wywiadze ze za Hasiego bierze odpowiedzialnosc na siebie - I co?

Jacek załatw to dla Nas - słowa trzeba dotrzymywać !

Messer74 , 09.12.2016 17:07:15 - *.dynamic.kabel-deutschland.de

Jestem z Lodzi i jestem sympatykiem obu lodzkich klubow. Szalenie sie ciesze, ze Legia ma takiego madrego trenera. Skromny, rzeczowy, pracowity. Tylko z takim podejsciem mozna sie rozwijac. A potem przenosic to na nasze podworko. Tak jak kiedys w latach 80 Widzew byl z innej bajki, tak teraz rzycze tego serdecznie Legii. Pozdrawiam wszystkich Kibicow.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!