Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Paweł Rzepiński - fot. Hugollek / Legionisci.com
Paweł Rzepiński - fot. Hugollek / Legionisci.com
Środa, 29 marca 2017 r. godz. 09:38

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Rzepiński: Drzwi są nadal otwarte

Hugollek, źródło: Legionisci.com

Paweł Rzepiński: Mimo że mecz nie ułożył się po naszej myśli, uważam, że mógł się podobać. Z pewnością było co oglądać i to niezależnie od tego, czy dany set wygrywaliśmy, czy przegrywaliśmy. Chyba jedynie w czwartej części spotkania przeciwnicy wypracowali ciut więcej przewagi nad nami i dowieźli ją do samego końca seta. Poza tym jednym fragmentem cały pojedynek stanowił zaciętą rywalizację, o czym świadczy chociażby rezultat ostatniego seta.
Rywale z pewnością niczym nowym nas nie zaskoczyli, jednak trzeba podkreślić, że są bardzo silną fizycznie drużyną, o dobrych parametrach, grającą siłowo i nie da się ukryć, że tą siłą nas trochę zdominowali, zwłaszcza na zagrywce. Naprawdę bardzo dobrze zagrywali. Potrafili trafić do linii. Nawet piłki, które leciały na środek boiska, miały swoją odpowiednią siłę, a przez to często nam uciekały bądź byliśmy zmuszeni do gry na wysokiej piłce. Przy tak równym, wysokim bloku przysparzało nam to sporo problemów.

Osobiście nie przypominam sobie, żebyśmy musieli rozgrywać aż tak zaciętego tie-breaka. W lidze podobną sytuację miało chyba tylko Metro Warszawa. W każdym razie takie sety należą do rzadkości. Przynajmniej kibice nie mieli prawa do narzekania i się nie nudzili. Przepraszamy, że nie wygraliśmy gładkim 3-0 w ciągu godziny. Mam jednak nadzieję, że nasza gra przypadła do gustu fanom.
Czekają nas jeszcze – mamy nadzieję – dwa mecze. Chętnie zobaczymy kibiców wspierających nas w walce z zespołem MOS przy Rogalińskiej. Wprawdzie start w tej fazie play-off nie ułatwia nam sytuacji, ale na pewno nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Drzwi są na razie otwarte.
Przed pojedynkiem na Woli musimy popracować nad naszą zagrywką, nad przyjęciem zagrywki oraz poprawić parę szczegółów związanych z popełnianiem pewnych prostych błędów, które nie powinny nam się przytrafiać. Mamy na to trzy treningi, więc sądzę, że powinniśmy zdążyć; kwestia tego, żeby je dobrze przepracować.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!