Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Cristian Pasquato, Armando Sadiku, Hildeberto Pereira, Krzysztof Mączyński, Łukasz Moneta - fot. Woytek / Legionisci.com
Cristian Pasquato, Armando Sadiku, Hildeberto Pereira, Krzysztof Mączyński, Łukasz Moneta - fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 21 grudnia 2017 r. godz. 10:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Oceniamy letnie transfery

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

W ostatnim oknie transferowym do Legii przyszło sześciu nowych zawodników. Tylko dwóm z nich mogliśmy wystawić plusy za kilkumiesięczną grę w barwach stołecznej drużyny. Trójka otrzymała od nas minusy. Co przyniosą nam nowe zakupy? Mamy nadzieję, że w kolejnym notowaniu ocen pozytywnych będzie znacznie więcej. Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania letnich transferów.

Krzysztof Mączyński

Pozycja: Pomocnik
Poprzedni klub: Wisła Kraków
Minuty: 1836
Mecze/gole: 26/2
Kartki: 1
Asysty: 2

Z przyjściem Krzysztofa Mączyńskiego wiązano duże nadzieje. Wyróżniający się w lidze pomocnik, który z powodzeniem występował w reprezentacji Polski, miał poukładać grę w środkowej strefie boiska. Pomimo tego, że w klubie nie reprezentuje jeszcze takiego poziomu jak w kadrze, to jednak jego transfer można zapisać na plus. Trzeba powiedzieć, że Mączyński jest wzmocnieniem środka pola. Być może nie daje zbyt wiele w ofensywie, ale gdy gra Thibaultem Moulinem, to Polak ma odpowiadać za działania defensywne, a Francuz za rozgrywanie. W kolejnych miesiącach powinno być jeszcze lepiej. Zbliżają się mistrzostwa świata, a "Mąka" na pewno przed tym turniejem będzie chciał pokazać się Adamowi Nawałce z jak najlepszej strony.

Ocena: +

Inaki Astiz

Pozycja: Obrońca
Poprzedni klub: APOEL Nikozja
Minuty: 1240
Mecze/gole: 15/0
Kartki: 3
Asysty: 0

Przejście do Legii Inakiego Astiza również było jej wzmocnieniem. Początkowo wydawało się, że stołeczna drużyna nie potrzebuje kontraktować wiekowego już defensora, który ostatnio nie był związany z żadnym klubem, lecz Hiszpan udowodnił, że nadal można na niego liczyć. Astiz rozegrał w Legii w minionej rundzie 15 meczów i jedynie można go winić za ostatnie spotkania, w których popełnił kilka prostych błędów. Ogółem jednak nie zawodził, a w parze z Michałem Pazdanem był nie do przejścia. Wspólnie z reprezentantem Polski rozegrał w tym sezonie osiem meczów, w których legioniści stracili pięć goli.

Ocena: -

Cristian Pasquato

Pozycja: Pomocnik
Poprzedni klub: Krylja Sowietow Samara
Minuty: 992
Mecze/gole: 19/2
Kartki: 1
Asysty: 4

Pomocnik odżył dopiero za kadencji Romeo Jozaka. W meczu z Bytovią zdobył swojego pierwszego gola dla Legii, a za miesiąc był już jednym z lepszych zawodników podczas spotkania z Koroną Kielce. Zanotował wtedy asystę i był o krok od drugiej, ale jego podanie zmarnował Michał Kucharczyk. Pasquato z dobrej strony popisał się także w starciach z Sandecją (asysta na wagę remisu) oraz Termaliką (piękny gol na 2-0). W ostatnich dwóch meczach nie zagrał co prawda od pierwszej minuty, ale na pewno udowodnił, że ma potencjał, aby zagościć na stałe w pierwszej jedenastce. Dużo wyjaśni się po zimowych przygotowaniach, podczas których będzie musiał przekonać do siebie Romeo Jozaka.

Ocena: -

Armando Sadiku

Pozycja: Napastnik
Poprzedni klub: FC Lugano
Minuty: 1205
Mecze/gole: 25/7
Kartki: 0
Asysty: 4

Sadiku miał zastąpić w Legii Nemanję Nikolicia, lecz przez pierwszą część sezonu nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Reprezentant Albanii miał dobre wejście do drużyny - strzelił dwa gole w pierwszych trzech meczach, jednak potem zupełnie przygasł. Potrafił pokonywać bramkarzy tylko słabszych rywali, takich jak Wisła Puławy, Ruch Zdzieszowice czy Bytovia Bytów. W lidze nie strzelił żadnego ważnego gola, który przesądziłby o zdobyciu punktów. Od pewnego czasu przegrał rywalizację z Jarosławem Niezgodą i zasiada głównie na ławce rezerwowych. Nie obraża się jednak i zamierza dobrze przepracować zimowe zgrupowania. O tym, że Sadiku obecnie jest bez formy można było przekonać się chociażby w ostatnim spotkaniu z Wisłą Płock, kiedy nie trafił z kilku metrów do pustej bramki. Napastnik na pewno potrafi strzelać gole, bo udowodnił to zarówno w reprezentacji jak i poprzednich zespołach. W Legii jednak musi przystosować się do nowej roli, gdzie nie każdy z jego kolegów gra tylko i wyłącznie do niego.

Ocena: -

Łukasz Moneta

Pozycja: Obrońca
Poprzedni klub: Ruch Chorzów
Minuty: 331
Mecze/gole: 5/0
Kartki: 0
Asysty: 2

Po młodzieżowych mistrzostwach Europy miał być wartościowym zmiennikiem dla Adama Hlouska, ale częściej niż w pierwszej drużynie grał w trzeciej lidze w rezerwach. Po powrocie do Legii 23-latek ani razu nie wystąpił w spotkaniu na poziomie ekstraklasy. Zagrał jedynie w dwóch starciach eliminacji Ligi Mistrzów z IFK Mariehamn oraz trzy razy w Pucharze Polski. Ani razu nie zawiódł, ale jednak nie dał też argumentów, aby częściej na niego stawiać. Moneta miał ogrywać się w pierwszym zespole, żeby za jakiś czas sprzedać go z zarobkiem za granicę, ale trudno oczekiwać, aby ktoś teraz wyłożył dobre pieniądze za zawodnika z takimi statystykami. Jak pokazały niektóre spotkania, w przypadku nieobecności Adama Hlouska trenerzy woleli na pozycji Monety sprawdzić innych obrońców niż dać szansę jemu, co tylko potwierdza, że w przyszłej rundzie możemy go już na Łazienkowskiej nie oglądać.

Ocena: -

Hildeberto Pereira

Pozycja: Pomocnik
Poprzedni klub: Nottingham Forest
Minuty: 290
Mecze/gole: 7/2
Kartki: 1
Asysty: 1

Na koniec została nam prawdziwa wisienka na torcie. CV sprowadzonego latem Hildeberto wyglądało atrakcyjnie. Był w młodym wieku, co tylko potwierdzało, że może okazać się wzmocnieniem Legii. Problemy pojawiły się już jednak po kilku tygodniach, gdy wyszło na jaw, iż nowego gracza warszawskiej drużyny jest "trochę za dużo". "Berto" zmagał się z nadwagą przez długi czas, jednak momentami wydawało się, że albo jest bardzo trudnym przypadkiem albo do zalecanych diet w ogóle się nie przykładał. Kiedy wreszcie nieco schudł zagrał kilka meczów. Pod koniec listopada strzelił swoje pierwsze gole dla Legii, gdy pokonał bramkarza Bytovii. To jednak nie przekonało trenera, żeby dać mu szansę w następnych meczach. Hildeberto sześciokrotnie wystąpił w spotkaniach rezerw, w których bywał... jednym z najgorszych zawodników w drużynie. Miał dużo strat, niecelnych podań, nieudanych dryblingów... Czy coś z tego gracza jeszcze będzie? W przyszłym roku odpowiedź na to pytanie przyszykują na władze angielskiego Northampton, gdzie Portugalczyk uda się na wypożyczenie.

Ocena: -

fot. Woytek / Legionisci.com



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!