Kibice Legii w Kielcach - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Legijny pokaz mocy
Adrian, źródło: Legionisci.com
Intensywny początek sezonu trwa. Po wyprawie do Irlandii i czterech meczach na Łazienkowskiej czas przyszedł na pierwszy krajowy wyjazd. W 2. kolejce Ekstraklasy przyszło nam wybrać się do Kielc.
Tym razem do celu podróżowaliśmy pociągiem. Sobotni wyjazd rozpoczął się o godzinie 15:25 z Warszawy Zachodniej. Podróż przebiegła spokojnie. Na dworcu w Kielcach stawiliśmy się o kilka minut przed 19, gdzie czekały na nas autobusy, które po piętnastu minutach dowiozły nas pod stadion. Wpuszczane odbywało się jak na kieleckie standardy całkiem sprawnie i na niecałą godzinę przed rozpoczęciem meczu cała nasza grupa weszła na obiekty.
Niestety, nie udało się nam wypełnić sektora gości. Zajęliśmy tylko jego górną część i wywiesiliśmy pięć flag: Legia fans, Mistrz Polski, Tradycja Pokoleń, Legia Warszawa i Legijni Patrioci. Na kieleckim stadionie zameldowało się około 500 legionistów. Ci, którzy wybrali imieniny chomika lub grillowanie na działce w ten upalny dzień mają czego żałować.
Nasi zawodnicy start sezonu mają delikatnie mówiąc słaby i zważywszy na to, że dotychczasowe metody motywacyjne nie były wystarczająco skuteczne, podczas wyjścia na rozgrzewkę usłyszeli: "jak nie wygracie, specjalem z nami wracacie".
Jeżeli chodzi o młyn gospodarzy to nie zachwycił ilością osób i jakością. W naszym sektorze byli słyszalni tylko w momentach zmiany repertuaru z naszej strony. Coś tam śpiewali cały mecz i w sumie to tyle co można powiedzieć na temat koroniarzy. Nie obyło się bez obustronnych bluzgów, my między innymi wytknęliśmy kielczanom ich znajomość ze Spartakiem Trnava.
Jeśli chodzi o nasz doping to trzeba przyznać, że bardzo dawno wokalnie nie wypadliśmy tak dobrze. Już od pierwszej minuty śpiewaliśmy na najwyższym poziomie i właściwie nie było żadnego słabszego momentu. Znakomicie wychodziło klasyczne "Legia, Legia Warszawa" czy "Dziś zgodnym rytmem", przy którym bawiliśmy się ponad dziesięć minut. Bramka strzelona przez Koronę w pierwszej połowie nie zrobiła na nas wrażenia i dalej dopingowaliśmy w najlepsze śpiewając takie hity jak "Mistrzem Polski jest ukochana ma" czy na sam koniec pierwszych 45 minut "Hej Legia gol".
W drugiej połowie nie opadliśmy z sił,. Nasz doping wzmocniła wyrównująca bramka zdobyta w 57. minucie przez Krzysztofa Mączyńskiego. Numerem jeden na legijnej liście przebojów została przyśpiewka "Chociaż ciężki jest czas" śpiewana przez nas wielokrotnie i z każdym razem coraz głośniej niosła się po kieleckim stadionie. Od dawna wiadomo również, że hit z Wiednia ma magiczną moc, dzięki której piłkarze częściej trafiają do siatki. Tak też było i tym razem, bo gdy tylko zaczęliśmy go śpiewać, od razu bramkę na 2-1 zdobył Jose Kante. Znakomicie wypadła także "Legia CWKS", śpiewana także w wersji z ubiegłorocznego wyjazdu na Wyspy Alandzkie, z melodyjną wstawką "tarira rira" po poszczególnych wersach. Zabawa była naprawdę konkretna, a ostatnie dziesięć minut dopingowaliśmy bez koszulek w akompaniamencie "Dziś zgodnym rytmem". Wtedy zapanował prawdziwy szał, ludzie skakali, tańczyli czy wybijali rytm o barierki. Coś pięknego, warto dla takich momentów jeździć na wyjazdy - pokaz prawdziwego fanatyzmu. Na koniec fani z Łazienkowskiej zaśpiewali to za co cała Polska nas nienawidzi, czyli "Mistrzem Polski jest Legia".
Piłkarze jakimś sposobem odwrócili losy meczu, więc po zakończeniu usłyszeli: "dzisiaj wygrywacie życie i specjalem nie wrócicie".
Tym razem nie czekaliśmy zbyt długo na opuszczenie stadionu i o godzinie 23 wyruszyliśmy w podróż autobusami, z których piętnaście minut później przesiedliśmy się do pociągu. Wracaliśmy w znakomitych nastrojach - w Kielcach pokazaliśmy kawał prawdziwego fanatyzmu. Koniecznie musimy utrzymać taką formę wokalną na następnych meczach. W stolicy jesteśmy parę minut po 2 w nocy.
Nie zwalniamy tempa, we wtorek czeka nas rewanżowe spotkanie w Trnawie, a w sobotę o 20:30 kolejny mecz ligowy, do Warszawy przyjedzie Lechia.
Frekwencja: 10 806
Kibiców gości: ok. 500
Flagi gości: 5
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!