Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Adam Hlousek, Jose Kante i Domagoj Antolić - fot. Mishka / Legionisci.com
Adam Hlousek, Jose Kante i Domagoj Antolić - fot. Mishka / Legionisci.com
Poniedziałek, 30 lipca 2018 r. godz. 20:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Punkty po meczu z Koroną

Qbas, źródło: Legionisci.com

Legia wygrała 2-1 w Kielcach. Gdyby jednak po tym meczu określić, w jakiej formie znajdują się mistrzowie Polski, to wciąż należałoby powiedzieć, że w słabej. Wygrana odniesiona bowiem została w nieprzekonującym stylu, choć psioczyć na nią się nie powinno. Trudno było się przecież spodziewać, że nagle nasza gra ulegnie znacznej poprawie.

1. Wygrana jest najważniejsza. W takim momencie sezonu nie obrazilibyśmy się, gdyby Legia straciła punkty. Szukalibyśmy tłumaczeń w postaci koncentracji i oszczędzaniu sił przed arcytrudnym rewanżem w Trnawie, natężeniu meczów, zmianach w składzie. Czyli jak co roku. Tymczasem wygraliśmy i biorąc pod uwagę tylko ten mecz, to jest najważniejsze. Jak dla mnie super.

2. Piękne gole. Legioniści dawno nie zdobyli tak pięknych bramek, jak w sobotę. Najpierw zobaczyliśmy wspaniałe uderzenie Mączyńskiego z dystansu, a potem podręcznikową akcję oskrzydlającą bocznego obrońcy (Hlouska) i trafienie głową Kante, który najpierw wysoko wyszedł w górę, a następnie skutecznie skierował piłkę do siatki. Bramki „Wojskowych” były ozdobą stojącego na niskim poziomie spotkania.

3. Wszystkie gole niespodziewane. Trafienie gospodarzy nie wynikało z ich przewagi, ba, nie stwarzali sobie właściwie sytuacji. A mimo to strzelili. Legioniści też nie kwapili się do odrabiania strat, nie absorbowali nadto uwagi defensywy kielczan, a dwukrotnie skierowali futbolówkę do bramki. Bywa i tak.

4. Mecz nie do wyciągania wniosków. Bo co tu powiedzieć? Legia musiała to spotkanie rozegrać, ale z pewnością myślami bardziej była w Trnawie. Jej gra nie dała powodów do optymizmu, ale delikatnej poprawy można się dopatrzeć: przynajmniej było trochę więcej waleczności, dużo biegania, choć niekoniecznie efektywnego i zespół zauważalnie lepiej wyglądał w fazie obronnej. Z drugiej strony nie było znów momentu, w którym legioniści mieliby kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Nie ma sensu jednak wymyślać. Ten mecz nie jest wyznacznikiem formy. Doświadczenie uczy bowiem, że we wtorek Legia może zagrać zupełnie inaczej. I wcale nie wiadomo, czy gorzej, czy też lepiej.

5. Powrót do czwórki z tyłu. Wprawdzie w meczu dochodziło do modyfikacji taktycznych, ale trener Klafurić postanowił wrócić do ustawienia z czterema obrońcami. Zrobił to wprawdzie o parę dni za późno, bo jakoś jestem dziwnie przekonany, że w tym zestawieniu nie przegrałby 0-2 ze Spartakiem Trnava (w el. LM może sobie eksperymentować, gdy gra przeciwko Cork City). W każdym razie roszada przyniosła efekt i gra obronna Legii wyglądała już solidnie, na co wpływ miał również powrót Pazdana, choć ten wciąż daleki jest od wysokiej formy. Zaznaczyć przy tym trzeba, że gol dla gospodarzy został strzelony po serii błędów w ustawieniu piłkarzy z Warszawy (Pazdan, Mączyński, Żyro). Wcale więc tak różowo nie było, ale jednak już dużo lepiej.

6. Co z młodzieżą? Niektórzy ciągle dziwią się, że Legia wypożycza swoich młodych piłkarzy, że nie dostają prawdziwej szansy. Nie jest to prawda. Dostają codziennie na treningach, dostali też w Kielcach. O ile Wieteska spisał się zupełnie nieźle, o tyle do Żyry można już mieć zastrzeżenia, a w przypadku Michalaka przestaje dziwić, że kolejni trenerzy nie widzą dla niego miejsca w drużynie. W tym sezonie nie widać też perspektyw dla Kulenovicia, ale tak prawdę mówiąc to „małolatów” w drużynie nie brakuje. Wspomniani Wieteska i Żyro pewnie pozostaną w kadrze na cały sezon, są Szymański i Nagy, czekamy na powrót Niezgody, zobaczymy co z Majeckim. Wydaje się więc, że proporcje w drużynie są właściwe, a żaden trener Legii nie będzie wystawiał młodego tylko z powodu jego wieku, a nie umiejętności.

7. Co było fajne? Zwycięstwo, bramki (!!!), odwrócenie losów spotkania, postawa Carlitosa (on zacznie niedługo strzelać), całkiem przyzwoita gra defensywna zespołu.

8. Co było słabe? Forma Korony, momenty dekoncentracji w Legii, błędy indywidualne, kreatywność, gra Michalaka.

Autor: Jakub Majewski “Qbas”
Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!