Reklama DKW, zwycięskiej ekipy fabrycznej Grand Prix Polski 1938
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Historia: Puchar z Grand Prix Polski 1938
Grzegorz Karpiński, źródło: legia.warszawa.pl
Pierwsze polskie zawody motocyklowe rodowodem dotykają 1903 roku kiedy Warszawskie Towarzystwo Cyklistów z okazji wystawy sportowej zaprezentowało widzom krótkodystansowy wyścig kilku maszyn. Dwa lata później odbyła się już pierwsza impreza klasy mistrzowskiej na trasie z Warszawy do Siedlec i z powrotem. Te zawody według Tomasza Szczerbickiego, rzetelnego dokumentalisty historii polskiego sportu motocyklowego należy uznać za początek polskich Grand Prix.
Po odzyskaniu niepodległości, powstaniu najpierw Automobilklubu a ostatecznie Polskiego Związku Motocyklowego, wyścigi Grand Prix od 1928 r. odbywały się regularnie. Najpierw na Śląsku, potem w Wielkopolsce i Warmii. W Warszawie silna sekcja motocyklowa WKS Legia organizowała jednak w tym czasie zawody innego typu, głównie długodystansowe rajdy terenowe i wyścigi szybkościowe na torze betonowym. W połowie lat 30-tych znaczenie wyścigu Grand Prix podupadło a w końcu przestano go organizować.
Z uwagi na chęć wznowienia i jednocześnie podniesienia prestiżu wyścigów Grand Prix, PZM planował przeniesienie imprezy do stolicy już od 1936 r. Organizację zawodów postanowiono powierzyć Legii a ich forpocztą i testem organizacyjnym miały być rozegrane w 1937 roku I Mistrzostwa Warszawy na Bielanach. Udana impreza ostatecznie przekonała PZM do pomysłu i sprawiła, że od tej pory Legia miała organizować GP już cyklicznie. Jednocześnie postanowiono spolszczyć dotychczasową nazwę imprezy promując wyścigi pod nazwą Wielkiej Nagrody Polski.
Międzynarodowa formuła zawodów miała natomiast dwa cele. PZM, a w zasadzie władze wojskowe kierujące zarówno związkiem jak i Legią chcąc promować sport motocyklowy dla celów Przysposobienia Wojskowego chętnie decydowały się na konfrontacje uznanej klasy zawodników zachodniej Europy z polska elitą motocyklową wiedząc z góry kto od kogo w tej rywalizacji będzie czerpał nauki. Drugim celem było zdobycie doświadczenia w organizacji wyścigów wysokiej rangi.
(...)
Puchar Dyrektora P.Z.Inż.
Tuż po wyścigu zawodnicy otrzymywali jedynie wieńce i kwiaty. Rozdanie nagród odbyło się wieczorem podczas uroczystego bankietu, na który zostali zaproszeni wszyscy zwycięzcy i zwyciężeni. Z prasy o nagrodach można się było jedynie dowiedzieć, że były „piękne i kosztowne”. Nie wyszczególniono bowiem kto co otrzymał.
fot. legia.warszawa.pl
Ostatnio na portalu aukcyjnym pojawił się wystawiony przez jeden z antykwariatów puchar z tej imprezy.
Wygrawerowane: „Międzynarodowe wyścigi Motocyklowe o Wielką Nagrodę Polski W.K.S. „Legia” Warszawa 25.9.1938. Nagroda Naczelnego Dyrektora P.Z.Inż. Krajowemu Zawodnikowi za I m-ce”.
(...)
Główne nagrody w określonych regulaminem kategoriach fundował organizator zawodów lub związek sportowy. Tu jednak mamy do czynienia z pucharem sponsorskim czyli nagrodą dodatkową.
Jaki był cel takich nagród? Przed wojną istniała dosyć częsta praktyka uatrakcyjniania wieńczenia zwycięzców poprzez przyznawanie poza nagrodami głównymi również nagród wyróżniających. Decyzja o przeznaczeniu takiej nagrody należała do jej fundatora. Rzadko były to medale i nie koniecznie były to puchary. Najczęściej takie nagrody przyjmowały formy rzeczowe i zwykle były opatrzone stosowną dedykacją. Zawodnicy otrzymywali np. papierośnice, pamiątkowe żetony ozdobne, plakiety a nawet obrazy, zegary, zastawy srebrne, kryształowe wazony, skórzane teczki itp. Dla sponsora była to prosta forma reklamy i podniesienia prestiżu.
Podczas Grand Prix Polski (czyli zgodnie z opisem Wielkiej Nagrody Polski) Państwowe Zakłady Inżynierii jako producent flagowych motocykli dla wojska były jednym z takich sponsorów.
P.Z.Inż. pomagały w zorganizowaniu parady zwycięzców dostarczając motocykle Sokół 600 (też forma reklamy) a na Marymonckiej nad trasą wyścigu na wybudowanej kładce dla pieszych powieszono wielki baner reklamowy tego motocykla. Widać go na jednym z wcześniejszych zdjęć.
Mimo że nagroda nie została przyznana za regulaminową konkurencję nie traci na znaczeniu i jest wartościową pamiątką z opisanego wydarzenia. Wręczono ją przecież podczas imprezy organizowanej przez Legię i zapewne za jej wiedzą i zgodą. Szkoda zatem, że nie trafiła do Muzeum Legii.
Cały tekst z wieloma archiwalnymi zdjęciami możecie przeczytać na legia.warszawa.pl
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!