Adam Hlousek, Jose Kante, Domagoj Antolić - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Kanté: Winić mogę głównie siebie
Maciej Frydrych, źródło: se.pl / Super Express
Jose Kanté udzielił wywiadu na łamach Super Expressu. Gwinejski napastnik opowiada o swojej przygodzie w Legii oraz o planach na najbliższe miesiące. Mówi też dlaczego zdecydował się na wypożyczenie do Gimnastic da Tarragona.
O Legii
Jose Kanté wini tylko siebie za to, jak potoczyła się jego kariera w Legii. Stracenie szansy na grę w Lidze Europy była dla niego najgorszą chwilą spędzoną w Warszawie.
- Mogłem zrobić więcej, tu nie ma wątpliwości. Ale nie mogłem znaleźć formy, tej formy z Wisły Płock. Zatem winić mogę głównie siebie. Oczywiście, jak każdy piłkarz, chciałem mieć więcej zaufania od trenera, może wtedy bym "zaskoczył". Ale nie zwalam winy na innych: wiem, że sam ponoszę dużą część odpowiedzialności. Nie wyszło, trudno, szkoda, ale nie będę szukał winnych dookoła mnie. Legia traktowała mnie dobrze. Zarówno gdy grałem, jak i nie grałem. Nie robiła też problemów przy odejściu na wypożyczenie. I nie mówię tego, żeby ktoś z Legii to przeczytał i zrobiło mu się miło. Mówię jak było i jak to odczuwam.
Wypożyczenie
Kanté opowiada o tym, że bardzo niewiele dzieliło go od przejścia do Ankaragucu. Krótko charakteryzuje także Gimnastic da Tarragona, do którego został wypożyczony.
- Tu chodzi o coś więcej niż piłkę. Dla mnie to powrót do domu, urodziłem się godzinkę od miejsca, w którym teraz będę grał. Nigdy bym nie przypuszczał, że będę miał taką okazję. Wiem, że sytuacja jest trudna, że jesteśmy w strefie spadkowej, ale... To nie jest pierwszy lepszy klub, to jeden z najstarszych klubów w Hiszpanii. Moja misja polega na tym, aby pomóc w utrzymaniu.
O kibicach
Napastnik uważa, że nie grał dla lepszych kibiców niż tych co spotkał w Warszawie. Zapadł mu w pamięć czerwony dym, po którym sędzia przerwał mecz na kilkanaście minut. Zrobiło to na nim ogromne wrażenie.
- Korzystając z okazji: dziękuję kibicom Legii za to jak mnie traktowali. Nawet po ogłoszeniu mojego odejścia dostałem od nich mnóstwo życzeń, fajnych słów. To tylko dowód na to, że grałem i wciąż jestem piłkarzem wyjątkowego klubu. Klubu, który latem będzie się cieszył z mistrzostwa Polski.
Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!