fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Falstart...
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia Warszawa zaledwie bezbramkowo zremisowała w pierwszym meczu I rundy eliminacyjnej Ligi Europy z gibraltarskim Europa FC. Spotkanie było wyjątkowo nudne i nie oglądaliśmy zbyt wielu okazji strzeleckich. Fragmentami można było jednak nawet odnieść wrażenie, że gospodarze nie zadowalają się jedynie remisem z wicemistrzami Polski. Najlepszą okazję dla graczy Aleksandara Vukovicia zmarnował w drugiej połowie Carlitos, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Pierwsze kilkanaście minut to wyrównane pojedynki z obydwu stron. Piłkarze gospodarzy nie zamierzali ułatwiać rywalom zadania i skupić się głównie na grze w obronie. Dlatego też futbolówka niejednokrotnie była w okolicach pola karnego Radosława Majeckiego. W 19. minucie wreszcie zagroziła Legia. Kilku rywali w środku pola przedryblował Arvydas Novikovas, ale jego strzał na raty zdołał obronić bramkarz. Chwilę później zagrozili gracze Europa FC. Z daleka huknął Liam Walker i bardzo dobrą obroną popisał się polski bramkarz.
Z biegiem czasu z boiska wiało nudą. Momentami to piłkarze z Gibraltaru prezentowali się lepiej. Ostatecznie do gwizdka kończącego pierwszą połowę nie wydarzyło się już nic wartego odnotowania. No może poza kontuzją Vamary Sanogo, którego w tuż przed przerwą zmienił Sandro Kulenović.
Kwadrans drugiej połowy również upłynął bez większych emocji. Po godzinie gry wreszcie przebudził się Carlitos. Hiszpan dostał prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę obok lewego słupka. Niebawem po wrzutce z rzutu wolnego główkował jeden z gospodarzy, lecz na szczęście legionistów był niedokładny. W 73. minucie szczęścia spróbował Marco Rosa, ale był niedokładny. Za moment odpowiedział raz jeszcze Carlitos. Jego uderzenie było zdecydowanie zbyt słabe, aby zaskoczyć Dayle Coleinga. W końcówce po wrzutce ze skrzydła minimalnie niecelnie główkował Kulenović i to byłoby tego wieczoru na tyle.
Trudno cokolwiek napisać po takim meczu. Wicemistrz Polski nie sprostał wicemistrzowi Gibraltaru, który w przekroju całego spotkania wcale nie okazał się drużyną wyraźnie słabszą. Nie można tutaj mówić o braku szczęścia, a tylko i wyłącznie o braku umiejętności.
Europa FC 0-0 Legia Warszawa
Europa: 23. Dayle Coleing - 5. Rahim Ayew, 4. Olmo González, 14. Sergio Sánchez, 2. Ethan Jolley - 18. Fernando Velasco (81, 19. Manu Dimas), 20. Mustapha Yahaya, 8. Álex Quillo (59, 17. Marco Rosa), 7. Juampe, 10. Liam Walker - 11. Tjay De Barr (88, 9. Adri Gallardo).
Legia: 1. Radosław Majecki - 29. Marko Vešović, 44. William Rémy, 4. Mateusz Wieteska, 55. Artur Jędrzejczyk - 18. Arvydas Novikovas, 8. Walerian Gwilia, 24. André Martins, 9. Carlitos, 21. Dominik Nagy (76, 23. Salvador Agra) - 27. Vamara Sanogo (45, 99. Sandro Kulenović).
żółte kartki: Velasco, Yahaya.
sędziował: Aléx de Albuquerque Troleis (Wyspy Owcze).
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!