fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Zdobyć wrocławską twierdzę
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
W niedzielę wieczorem na zakończenie 18. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław zagra na swoim stadionie z Legią Warszawa. Obydwie drużyny są w czołówce tabeli i mogą pochwalić się dobrymi wynikami w ostatnich spotkaniach. Śląsk jest niepokonany od pięciu kolejek, natomiast Legia przegrała tylko raz w ośmiu ostatnich meczach. Statystyki tylko potwierdzają, że na zakończenie tygodnia czeka nas niezwykle interesujący pojedynek.
Po ostatniej ligowej wygranej nad Koroną Kielce legioniści zajmują trzecie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co druga Pogoń Szczecin. Efektowna wygrana przed tygodniem potwierdziła, że "Wojskowi" na swoim obiekcie czują się mocni. Na wyjeździe ostatnio przegrali z wcześniej wymienioną Pogonią, dlatego teraz we Wrocławiu będą mieli okazję na rehabilitację. Przed kilkoma dniami, pomiędzy dwoma opisywanymi spotkaniami w Ekstraklasie, Legia zagrał w 1/8 finału Pucharu Polski z Górnikiem Łęczna. Tego dnia trener Aleksandar Vuković posłał do boju niemal najsilniejszy skład, który udowodnił swoją wyższość nad niżej notowanym przeciwnikiem. Kolejne trafienie zanotował Jose Kante, który strzelił tym samym gola w swoim drugim meczu z rzędu. Jedyny mały minus za wtorkowy mecz przeciwko Górnikowi należy wystawić piłkarzom za ich skuteczność, a raczej jej brak. Po raz kolejny potrafili oni przedostawać się pod szesnastkę rywali, gdzie brakowało im postawienia "kropki nad i".
W Łęcznej Vuković zdecydował się na powrót do ustawienia, które preferował jakiś czas temu. Na skrzydło został z powrotem przesunięty Luquinhas, a na pozycji ofensywnego pomocnika grał Walerian Gwilia. Takie manewry są spowodowane nieobecnością Arvydasa Novikovasa, który przeszedł zabieg ablacji serca, a do tej pory był podstawowym zawodnikiem na boku pomocy. Początkowo wydawało się, że poprzez taką roszadę gra Legii straci na atrakcyjności, ponieważ Luquinhas więcej dawał drużynie kiedy grał w środku pola, lecz ostatecznie z pożytkiem grał również na nowej-starej dla siebie pozycji. Jednym z meczów, w którym linia pomocy była podobnie ustawiona do ostatniego spotkania przeciwko Górnikowi był... mecz ze Śląskiem Wrocław rozegrany 4 sierpnia. Wówczas Legia zremisowała na własnym stadionie z graczami Vitezslava Lavicki 0-0. W tamtym okresie Legia była w sporym kryzysie. Minęło jednak sporo czasu i zarówno stołeczny zespół, jak i ich najbliższy przeciwnik wyglądają już zupełnie inaczej. Forma wróciła do jednych i drugich, dzięki czemu zajmują oni teraz czołowe miejsca w Ekstraklasie.
Forma: Górnik Łęczna (2-0), Korona (4-0), Pogoń (1-3), Górnik (5-1), Arka (1-0)
Legia wygra i strzeli co najmniej dwa gole? Kurs 2,45!
Śląsk Wrocław zajmuje przed 18. kolejką Ekstraklasy pierwsze miejsce w tabeli. Piłkarze tego klubu notują ostatnio bardzo dobrą serię - wygrali pięć ostatnich meczów. Taka passa pojawiła się akurat w momencie, kiedy wrocławianie byli w niemałym kryzysie. Od 24 sierpnia do 21 października rozegrali osiem meczów, z których nie wygrali ani razu - pięć razy zremisowali i trzy razy przegrali. Ponadto po drodze Śląsk zdążył jeszcze odpaść z Pucharu Polski, przegrywając na wyjeździe z Widzewem Łódź. Cierpliwość władz klubu opłaciła się, ponieważ od pewnego czasu Śląsk jest, obok Legii, najrówniej grającą drużyną w lidze. Dodatkowo wrocławianie u siebie jeszcze w tym sezonie.
W drużynie Śląska w niedzielę na pewno nie zagra Łukasz Broź, który nabawił się poważnej kontuzji i czeka go kilkumiesięczna przerwa w grze. Oprócz niego szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać ze swoich dwóch ważnych graczy środka pola - Krzysztofa Mączyńskiego oraz Michała Chrapka. Pierwszy z nich w ostatniej kolejce otrzymał ósmą, a drugi czwartą żółtą kartkę w tym sezonie, co oznacza dla każdego pauzę w kolejnym ligowym spotkaniu. W tym sezonie statystycznie najskuteczniejszym piłkarzem Śląska jest Erik Exposito, który ma na koncie pięć bramek w 17 kolejkach. Nie jest to wynik rewelacyjny, a dodatkowo wymagający nieco uściślenia. Większość z tych goli, bo aż trzy, Hiszpan strzelił w 9. kolejce przeciwko Zagłębiu Lubin. Wówczas Śląsk zremisował na własnym stadionie 4-4. Oprócz tego Exposito pokonał jeszcze bramkarzy Piasta Gliwice (2. kolejka) oraz Arki Gdynia (13. kolejka).
Forma: Piast (3-0), Wisła Kraków (2-1), ŁKS (1-0), Wisła Płock (3-1), Arka (2-1)
Mecz Legii ze Śląskiem Wrocław rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Canal+. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Transmisja TV:
Canal+
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!