Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jedna z opraw zaprezentowanych podczas meczu z Lechem Poznań 12 kwietnia 2006 roku - fot. Adam Polak / Legionisci.com
Jedna z opraw zaprezentowanych podczas meczu z Lechem Poznań 12 kwietnia 2006 roku - fot. Adam Polak / Legionisci.com
Niedziela, 12 kwietnia 2020 r. godz. 09:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kartka z kalendarza: 12 kwietnia

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

Co działo się 12 kwietnia? Między innymi legioniści już po 30 minutach wygrywali z Lechem Poznań 3-0, dodatkowo sporo działo się na trybunach. "Wojskowi" rozgromili również KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Mecze

Sezon 2013/14 Ekstraklasa: Zagłębie Lubin 1-3 Legia Warszawa
0-1 2’ Orlando Sa
0-2 20’ Ivica Vrdoljak (k)
0-3 45’ Helio Pinto
1-3 77’ Miłosz Przybecki

Skład Legii: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Dossa Junior, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak (62’ Daniel Łukasik), Helio Pinto, Henrik Ojamaa (46’ Jakub Kosecki), Ondrej Duda - Orlando Sa
Trener: Henning Berg

Już w 2. minucie legioniści wyszli na prowadzenie za sprawą Orlando Sa, który wygrał pojedynek z golkiperem. Po stracie bramki miejscowi chcieli się odgryźć, jednak ich zapędy zostały ostudzone w 19. minucie. Wówczas Bartosz Rymaniak sfaulował we własnym polu karnym Michała Żyrę, za co został ukarany czerwoną kartką. Do jedenastki podszedł Ivica Vrdoljak i podwyższył prowadzenie „Wojskowych”. Później bramce lubinian zagrozili Orlando Sa i Dossa Junior, jednak dwukrotnie świetnie interweniował Silvio Rodić. Tuż przed przerwą Legia wyszła na trzy bramkowe prowadzenie za sprawą bardzo dobrego uderzenia z wolnego Helio Pinto. Pomimo, że po zmianie stron warszawiacy przeważali to honorową bramkę zdobyli „Miedziowi”. Legia upewniła się na pozycji lidera, mając już pięć punktów przewagi nad drugim Lechem Poznań.



{YOUTUBE=60UmYyOKQrk}

Sezon 2007/08 Ekstraklasa: Legia Warszawa 0-1 Lech Poznań
0-1 85’ Przemysław Pitry

Skład Legii: Jan Mucha - Inaki Astiz, Wojciech Szala, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Kiełbowicz - Marcin Smoliński, Miroslav Radović, Aleksandar Vuković (46’ Maciej Rybus), Roger Guerreiro (88’ Sebastian Szałachowski), Piotr Giza (74’ Ariel Borysiuk) - Takesure Chinyama
Trener: Jan Urban

Mecz oglądał praktycznie komplet widzów, jednak legioniści nie prowadzili dopingu z powodu protestu. Fanów z Poznania przyjechało 1200, a w pewnym momencie podczas spotkanie skandowali hasła "Nie ma Legii bez Żylety" i "Walter ty c..., kup sobie klub w Izraelu". Za oba zostali przez legionistów nagrodzeni brawami. Podczas spotkania na trybunie krytej pojawiła się sektrówka. Widniała na niej twarz Mariusza Waltera (stylizowana na Che Guevarę) z hasłem "Mordo ty moja". Po paru minutach na trybunie pojawili się ochroniarze w kaskach, jednak wyszli z niczym, a sektorówka pojawiła się ponownie w drugiej połowie. Warto dodać, że sektorówka po meczu zawisła na trasie Łazienkowskiej. Na trybunach pojawił się również transparent, który nie został zabrany przez ochronę przy wnikliwej kontroli. Fani pokazali hasło, które przygotowali metodą chałupniczą. "WA TER, MIK AS, DZIEWU SKI - tym panom brakuje (L) w sercu!!!". Pomimo, że oba zespoły walczyły o drugie miejsce w tabeli, które było premiowane grą w europejskich pucharach, to w pierwszej połowie nie działo się za wiele. Nie oglądaliśmy żadnych składnych podbramkowych akcji. W 41. minucie Marcin Smoliński obejrzał drugą żółtą kartkę, co mocno wypłynęło na drugą część spotkania. Po zmianie stron coraz częściej atakował Lech, a kilkakrotnie z największych opresji obronną ręką wychodził Jan Mucha. Niestety w 85. minucie Ivan Djurdjević dośrodkowaniem znalazł niepilnowanego Przemysława Pitrego, który strzałem głową dał zwycięstwo poznaniakom. Porażka spowodowała spadek Legii z miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Lech pierwszy raz od 13 lat wygrał z „Wojskowymi” w Warszawie.







{YOUTUBE=eHWHY6NJTpk}

Sezon 2005/06 Ekstraklasa: Legia Warszawa 3-1 Lech Poznań
1-0 2’ Moussa Ouattara
2-0 19’ Edson
3-0 29’ Sebastian Szałachowski
3-1 80’ Piotr Reiss

Skład Legii: Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Edson (27’ Tomasz Kiełbowicz), Dickson Choto, Moussa Ouattara - Łukasz Surma, Roger Guerreiro, Marcin Burkhardt (62’ Aleksandar Vuković), Grzegorz Bronowicki - Sebastian Szałachowski (78’ Cezary Kucharski), Piotr Włodarczyk
Trener: Dariusz Wdowczyk

Stadion wypełnił się po brzegi. Wyjściu piłkarzy na boisko towarzyszyła pierwsza tego dnia oprawa - sektorówka z piłką na "90-lecie" (stylizowaną na futbolówkę Nike) wraz z flagami, transparentami oraz foliami. Po zmianie stron na trybunach pojawiła się następna choreografia. Przed płotem zaprezentowanych zostało 11 sporych transparentów przedstawiających piłkarzy Legii, którzy przez 90 lat tworzyli jej historię. Nad nimi zawisły zielone szarfy symbolizujące murawę oraz flagi na płot, które również przeszły do historii (m.in. Cyberfani, Wielkie Księstwo Warszawskie), a na samej górze flagi na kijach. Później została jeszcze rozwinięta sektorówka prezentująca panoramę Warszawy. Nie minęło 180 sekund meczu, a legioniści prowadzili w starciu z poznaniakami. Edson dośrodkował piłę z rzutu wolnego, a głową do siatki skierował ją Moussa Ouattara. W 19. minucie Edson popisał się swoją specjalnością i fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego podwyższył prowadzenie legionistów. Dziesięć minut później było już po meczu. Gola szczupakiem strzelił Sebastian Szałachowski, któremu świetnie asystował Marcin Burkhardt. Warto dodać, że w tym spotkaniu legioniści trzykrotnie pokonywali ówczesnego golkipera Lecha Arkadiusza Malarza. Po zmianie stron „Wojskowi” kontrolowali spotkanie, można nawet powiedzieć, że bawili się z rywalami. Poznaniacy gola honorowego zdobyli na dziesięć minut przed końcem meczu. Błąd naszych stoperów wykorzystał Piotr Reiss, który strzałem pod poprzeczkę pokonał ”Fabiana”. Było to szóste zwycięstwo z rzędu podopiecznych Dariusza Wdowczyka.





{YOUTUBE=HkrQdyXJnWU}

Sezon 2002/03 Ekstraklasa: Legia Warszawa 6-0 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
1-0 20’ Stanko Svitlica
2-0 31’ Cezary Kucharski
3-0 41’ Marek Saganowski
4-0 47’ Stanko Svitlica
5-0 74’ Stanko Svitlica
6-0 83’ Tomasz Jarzębowski

Skład Legii: Zoran Mijanović - Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński, Tomasz Jarzębowski, Ajazdin Nuhi - Łukasz Surma (61’ Tomasz Sokołowski), Adam Majewski, Tomasz Kiełbowicz (61’ Jacek Magiera), Cezary Kucharski - Marek Saganowski (66’ Mariusz Zganiacz), Stanko Svitlica
Trener: Dragomir Okuka

Pomimo małej rangi rywala na trybunach działo się bardzo dużo. Na wyjście piłkarzy na Żylecie odpalone zostały katiusze. Kilkanaście opakowań wystarczyło, aby "świst" trwał przez kilka minut. Dodatkowo na murawę poleciało kilkaset serpentyn. Po przerwie również zobaczyliśmy istny pokaz pirotechniczny. Kilkanaście świec dymnych w barwach: czerwony, biały i zielony oraz jednocześnie odpalone zostały petardy hukowe. Później na środkowym sektorze trybuny otwartej pojawił się wzór z balonów i zimnych ogni - tworzący barwy Legii. Po chwili kolejne kilkadziesiąt rac rozbłysło tworząc „eLkę” w kółeczku. Od pierwszych minut na boisku przeważali legioniści. W 20. minucie „worek z bramkami” otworzył Stanko Svitlica, który wykorzystał dogranie Marka Saganowskiego. Jedenaście minut później nasze prowadzenie uderzeniem głową podwyższył Cezary Kucharski. Jeszcze przed zejściem do szatni było 3-0, po bramce ”Sagana”. Chyba już nikt nie miał wątpliwości, że która z drużyn tego dnia przypisze sobie trzy punkty. Dwie minuty po zmianie stron Stanko Svitlica ponownie trafił do siatki, tym razem popisał się mocnym strzałem pod poprzeczkę. Kwadrans przed końcem swego trzeciego gola zdobył Stanko Svitlica. Szybki rajd przeprowadził Ajazdin Nuhi, a formalności głową dopełnił serbski snajper. Ostatnią bramkę w tym meczu dołożył Tomasz Jarzębowski, który głowa umieścił piłkę w siatce. Legioniści wygrali 6-0, ale goli mogło być spokojnie więcej.







Sezon 2001/02 Ekstraklasa: Amica Wronki 0-0 Legia Warszawa

Skład Legii: Radostin Stanew - Tomasz Sokołowski (60’ Bartosz Karwan), Siarhiej Amieljanczuk, Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński - Maciej Murawski, Jacek Magiera, Tomasz Kiełbowicz, Aleksandar Vuković (90’ Stanko Svitlica) - Cezary Kucharski, Sylwester Czereszewski (46’ Adam Majewski)
Trener: Dragomir Okuka

Do Wronek udało się około 700 fanów ze stolicy. Podczas meczu w sektorze gości pojawiły się balony oraz pirotechnika, która wylądowała również na murawie. Już w 3. minucie Sylwester Czereszewski strzałem po ziemi wpakował piłkę do bramki. Sędzia odgwizdał spalonego, jednak na powtórkach widać, że się pomylił. Po nie uznaniu prawidłowo zdobytej bramce legioniści wciąż atakowali i mieli przewagę nad rywalami. Niestety w 40. minucie drugi żółty kartonik obejrzał Jacek Magiera przez co wyleciał z boiska. Mimo przewagi liczebnej Amica nadal nie potrafiła wyjść z własnej połowy. Do przerwy widniał więc wynik bezbramkowy. Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił, jednak „Wojskowi” wciąż grali mądrze. Wynik 0-0 utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra.







{YOUTUBE=eqJ1zKsDbQQ}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!