Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Sobota, 5 września 2020 r. godz. 10:29

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Biblioteka legionisty: Strzał w dziesiątkę

Bodziach, źródło: Legionisci.com

W wydanej w 1986 roku książce "Strzał w dziesiątkę" znajdują się historie dziesięciu postaci związanych z polską piłką, opisanych przez różnych dziennikarzy. Autorzy przygotowali kilkustronicowe opowieści nt. takich zawodników jak Włodzimierz Lubański, Kazimierz Górski, Zbigniew Boniek, Antoni Piechniczek, Grzegorz Lato, Władysław Żmuda, Jan Tomaszewski, Andrzej Szarmach, Alojzy Jarguz oraz Kazimierz Deyna. Kilku z nich (Piechniczek, Górski, Tomaszewski i Deyna) ma przeszłość związaną z Legią. Każda z nich opatrzona jest jedną fotografią.

Popularny "Kaka" opisany został przez Jerzego Lechowskiego jako "Dyrygent" - taki tytuł nosi rozdział jemu poświęcony. W nim autor przypomina debiut Deyny w pierwszej reprezentacji Polski, a także w polskiej pierwszej lidze w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego. "Do reprezentacji Polski juniorów trafił w roku 1965. Z niektórymi elementami techniki był jeszcze na bakier, czasem między długimi nogami piłka mu się zaplątała, jednak nie zwracał na to uwagi. Pracował, robił swoje. Miał wiele zalet, które równoważyły braki, a nawet je przewyższały. Umiał sobie znaleźć miejsce w drużynie, intuicyjnie wyczuwał, gdzie pobiec, komu podać, kiedy strzelić. Zaczynał jako środkowy napastnik. To nie była jego pozycja, ale to go nie tremowało, nie wpadał w kompleksy wobec silniejszych fizycznie obrońców. Już wtedy zwodami potrafił ich wymanewrować. Braki w szybkości nadrabiał ambicją, niesamowitą walką, nie było dla niego straconej piłki. Chciał grać po swojemu, zdobywać bramki, pokazać się kibicom" - pisał Lechowski o Deynie.

Legijną ciekawostkę znajdziemy także w rozdziale poświęconym sędziemu Jarguzowi. "(...) Trzeba być przygotowanym na wszelkie ewentualności. Jarguz, jak pamiętam, potrafił wybrnąć z różnych opałów. Kiedyś w Warszawie w meczu Legii z Wisłą, na samym środku boiska, niechcący potrącony, padł jak długi w błoto. Salwa śmiechu. Jarguz wstał i najpierw poprawił na głowie przedziałek. Otrzymał oklaski. Potem zauważyłem, że kiedy w czasie meczu poprawiał przedziałek, znaczyło to, że czuje się dobrze, że panuje nad sytuacją, daje do zrozumienia: panowie, ja tu rządzę!".

Cała publikacja liczy sobie 70 stron (trochę większego formatu niż tradycyjny), ale do przeczytania jest "na raz".

Tytuł: Strzał w dziesiątkę
Autor: Jerzy Lechowski, Stefan Grzegorczyk, Paweł Smaczny, Krzysztof Nowiński, Paweł Strzelecki, Stefan Szczepłek
Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
Rok wydania: 1986
Liczba stron: 70

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.




Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!