Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Piotr Kucza / FotoPyK
fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Poniedziałek, 1 czerwca 2020 r. godz. 07:38

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Tomáš Pekhart

Kamil Dumała

Z wytęsknieniem kibice Legii czekali na powrót piłkarzy na boiska Ekstraklasy. Sobotnie spotkanie z Lechem z pewnością nazwać można było tym „szlagierowym”. Zespół z Łazienkowskiej czekała trudna przeprawa bez pauzujących: za czerwoną kartkę najlepszego strzelca José Kanté oraz za cztery żółte kartki Pawła Wszołka. Tego pierwszego zastąpił w wyjściowej jedenastce Tomáš Pekhart, dla którego to był debiut w wyjściowym składzie zespołu prowadzonego przez trenera Aleksandara Vukovicia. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej występowi tego napastnika w meczu z Lechem.

Od pierwszych minut Czech starał się być pod grą, dużo poruszał się na boisku, jednak nie przekładało to się na liczby. Już w pierwszej minucie zszedł do środka pola i klatką piersiową zgrał do swojego partnera z drużyny. 31-letni napastnik w całym spotkaniu wykonał tylko 9 podań (!) do swoich kolegów, tylko cztery z nich były dokładne. Jego vis-à-vis z zespołu Lecha wykonał 18 podań i dwanaście z nich było celnych. Sam przyjął 23 podania od swoich kolegów, od niego pięciu zawodników w Legii przyjęło futbolówkę więcej razy.

Mogłoby się wydawać, że ten rosły napastnik nie będzie miał większych problemów z pojedynkami w powietrzu ze swoimi rywalami. W meczu z Lechem jednak na jedenaście takich starć wygrał jedynie w pięciu. Sam stoczył najwięcej pojedynków w całym zespole, aż 27. W pojedynkach na ziemi na 16 starć wygrał również tylko w pięciu z nich. Gra głową jednak przydała się w kilku sytuacjach pod własnym polem karnym, kiedy to wygrywał pojedynki po stałych fragmentach gry dla rywali i zażegnywał niebezpieczeństwo pod bramką Radosława Majeckiego.

Obserwowany przez nas zawodnik starał się być pierwszym obrońcą, jeśli chodzi o zespół Legii. Próbował mocniej zakładać pressing zawodnikom Lecha, a najbliżej powodzenia był w 25. minucie, jednak bramkarz zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Żurawia wybił futbolówkę przed siebie. W ataku wychodził na pozycję, jednak w niektórych sytuacjach zwłaszcza w kontrach, często stosował dziwny manewr schodzenia do swojego kolegi, który akurat był przy piłce, zamiast wychodzić na pozycję. Często były gracz UD Las Palmas tracił piłkę na rzecz rywala, szczególnie w pamięci mogły utkwić dwie sytuacje tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie, kiedy to, zamiast zagrywać do kolegów wchodził w niepotrzebny drybling i tracił piłkę.

Napastnika rozlicza się jednak z bramek i asyst. Tomáš swoje zadanie spełnił celująco, to właśnie jego gol z 17. minuty zapewnił trzy punkty „Wojskowym”. Po błędzie bramkarza Lecha Poznań - van der Harta znalazł się tuż przed linią bramkową i brzuchem wpakował futbolówkę do bramki. - Zobaczyłem piłkę spadającą z nieba pod moje nogi - powiedział napastnik w wywiadzie pomeczowym. Skuteczność była 100%, bo napastnik oddał tylko jedno uderzenie w meczu, które zamienił na bramkę. Często jednak faulował w ofensywie (łącznie pięć razy), zwłaszcza w pojedynkach główkowych.

Starał się oczarować Czech kibiców Legii i swoją pracą zapracować na więcej gry w pierwszym składzie. Czy zasłużył na medal po meczu, jak stwierdził to Artur Jędrzejczyk? Pierwsza połowa lepsza w wykonaniu napastnika, w drugiej podobnie jak cały zespół było trochę gorzej. Z pewnością walczył, dużo biegał (przebiegł 11,54 km), najwięcej ze wszystkich graczy obu zespołów. Czasami widać było brak zgrania z kolegami, ale na to przyjdzie czas, wraz z rosnącą liczbą minut. Z pewnością jest to zupełnie inny napastnik niż Kante i ciężko obu do siebie porównywać. Napastnik w meczu z Lechem spełnił swoją główną rolę i na 121 rozegranych minut może cieszyć się z dwóch bramek.

Tomáš Pekhart
Czas gry: 90 minut
Bramki: 1
Strzały / celne: 1 / 1 (100%)
Faule: 5
Faulowany: 1
Spalone: 4
Straty piłki: 16
Odbiory / udane: 4 / 1 (25%)
Podania celne: 9 / 4 (44%)
Podania kluczowe / celne: -
Podania przyjęte: 23
Pojedynki / wygrane: 27 / 10 (37%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 11 / 5 (45%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 16 / 5 (31%)
Zwody / wygrane: 3 / 0 (0%)



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!