Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Adam Ryczkowski - fot. Mishka / Legionisci.com
Adam Ryczkowski - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 14 czerwca 2020 r. godz. 10:10

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Ryczkowski: Mamy swoje atuty

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

Przed niedzielnym meczem z Górnikiem porozmawialiśmy z piłkarzem naszego najbliższego rywala Adamem Ryczkowskim, który ma za sobą pobyt w Legii. Na Łazienkowską trafił w 2013 roku, ale nie zdołał przebić się do pierwszego składu. W sumie tylko w 12 spotkaniach, w których strzelił 3 gole. Po kilku wypożyczeniach (Wigry, Chojniczanka) latem 2018 roku pożegnał się z Legią.

- W Legii byłem długo. Podczas pierwszego sezonu głównie siedziałem na ławce rezerwowych i nie dostawałem minut na boisku. Z kolei w trakcie drugiego sezonu leczyłem kontuzję - tak czasami jest. Po wypożyczeniu do Chojniczanki Chojnice Legia chciała przedłużyć ze mną kontrakt, jednak znowu musiałbym iść na dwuletnie wypożyczenie. Zdecydowałem inaczej i nie żałuję tej decyzji, bo jestem zbyt młody. Jeszcze dużo może się wydarzyć, a teraz zaczynam praktycznie wszystko od nowa. Na pewno ten czas był cennym doświadczeniem i było wiele świetnych momentów, które zapadły w pamięć. Aktualnie skupiam się na tym, co jest tu i teraz – mówi nam 23-latek.

Kiedyś mecze Legii z Górnikiem elektryzowały całą Polskę. Teraz jest nieco inaczej, tym bardziej że wynik niedzielnego meczu nie zmieni za wiele w tabeli. Zabrzanie nie mają już szans na grę w grupie mistrzowskiej, a legioniści mają pewną przewagę nad resztą stawki.

- Na pewno każdy chciałby znaleźć się w grupie mistrzowskiej i walczyć o wyższe cele. W sumie było blisko gry w pierwszej ósemce, ale na pewno brakowało regularności. U siebie często wygrywaliśmy, ale na wyjazdach gubiliśmy punkty. Teraz pozostaje walka w grupie spadkowej. Musimy skupić się na zajęciu jak najwyższego miejsca. Niedzielny mecz jest bardzo ważny. W Legii zadebiutowałem w rozgrywkach seniorskich i był to bardzo ważny etap w mojej karierze. Na pewno jest dodatkowa motywacja. Będzie to ciężkie spotkanie, bo legioniści są w dużym gazie, ale my też mamy swoje atuty, a na swoim boisku jesteśmy w stanie wygrać. Legia walczy o umocnienie się na pozycji lidera, a my o najwyższe miejsce przed podziałem na grupy, więc obu ekipom punkty się przydadzą i będzie to ciekawe widowisko – mówi nam Ryczkowski.

Ryczkowski ostatnie półtora roku nie grał w piłkę. W lutym 2019 roku po zajęciach na siłowni piłkarzowi bardzo spuchła ręka. Po trzech dniach opuchlizna nie schodziła. Lekarz stwierdził, że ma zakrzepicę dwóch żył w prawej ręce. Po długiej przerwie zawodnik w ostatnim meczu z Piastem Gliwice spędził na murawie kilka minut.

- Była to moja kolejna długa przerwa, ponieważ pierwszą miałem za czasów gry w Legii. Wszystko jest już stabilne. Odczuwam jeszcze trochę chorobę, ale z czasem wszystko powinno minąć. Na pewno mam ogromny głód piłki i nadzieję, że już nie spotka mnie nic podobnego i będę mógł regularnie trenować i grać – mów nam zawodnik zabrzan.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!