Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Czwartek, 25 czerwca 2020 r. godz. 19:02

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Plusy i minusy po meczu z Jagiellonią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

W środę legioniści bezbramkowo zremisowali z Jagiellonią w Białymstoku. Choć nie zgarnęli trzech punktów, to przewaga nad drugim Piastem wzrosła. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, jakie wystawiliśmy warszawiakom.

Igor Lewczuk - Od kilku kolejek jest cichym bohaterem w szeregach legionistów. Co mecz popisuje się świetnymi interwencjami w trudnych momentach. W 58. minucie bardzo pewnie i odważnie uniemożliwił strzał rywalowi, który był w szesnastce "Wojskowych". Stoper zatrzymał rozpędzonego przeciwnika, po czym wybił futbolówkę. W 67. minucie Lewczuk bardzo odważnie wślizgiem wyciągnął piłkę spod nóg wychodzącemu oko w oko z Majeckim Makuszewskiemu. Stoper dużo ryzykował, ale opłaciło się. Nie była to jedyna taka jego interwencja, bo wielokrotnie atakował bardzo agresywnie, ale zarazem pewnie. Grał z poświęceniem i przebojowością. Celnie podawał (93%) oraz wygrał 11 na 18 pojedynków (61%). Zanotował trzy udane odbiory i ani razu nie stracił piłki. Klasa!

Mateusz Wieteska - W 5. minucie bardzo łatwo ograł go Runje, na nasze szczęście białostoczanie nie wykorzystali świetnej okazji. W 21. minucie stał we właściwym miejscu i zablokował dogranie Makuszewskiego. W 65. minucie pewnie wślizgiem przeciął bardzo mocne dośrodkowanie jednego z rywali. "Wietes" wielokrotnie skutecznie przewidywał ruchy swoich przeciwników, jego kilka interwencji uratowało nas przed groźną szansą Jagiellonii. Wygrał osiem na 14 pojedynków (57%), jednak przy ziemi zwyciężył tylko raz na pięć prób.

Domagoj Antolić - Bił od niego duży spokój i opanowanie. Miał oczy dookoła głowy, a jego ruchy były przemyślane. W 36. minucie zdecydował się na strzał, jednak futbolówka minęła bramkę. Ciągnęło go do ofensywy i starał się szukać ciekawych rozwiązań. Bardzo celnie podawał (88%), jednak wygrał tylko cztery na 13 pojedynków (31%) oraz nie zanotował żadnego udanego odbioru. Zszedł z murawy w 74. minucie.

Michał Karbownik - W 32. minucie pod naporem ataków rywali niepotrzebnie nabił przeciwnika, przez co białostoczanie ruszyli z kontratakiem. W 50. minucie świetnie zablokował sytuacyjne uderzenie Makuszewskiego, który z bliskiej odległości złożył się do strzału z półobortu. W 61. minucie bardzo ładnie przebił się na połowę rywali, po czym legioniści mieli rzut wolny. "Karbo" miał kilka przebłysków w ofensywie, jednak na koniec brakowało dokładności. Celnie podawał (83%) oraz wygrał siedem na 13 pojedynków (54%).

Walerian Gwilia - O tym, że wybiegnie na mecz w pierwszym składzie dowiedział się kilkanaście minuty przed startem spotkania. W 26. minucie pomimo przyzwoitej pozycji fatalnie skiksował, a futbolówka przeleciała obok słupka. Dziesięć minut później ponownie pokusił się o strzał, jednak tym razem również daleko było od szczęścia. W pierwszej połowie był widoczny i aktywny, niestety po zmianie stron nieco przygasł. Celnie podawał (90%), ale wygrał tylko dwa pojedynki z dziesięciu (20%).

Radosław Majecki - W 52. minucie pewnie wyłapał mocny strzał Puljicia ze stojącej piłki. Nie miał za wiele do roboty, podobnie jak golkiper po drugiej stronie boiska.

Paweł Stolarski - W 34. minucie skutecznie przedarł się prawą flanką, po czym został sfaulowany tuż przed polem karnym. Zdarzało mu się podejmować błędne decyzje, przez co traciliśmy dogodne szanse na stworzenie zagrożenia pod bramką „Jagi”. Grał wysoko i często był w okolicach pola karnego rywala, ale schody zaczynały się, gdy rywale ruszali do pressowania. "Stolar" często się gubił i nie wiedział, co zrobić z futbolówką. Mogła się podobać, jego chęć gry do przodu, jednak było widać brak ogrania i zrozumienia z Wszołkiem. Niecelnie podawał (67%), zanotował za to cztery udane dryblingi oraz trzy odbiory.

Mateusz Cholewiak - Z powodu kontuzji Pekharta Cholewiak od pierwszej minuty grał jako napastnik. O tym, że będzie musiał grać na szpicy dowiedział się kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem. Przypomnijmy też, że Cholewiak jest skrzydłowym, a więc pozycja na jakiej grał w środę była dla niego nietypowa. W 71. minucie miał świetną szansę, jednak piłkę po jego strzale poza linię końcową sparował defensor. W 82. minucie ponownie świetnie wyszedł z futbolówką, jednak zamiast oddać ją do lepiej ustawionego Rosołka, pokusił się o... „centrostrzał”. Cholewiak miał kilka niezłych okazji, jednak grał samolubnie, a gdy już decydował się na zagranie to było ono niedokładne. Niestety widać, było że nasza taktyka skupiała się na grze na wysokiego Pekharta, którego zabrakło.

Paweł Wszołek - W końcówce pierwszej części meczu wpadł z piłką w pole karne, jednak zagrał na pamięć do Gwilii. Jego dogranie było zdecydowanie za mocne i niedokładne. Był niewidoczny, a jego współpraca ze "Stolarem" wyglądała dużo gorzej niż we wcześniejszych meczach z "Veso". Wszołek często gubił futbolówkę w kluczowych momentach.

Luquinhas - Sporo pracował i walczył, ale często brakowało mu pomysłu na grę. Cofał się do defensywy, po czym znakomicie utrudniał ataki rywalom. W końcówce pierwszej części spotkania fenomenalnie zabrał się z piłką, jednak pogubił się w najprostszej sytuacji i oddał ją przeciwnikom. Zszedł z boiska w 68. minucie. Niestety, ale od dawna widać gołym okiem, że Brazylijczyk lepiej radzi sobie na "10" niż na skrzydle. Środowe spotkanie ponownie pokazało nam, że gdy gra na lewej flance to nie radzi sobie najlepiej. Warto, jednak pamiętać że Jagiellonia jest bardzo niewygodnym rywalem dla zawodników, który opierają swoją grę na technice. Białostoczanie grają bardzo twardo, a czasami wręcz brutalnie, co w środę odczuł "Luqi" i Karbownik. Podsumowując, to już kolejny mecz po kwarantannie w którym Luquinhas notuje bezbarwny występ.

Bartosz Slisz - W jego grze widoczny był brak ogrania. Zdarzało mu się za wolno podejmować decyzję lub odskakiwała mu futbolówka. W 71. minucie fenomenalnie wypatrzył Cholewiaka, którego następnie uprzedził rywal. Wielokrotnie nie rozumiał się z kolegami z drużyny, pomimo że miał niezłe pomysły na grę. Celnie podawał (86%), wygrał za to tylko jeden na siedem pojedynków przy ziemi (14%). Niestety mecz w Białymstoku mu nie wyszedł.

Zmiennicy

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko w 68. minucie. Szybko grał piłką i kilka razy nieźle wyszedł spod opresji.

Andre Martins - Wszedł na murawę w 74. minucie. Od razu po wejściu zanotował kilka ciekawych oraz niekonwencjonalnych zagrań.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!