fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Podejście numer dwa. Oby ostatnie
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
W sobotę Legia stanie przed drugą szansą zapewnienia sobie tytułu mistrza Polski. Aby wieczorem świętować na fecie musi z Cracovią przynajmniej zremisować.
Ostatnia przegrana
Przed kilkoma dniami obydwie drużyny zmierzyły się ze sobą w meczu półfinałowym Pucharu Polski. Wówczas górą byli krakowianie, którzy zdeklasowali gości z Warszawy, wygrywając aż 3-0. Niestety, nikomu nie trzeba chyba przypominać jak wyglądało tamto spotkanie. Legia ustępowała przeciwnikom w każdym aspekcie. Nie potrafiła przeciwstawić się atakom rywala, a sama miała ogromne problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Los chciał, że okazja do rewanżu nadchodzi już kilka dni później. Niejednokrotnie powtarza się, że liga i krajowy puchar, to rozgrywki kompletnie od siebie różne. Miejmy nadzieję, że sprawdzi się to również w sobotę, kiedy "Wojskowi" będą musieli zaprezentować się o wiele lepiej niż ostatnio.
Ostatnie wizyty Cracovii na Legii nie kończyły się dla niej pozytywnie. Na pięć meczów aż czterokrotnie wyjechała z Łazienkowskiej z niczym.
Ostatnie domowe mecze z Cracovią
29.02.20 Legia 2-1 Cracovia
20.04.19 Legia 1-0 Cracovia
17.02.19 Legia 0-2 Cracovia
17.09.17 Legia 1-0 Cracovia
06.11.16 Legia 2-0 Cracovia
Dołek formy
Legia znajduje się w kryzysie o czym świadczą nie tylko osiągane przez nią wyniki, ale również postawa na boisku. Trudno jest sobie przypomnieć okres, kiedy legioniści nie wygrali czterech meczów z rzędu, a na sześć ostatnich spotkań wygrali tylko raz. Niezadowalające rezultaty są efektem nie tyle braku szczęścia, ale po prostu słabszej formy. Za ostatnie mecze trudno byłoby wyróżnić któregokolwiek zawodnika.
Brak kreatywności i szybkości
Żeby myśleć o mistrzostwie Legia powinna strzelać gole, natomiast cały czas ma z tym duży problem. W sześciu ostatnich meczach licznik trafień zatrzymał się na zaledwie czterech. Bez wątpienia widać tutaj brak piłkarzy, którzy do niedawna napędzali akcje ofensywne. Mowa tutaj o Jose Kante czy Marko Vesoviciu. Ich zastępcy nie dorównują im nie tylko statystykami, ale i formą. Szczególnie rozczarowywać może postawa Tomasa Pekharta. Czech miał dobre wejście do drużyny, ale od pewnego czasu prezentuje się słabo. Napastnik nie pokonał bramkarza rywali już od 407 minut, a z racji tego, że najczęściej jest najbardziej wysuniętym graczem, to takie statystyki nie napawają optymizmem. Co raz bardziej widać, że "Wojskowym" lepiej się gra, mając z przodu szybszego i bardziej dynamicznego piłkarza jakim był chociażby Kante. Pekhart bardzo rzadko potrafi sobie sam wypracować sobie sytuację strzelecką. Jego gra bazuje raczej na wykorzystywaniu podań partnerów, których niestety ostatnio ma jak na lekarstwo.
Brak podań do napastników związany jest z ogromnym spadkiem kreatywności w środku pola. Walerian Gwilia gra wolno, przewidywalnie i ma problemy z dokładnymi podaniami. Luquinhas z kolei mocno się stara, ale oprócz kolejnych rzutów wolnych po faulach przeciwników nie daje zbyt wiele swojej drużynie. Brazylijczyk dysponuje sporą szybkością, jednak zawodzi w kluczowych momentach, kiedy trzeba dobrze piłkę dograć lub mocno uderzyć na bramkę.
fot. Mishka / Legionisci.com
Sytuacja w tabeli
Cracovia ma już bardzo małe szanse na zajęcie miejsca na ligowym podium. Aktualnie drużyna prowadzona przez Michała Probierza ma na koncie 52 punkty, co przed 35. kolejką plasuje ją na piątej lokacie. Do trzeciego miejsca najbliższy przeciwnik Legii traci pięć punktów, więc różnica ta może okazać się już nie do odrobienia. Drużyna podchodzi jednak do sobotniego spotkania z dużymi nadziejami. Cracovia może pochwalić się passą trzech wygranych z rzędu, a na dodatek na pięć ostatnich wyjazdów aż trzykrotnie schodziła z boiska jako drużyna zwycięska. Szczególnie na uwagę zasługuje mecz sprzed tygodnia, kiedy w Gdańsku Cracovia ograła Lechię aż 3-0.
Z kolei sytuacja Legii nadal jest bardzo dobra, jednak z każdą kolejką coraz bardziej się komplikuje. Osiem punktów przewagi nad Piastem Gliwice pozwala zapewnić sobie mistrzostwo zdobywając jedynie jeden punkt w trzech najbliższych spotkaniach.
Gdzie oglądać?
Mecz Legii z Cracovią rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzą stacje Canal+ Sport oraz TVP 1. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!