Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 9 października 2020 r. godz. 22:29

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Klątwa trwa

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa po mało atrakcyjnym meczu przegrała z Cracovia w Superpucharze Polski. Spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele sytuacji strzeleckich, przez co w regulaminowym czasie gry nie zobaczyliśmy żadnego gola. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali goście.

Kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego z dobrej strony pokazał się na skrzydle jeden z piłkarzy Legii, który dośrodkował w pole karne, gdzie jednak nikomu nie udało się zamknąć akcji. Początkowy kwadrans upłynął pod znakiem wyjątkowo nierównej gry. Brakowało składnych akcji z obydwu stron, a na pierwszy strzał zdecydował się w 11. minucie Marcos Alvarez, który z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Niebawem napastnik gości ponownie spróbował szczęścia. Tym razem precyzyjnie kopnął piłkę z rzutu wolnego, ale bardzo pewnie na linii zachował się Radosław Cierzniak. Z biegiem czasu brakowało ciekawych sytuacji. Dopiero kilka minut przed przerwą najlepszej okazji nie wykorzystał Pelle van Amersfoot. Napastnik Cracovii doszedł do dobrego podania z głębi pola i będąc nieatakowanym przed bramką, posłał futbolówkę ponad poprzeczką. Za chwilę sędzia zakończył wyjątkowo nieciekawą pierwszą połowę.

Tuż po zmianie stron stuprocentową szansę miał Paweł Wszołek. Pomocnik Legii dostał podanie ze środka boiska, prostym zwodem zwiódł interweniującego obrońcę, ale mając przed sobą tylko bramkarza... fatalnie chybił! Za moment ponownie groźnie było pod bramką piłkarzy z Krakowa. Wszołek dośrodkował do Luquinhasa, który oddał strzał wprost w dobrze ustawionego Lukasa Hrosso. Legioniści zdecydowanie lepiej rozpoczęli drugą połowę, jednak oprócz dwóch strzałów, potem brakowało okazji do otworzenia rezultatu. Czas uciekał i wielkimi krokami zbliżaliśmy się do konkursu rzutów karnych. W samej końcówce "Wojskowi" mieli piłkę meczową, gdy tuż przed szesnastką sfaulowany został Luquinhas. Do wykonania rzutu wolnego podszedł wprowadzony Mateusz Cholewiak, jednak trafił tylko w mur. Wkrótce arbiter zakończył drugą połowę, a zgodnie z obowiązującymi przepisami czekały nas rzuty karne. "Jedenastki" lepiej wykonali krakowianie. W Legii pomylił się Paweł Wszołek.

Fotoreportaż z meczu - 81 zdjęć Woytka


przeczytaj więcej o: , , ,


Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!