Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czesław Michniewicz - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Czesław Michniewicz - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Niedziela, 13 grudnia 2020 r. godz. 00:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michniewicz: Wiedzieliśmy, że Wisła nie wytrzyma

Woytek, źródło: Legionisci.com

Czesław Michniewicz (trener Legii): Gratuluję swojej drużynie, ponieważ wygrała bardzo trudne spotkanie z dobrze dysponowanym przeciwnikiem. W pierwszej połowie zagraliśmy nie tak, jak sobie zakładaliśmy. Spodziewaliśmy się, że Wisła będzie grała wysokim pressingiem, ćwiczyliśmy wyjście z tego pressingu przez cały mikrocykl. Niestety nie udawało nam się to zbyt często w pierwszej części. Wisła dobrze zakładała pressing i mieliśmy duże problemy, żeby utrzymać się przy piłce. Łatwo traciliśmy piłkę i Wisła miała ją częściej przy nodze. Mimo to mieliśmy dwa-trzy momenty takie, że można było pokusić się o zdobycie bramki.

- W drugiej połowie mecz wyglądał już inaczej. Mieliśmy analizę tego co wydarzyło się w pierwszej części jeśli chodzi o motorykę. Wiedzieliśmy, że Wisła bardzo mocno zaangażowała się w pierwsze 45 minut. Mieli mnóstwo startów i przyspieszeń na wysokim obciążeniu. Wiedzieliśmy, że w takim tempie nie wytrzymają tego meczu. Ważne jednak było to, byśmy zmusili Wisłę do biegania. Musieliśmy dłużej utrzymywać piłkę i dłużej budować akcje, wykorzystywać całe boisko i zmieniać kierunek ataku. Zaczęło to lepiej wyglądać.

- Pierwszy moment, gdy powinniśmy zdobyć bramkę, to sytuacja gdy Mateusz Wieteska dobił piłkę po strzale Artura Jędrzejczyka, która już szła do bramki. Chciał zrobić dobrze, ale wyszła pozycja spalona. Nie załamywaliśmy się, graliśmy do końca. Tomek Pekhart strzelił dwie bramki i szczęśliwie wygraliśmy to spotkanie po bardzo średniej pierwszej połowie.

- Bardziej niż wysoki pressing Wisły zaskoczyła nas nasza gra. W poprzednich meczach radziliśmy sobie z tak grającym przeciwnikiem. Nie szukam wytłumaczeń, że było kilku zawodników, którzy ostatnio mniej grali. To nie dlatego tak to wyglądało. Jako zespół nie funkcjonowaliśmy dobrze.

- Tylko dwie zmiany wynikają z tego, że takie były możliwości jeśli chodzi o roszady ofensywne. Mieliśmy tylko Maćka Rosołka, który musiałby zamienić Tomka Pekharta, albo przejść na ustawienie 4-4-2, ale w dzisiejszym meczu nie chcieliśmy tego stosować. Rafael Lopes przyjechał do Krakowa bardziej na wycieczkę, choć nie mówiliśmy tego przed meczem. Nie był zdolny do gry. Przesunęliśmy Luquinhasa do środka boiska i bardzo dobrze się tam odnalazł. Na skrzydła weszli Cholewiak i Skibicki - były to dobre zmiany. Zespół ożywił się, było dużo akcji skrzydłami.

{sonda:233}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!