Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Bartosz Slisz - fot. Woytek / Legionisci.com
Bartosz Slisz - fot. Woytek / Legionisci.com
Niedziela, 20 grudnia 2020 r. godz. 11:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Bartosz Slisz

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

Pod nieobecność w środku pola Michała Karbownika, Waleriana Gwilii, Bartosza Kapustki czy odchodzącego z Legii Domagoja Antolicia, trener Czesław Michniewicz stawia na duet Andre Martins oraz Bartosz Slisz. Do tych dwóch graczy dobierany jest trzeci zawodnik w postaci Luquinhasa bądź Joela Valencii. My postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się występowi Bartosza Slisza przeciwko Stali Mielec.

Wzięty przez nas pod lupę zawodnik, to gracz środka pola stricte skupiający się na defensywie, jakby niektórzy powiedzieli typowy „przecinak”. W meczu z podopiecznymi trenera Leszka Ojrzyńskiego Slisz od pierwszych minut wykazywał dużą pewność siebie, która ukazywała się w jego zagraniach. Młody pomocnik na samym początku meczu popisał się niezłą sztuczką techniczną w środku pola, wyprowadzając „w pole” piłkarza Stali. Niekonwencjonalne zagranie zaliczył jeszcze w 37. minucie meczu, kiedy piętą przedłużył dośrodkowanie w pole karne Filipa Mladenovicia, ostatecznie jednak piłkę wybili goście.

Bartosz Slisz w każdym meczu daje z siebie maksimum możliwości przebiega najwięcej kilometrów ze swojej drużyny. Tym razem nie było inaczej i biorąc pod uwagę zawodników obu zespołów, znów był pod tym względem najlepszy, przemierzając dystans prawie 13 kilometrów. Pracował mocno w defensywie, przerywając ataki Stali. Odzyskał trzy piłki i o dziwo nie miał żadnego odbioru futbolówki. Najważniejszą piłkę odzyskał jednak w 17. minucie, kiedy to wyłuskał futbolówkę na połowie Stali, zagrał do kolegi z drużyny, piłka ostatecznie doszła do Pawła Wszołka, skrzydłowy idealnie dorzucił w pole karne, gdzie Slisz strzałem głową doprowadził do wyrównania.

Zdobyty gol podziałał jeszcze bardziej mobilizująco na Slisza, bo oddał aż pięć strzałów na bramkę rywala. Wszystkie cztery uderzenia niecelne oddał w drugiej odsłonie gry. Najpierw próbował swoich sił z rzutu wolnego, jednak bardziej postawił na siłę strzału nic precyzję, bo to była niezła okazja do zdobycia bramki. W 64. minucie wywalczył rzut rożny, po którym próbował swoich sił w uderzeniu głową, jednak piłka przeszła obok bramki. Dziewięć minut później Mateusz Wieteska wystawił piłkę przed pole karne do Slisza, ten huknął z całej siły i piłka powędrowała nad bramką Stali. Ostatnie uderzenie miało miejsce tuż przed końcem, gdy po silnym uderzeniu futbolówkę na klatkę piersiową przyjął Bożidar Czorbadżijski.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Oczywiście nie wszystko było idealne w wykonaniu 21-latka. Można przyczepić się do niektórych podań, w których brakowało siły bądź były zbyt niecelne. Zwłaszcza takie przytrafiały się w drugiej połowie gry, gdy trzeba było zagrać szybciej i dokładnie by nie hamować akcji ofensywnej Legii. Przykładem złego podania może być także akcja z 27. minuty, kiedy to wsadził na tak zwanego „konia” Filipa Mladenovicia, który miał rywala na plecach, ale na szczęście wraz ze Sliszem obaj zawodnicy zwycięsko wyszli z tej sytuacji.

W ostatnich meczach, w których grał, spadło na niego kilka słów krytyki. Oczywiście nie były to najlepsze występy młodego pomocnika, który wrócił po koronawirusie i należy pamiętać, że większość graczy po chorobie wyglądała słabo. W meczu ze Stalą Mielec stworzył świetny duet z Martinsem w środku pola, zostawiając więcej defensywnych zdań Andre a samemu z pożytkiem włączając się w akcje ofensywne. Slisz ma duży potencjał, jeśli dobrze przepracuje okres przygotowawczy, to rywalizacja w środku pola będzie interesująca. W formie jest Andre Martins, bardzo dobrze wyglądał obserwowany przez nas gracz, jest jeszcze Michał Karbownik czy Bartosz Kapustka bądź Luquinhas. Trener Czesław Michniewicz będzie miał nie mały ból głowy przy obsadzie tej pozycji. Oby tak samo po zimowym okienku było ze środkiem obrony oraz skrzydłowymi.

Bartosz Slisz
Czas gry: 90 minut
Bramki: 1
Strzały / celne: 5 / 1 (20%)
Faule: 1
Faulowany: 0
Spalone: 0
Straty piłki: 5
Odbiory / udane: -
Podania celne: 94 / 81 (85%)
Podania kluczowe / celne: -
Podania przyjęte: 91
Pojedynki / wygrane: 10 / 6 (60%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 6 / 5 (83%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 4 / 1 (25%)
Dryblingi / udane: 1 / 1 (100%)



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!