Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 12 lutego 2021 r. godz. 10:42

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michniewicz: Pogoda? Problemem nie są mecze, a treningi i kontuzje

Woytek, źródło: Legionisci.com

- Obserwowałem kilka meczów Jagiellonii. Widać pracę Bogdana Zająca i jego sztabu. To dobrze zorganizowana drużyna, pojawia się dużo elementów, które występowały w reprezentacji Adama Nawałki. Mają dobrze zorganizowane stałe fragmenty gry i dużą płynność w grze. Mecze w Białymstoku były zawsze ciekawe. Mam nadzieję, że stworzymy dobre widowisko, a wynik jest sprawą otwartą - mówi Czesław Michniewicz.

- Na każdy mecz staramy się przygotować plan, który spowoduje, że strzelimy bramkę, przeciwnik będzie się odkrywał i będziemy mieli szanse na kontratak. Nie dzielimy zespołów na te, z którymi gra się lepiej w takim czy innym ustawieniu. Musimy być gotowi na każdy wariant.

- W meczu z ŁKS-em byłem zły, że grając dobrze i stwarzając sytuacje do strzelenia goli, nie potrafiliśmy ich zdobyć. Na ławce rezerwowych było wielu młodych zawodników i to był idealny moment, by przy korzystnym wyniku dostali swoje minuty. Musieliśmy jednak gonić wynik Luquinhasem i Pekhartem, co pokazuje, że wartościowi zmiennicy podnoszą jakość gry. Żałuję, że młodzi nie dostali swojej szansy, bo taki był plan.

- Po meczu Czarek Miszta zareagował tak, jak powinien. Ubolewa, że mu się przytrafił taki błąd, ale jest młodym bramkarzem, każdy musi swoje błędy popełnić. Myślę, że będzie bardziej skoncentrowany na meczu, ale był w trudnym momencie, bo przechodził koronawirusa i trenował tylko trzy dni. Wskoczył do składu w trudnych warunkach i przytrafił mu się jeden błąd, który niczego nie przekreśla. To bardzo utalentowany zawodnik, który stanowi przyszłość naszej drużyny i być może reprezentacji.

Hołownia pod znakiem zapytania

- Mamy trochę problemów kadrowych. Po meczu z ŁKS-em nie trenował Mateusz Hołownia. Dziś pojawi się w klubie, doktor oceni jaki jest jego stan zdrowotny i czy w ogóle będzie brany pod uwagę na ten mecz. Jest też kilka drobnych urazów, ale one nie będą miały wpływu na wybieranie zawodników do pierwszej jedenastki.

- Andre Martins jest gotowy. Trenował w środę i czwartek bez żadnej taryfy ulgowej.

Czerwony Pekhart

- Jestem bardzo zawiedziony tym, co się stało. Tomas Pekhart to bardzo porządny facet na boisku i poza nim. Rozmawiałem z nim i mówił, że to jego pierwsza czerwona kartka w karierze. Okoliczności były takie, że można było tę kartkę pokazać, bo impet uderzenia był duży, ale nie tak duży, by Maciek Dąbrowski zemdlał. Takie rzeczy jednak się dzieją w piłce. Żałuję, że tak się stało - nie wiem czy jest już wymierzona kara dla Tomasa. Czy będziemy się odwoływać? Nie wiem - analizowaliśmy zapis wideo i przepisy mówią jasno: takie uderzenie może być karane czerwoną kartką. Czekamy na werdykt.

Zimno, coraz zimniej
- Problemem nie jest sam mecz, bo boiska są nawet w dobrym stanie, tak jak w Łodzi. Problemem są treningi i bazy treningowe. Nawet my, mając świetną bazę treningową, przy takiej temperaturze przeprowadzimy dziś trening pod balonem, bo to będzie dla nas tak korzystniejsze. Inni takich możliwości nie mają i wielu trenerów na to narzeka. Pierwszy raz tak szybko zaczęliśmy rozgrywki i na pewno jakieś wnioski z tego wyciągniemy. Nikt nie może zaplanować pogody i z tym mamy największy problem. Warunki w styczniu były dobre, a zaczął się luty i zaczęły się problemy. Obawiam się kontuzji. To, że Andre Martins musiał zejść w przerwie meczu z Rakowem, nie wynikało z tego, że ktoś go kopnął. Po prostu warunki były takie, że nogi mu się rozjechały i naciągnął przywodziciela.

- Mamy trzech zawodników zagrożonych - Mladenovicia, Luquinhasa i Andre Martinsa. Jeden plus tego wszystkiego jest taki, że "Mladen" przestał dyskutować z sędziami. Liczę się z tym, że w którymś momencie czwarte kartki mogą się przytrafić, dlatego rozpatrujemy różne warianty gdyby któregoś z nich zabrakło. Najgorsza rzecz, jak mogłaby się stać, to gdyby wszyscy dostali te kartki jednocześnie.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!