Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Hugollek / Legionisci.com
fot. Hugollek / Legionisci.com
Wtorek, 6 kwietnia 2021 r. godz. 19:38

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

King Szczecin 88-81 Legia Warszawa. Będzie czwarty mecz

Woytek, vid. Bodziach, źródło: Legionisci.com

W trzecim ćwierćfinałowym meczu play-off koszykarskiej ekstraklasy Legia Warszawa przegrała 81-88 z Kingiem Szczecin. W rywalizacji ze szczecinianami "Zieloni Kanonierzy" prowadzą 2-1. Czwarte spotkanie odbędzie także w Szczecinie już w czwartek o godzinie 17:35. Na ewentualny piąty, decydujący mecz drużyny wrócą do stolicy i rozegrają go w niedzielę. Zwycięzca rywalizacji w półfinale zmierzy się z lepszym z pary Stal Ostrów Wielkopolski - Start Lublin. W tej chwili stan rywalizacji w tym ćwierćfinale wynosi 1-1, a dziś rozgrywane jest trzecie spotkanie.

Jakub Karolak, Lester Medford, Jamel Morris, Walerij Lichodiej i Dariusz Wyka – tak wyglądała piątka legionistów, która rozpoczęła to spotkanie. King od początku postawił na agresywną obronę nie zamierzając pozostawiać rywalowi dużo miejsca. Warszawiacy zdobywali początkowo punkty wyłącznie z linii rzutów wolnych. Po celnym rzucie za trzy punkty było 11:4 dla Kinga. Takim samym trafieniem odpowiedział Lester Medford, ale szczecinianie raz jeszcze przymierzyli zza łuku. Gospodarze kreowali sobie pozycje rzutowe i dominowali w walce o zbiórki. Ta przewaga dała im prowadzenie 23:15 po pierwszej kwarcie.

Drugą kwartę trafieniem zza łuku otworzył Cleveland Melvin. Odpowiedział udanym wejściem pod kosz Grzegorz Kulka, ale ciągle utrzymywało się blisko dziesięciopunktowe prowadzenie Kinga. Nie kleiła się gra warszawian po obu stronach parkietu. Dość powiedzieć, że legioniści nie zanotowali żadnej zbiórki w ataku podczas gdy King miał ich już siedem. Sześć minut przed końcem pierwszej połowy tablica wyników wskazywała prowadzenie szczecinian 35:19. Przerwa na żądanie trenera Wojciecha Kamińskiego wprowadziła nieco porządku w szeregach warszawian. Zza łuku trafił Walerij Lichodiej, jednak wciąż zbyt często Zielonym Kanonierom przydarzały się faule w samych końcówkach akcji rywali, które skutkowały łatwymi punktami Kinga. Na półmetku starcia King prowadził 51:34.



Z nową energią do ataku ruszyli warszawiacy, którzy szybko odrobili pięć punktów straty i dużo bardziej agresywnie zachowywali się w defensywie. Szczecinianie nie mieli odpowiedzi na dynamiczne akcje rywali i po niespełna trzech minutach gry w trzeciej kwarcie trener Ramirez poprosił o przerwę na żądanie przy wyniku 53:43 dla swojego zespołu. Nie przyniosło to skutku, po celnej „trójce” Jakuba Karolaka i Jamela Morrisa, King wygrywał już tylko 53:52. Warszawianie w końcu byli w swoim żywiole i kompletnie zdominowali szczecinian, którzy byli w coraz większych kłopotach. Oddech gospodarzom dały rzuty z dystansu Clevelanda Melvina i Jakuba Schenka. W ostatniej sekundzie tej części gry zza łuku trafił jeszcze Nick Neal i przed decydującą kwartą było 65:59 dla gospodarzy.

Tookie Brown powiększył przewagę swojego zespołu, a Legia straciła skuteczność w ataku i popełniała straty. King miał sześć „oczek” zaliczki, ale stołeczna ekipa nieustannie napierała. Na pięć minut przed końcem ostatniej kwarty meczu za trzy trafił Walerij Lichodiej i na tablicy pojawił się rezultat 70:67 dla miejscowych. Wszystko wskazywało na niezwykle emocjonującą końcówkę starcia. Po raz kolejny z rogu trafił Dominik Wilczek co raz jeszcze dało Kingowi przewagę większą niż dwa posiadania. Do końcowej syreny pozostawały już tylko niespełna trzy minuty gry, Legia przegrywała 69:78. Końcówka spotkania to w dużej mierze rzuty wolne obu zespołów. Jakub Schenk nie pomylił się ani razu i dał szczecinianom prowadzenie 83:77. Ostatecznie gospodarze wygrali 88:81 i przedłużyli swoje szanse na awans do półfinału Energa Basket Ligi. Kolejny mecz tej pary ćwierćfinałowej już w czwartek, 8 kwietnia o 17:35.

PLK: King Szczecin 88-81 Legia Warszawa
Kwarty: 23-15, 28-19, 14-25, 23-22

King Szczecin [punkty, celne za trzy]
4. T. Brown 18 (2)
30. M. Lampe 13
17. M. Fakuade 5
44. R. Purvis 5 (1)
6. M. Zębski 3 (1)
---
9. D. Wilczek 14 (2)
2. C. Melvin 13 (2)
55. J. Schenk 11 (1)
15. M. Bartosz 4
14. W. Czerlonko 2
11. P. Kikowski -
23. Z. Thomas -

Legia Warszawa [punkty, celne za trzy]
24. J. Morris 20 (1)
11. W. Lichodiej 17 (2)
3. J. Karolak 15 (3)
8. L. Medford Jr 12 (1)
91. D. Wyka 3
---
5. N. Neal 12 (2)
14. G. Kulka 2
15. A. Linowski 0
31. G. Kamiński 0
33. E. Watson 0
99. J. Sadowski -
2. B. Didier-Urbaniak -

Komisarz: Arkadiusz Zagrodnik
Sędziowie: Jakub Zamojski, Paweł Białas, Tomasz Langowski

Mecz bez udziału publiczności.

Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!