Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Luquinhas i Leandro - fot. Woytek / Legionisci.com
Luquinhas i Leandro - fot. Woytek / Legionisci.com
Sobota, 31 lipca 2021 r. godz. 22:03

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Wojna dla Radomiaka

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa przegrała w sobotę z Radomiakiem Radom 1-3. Beniaminek prowadził w pewnym momencie już 2-0, jednak mistrzowie Polski zdołali odpowiedzieć trafieniem Maika Nawrockiego. Obydwie drużyny spotkanie kończyły w niepełnych składach. Z boiska wylecieli Mladenović i Josue (Legia) oraz Filipe (Radomiak).

Radomiak odważnie wszedł w meczu i starał się narzucić swojemu rywalowi styl gry. Beniaminek miał przewagę w posiadaniu piłki, a w 13. minucie był o krok od wyjścia na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Filipe Nascimento i legionistów uratował słupek. Początkowo wydawało się, że Brazylijczyk bardziej chciał zacentrować przed bramkę, lecz ostatecznie wyszło mu całkiem niezłe uderzenie. Mistrzowie Polski z biegiem czasu zaczęli się rozkręcać. W 19. minucie przed świetną szansą stanął Luquinhas. Brazylijczyk po dobrym podaniu stanął oko w oko z Filipem Majchrowiczem, który wygrał ten pojedynek. Pomocnik Legii miał jednak nieco utrudnioną sytuację z racji ostrego kąta.

Kilkanaście minut przed przerwą trener Czesław Michniewicz musiał przeprowadzić pierwszą zmianę. Z powodu kontuzji z boiska zszedł Joel Abu Hanna, a zastąpił go na nim Filip Mladenović. Izraelczyk zasygnalizował, że ma zawroty głowy, więc nie było możliwości, aby kontynuował grę. W samej końcówce zobaczyliśmy dwie skromne okazje z obydwu stron. Najpierw zza pola karnego nieczysto uderzył Karol Angielski i spokojnie interweniował Tobiasz. W odpowiedzi po rzucie rożnym główkował jeden z legionistów i obrońcy Radomiaka w porę zażegnali niebezpieczeństwo. Ostatecznie pierwsza połowa skończyła się skromnym 1-0 dla Legii... - jeśli chodzi o liczbę celnych strzałów.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Zaraz po zmianie stron na prowadzenie niespodziewanie wyszedł Radomiak Radom. Gospodarze sobotniego meczu otworzyli wynik za sprawą Mateusza Radeckiego, który z ostrego kąta mocnym półwolejem pokonał Tobiasza. Powtórki pokazały, że golkiper mistrzów Polski mógł zachować się nieco lepiej, gdyż strzał został oddany w kierunku bliższego słupka. Niebawem mogło być już 2-0. Świetne podanie do Radeckiego, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Legii, który tym razem stanął na wysokości zadania i odbił piłkę poza linię końcową. Pierwszy kwadrans drugiej odsłony należał do graczy Radomiaka, którzy częściej atakowali i skuteczniej bronili. Wobec złych informacji płynących z boiska szkoleniowiec zdecydował się wpuścić na murawę Rafaela Lopesa i Mahira Emrelego.

Nieco ponad po godzinie gry sędzia skorzystał z pomocy VAR-u, aby sprawdzić zachowanie przy jednej z akcji Filipa Mladenovicia. Po krótkiej analizie sędzia Jarosław Przybył słusznie wyrzucił Serba z boiska, który bez piłki uderzył ręką w twarz jednego z rywali. Po stracie zawodnika "Wojskowi" mieli na boisku jeszcze ciężej. Radomiak miał więcej przestrzeni i był coraz częstszym gościem pod bramką Legii. W 78. minucie z daleka piłkę kopnął Radecki i pewnie złapał ją Tobiasz. Za moment piłkarze z Radomia po raz drugi tego wieczoru trafili w słupek. Po wrzutce z rzutu rożnego o krok od gola był Radecki. Chwilę później gospodarze strzelili już jednak na 2-0, kiedy z dystansu Tobiasza zaskoczył Karol Angielski...

Na szczęście legioniści szybko zdołali odpowiedzieć. Sprawna kontra lewą stroną, dośrodkowanie w szesnastkę, gdzie był Maik Nawrocki, który mocnym uderzeniem pokonał bramkarza. Potem zaczął się festiwal czerwonych kartek. Z boiska wylecieli Filipe Nascimento oraz Josue. Każdy z nich został ukarany za niesportowe zachowanie. Gracz Radomiaka kopnął bez piłki Bartosza Slisza, a legionista chwilę wcześniej zdzielił łokciem w twarz jednego z rywali. W doliczonym czasie gry bliski ustalenia wyniki był Dominik Sokół. Zawodnik, który niewiele wcześniej wszedł na plac gry, fatalnie spudłował po podaniu z lewej strony od Miłosza Kozaka. Ten sam piłkarz w 96. minucie pokonał już jednak Tobiasza, wykorzystując szansę sam na sam.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!