Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Mateusz Hołownia - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Mateusz Hołownia - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Poniedziałek, 16 sierpnia 2021 r. godz. 13:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Mateusz Hołownia

Kamil Dumała

Wobec nieobecności spowodowanej czerwoną kartką, otrzymaną w meczu z Radomiakiem przez Filipa Mladenovicia, trener Czesław Michniewicz miał zagwozdkę na kogo postawić na lewym wahadle. Ostatecznie od pierwszych minut na boisku zameldował się Mateusz Hołownia. I właśnie tego gracza postanowiliśmy wziąć pod naszą lupę.

Pewnie w defensywie
W niektórych spotkaniach w tym sezonie Mateusz Hołownia tracił niekiedy koncentracje i popełniał proste błędy w defensywie. W meczu z Wartą w aspekcie obrony zachowywał się bez zarzutu. Na uwagę zasługują niektóre sytuacje w wykonaniu popularnego „Hołka”. W 51. minucie swoim dobrym ustawieniem przerwał dobre podanie, które miało napędzić akcję ofensywną gospodarzy. Po chwili Jan Grzesik chciał płasko, prostopadle zagrać do Milana Corryna, ale świetnie wślizgiem przeciął to 23-letni obrońca. Tuż przed zakończeniem meczu ponownie wślizgiem, ale tym razem we własnym polu karnym zablokował uderzenie jednego z graczy Warty.

Często w ofensywie
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Michniewicz wspominał, że Hołownia zagrał na pozycji, na której kiedyś grał, czyli lewej obronie, jednak teraz miał więcej zadań ofensywnych. Zdecydowanie często widzieliśmy „Hołka” pod bramką Adriana Lisa. Podłączając się do akcji ofensywnych dośrodkowywał co rusz w pole karne, szukając swoich kolegów. W 9. minucie poszukiwał Pekharta dośrodkowaniem, ale bardzo dobrze interweniował Aleks Ławniczak, który wybił futbolówkę poza „szesnastkę”. W 26. minucie André Martins przechwycił piłkę w środku pola, po chwili Bartosz Slisz zagrał do Hołowni, którego dośrodkowania nie sięgnął Pekhart. Udało się za trzecim razem, czyli w 39. minucie, kiedy otrzymał bardzo dobre podanie wprowadzające na lewą flankę od Czecha i miękko wrzucił w pole karne, gdzie Rafael Lopes celnym uderzeniem głową zdobył pierwszą bramkę.

Stałe fragmenty gry
Mateusz Hołownia przejął niejako rolę Filipa Mladenovicia i dośrodkowywał piłkę z stałych fragmentów gry, a konkretnie z rzutów rożnych. W 20. minucie dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, rywal wybił futbolówkę, do której dotarł Martins. Portugalczyk wrzucił w „szesnastkę” piłkę, a Hołownia z woleja próbował swoich szans na zdobycie bramki, ale futbolówka poszybowała nad bramką Lisa. W 71. minucie po rzucie wolnym dla „Wojskowych” z lewej strony boiska dośrodkowywał Hołownia, ale Ivanov wybił futbolówkę poza swoje pole karne. W ostatnich minutach spotkania trzykrotnie swoich sił w poszukiwaniu drugiej asysty szukał „Hołek”, ale najbliższej było przy ostatniej, gdzie obok bramki główkował Mateusz Wieteska.

Problem z powrotami
Nie wszystko było idealne w wykonaniu Hołowni w tym meczu. W 10. minucie, kiedy popędził lewym skrzydłem w prosty sposób stracił futbolówkę na rzecz rywali, zamiast ją odegrać do kolegi. W 61. minucie odebrał piłkę przy linii bocznej, ale źle ją przyjął, przez co z akcją ruszyli gospodarze, ale ostatecznie cała akcja zakończyła się wznowieniem gry od bramki przez Artura Boruca. Mateusz Hołownia miał w końcówce problem z powrotem na swoją pozycję. Wykorzystywała to drużyna Warty, która swoje ataki przeniosła na swoją prawą stronę i próbowała zagrozić bramce Boruca. „Było jednak widać, że w ostatnim czasie grał troszeczkę mniej. Jak kilka razy ruszył do przodu, to wolno wracał na swoją pozycję. Parę razu musiałem mu zwracać uwagę.” – powiedział po meczu trener Michniewicz.

Był to niezły występ Hołowni. Często podłączał się do ofensywnych akcji, czasami zapominał o powrotach, ale Warta nie zdołała tego wykorzystać. Na plus należy zapisać asystę przy bramce Lopesa, gdzie zachował zimną głowę i świetnie wrzucił piłkę w pole karne. Zdecydowanie Hołownia to może być ciekawa opcja na lewe wahadło w przypadku absencji Mladenovicia.

Mateusz Hołownia
Czas gry: 90 minut
Bramki: -
Strzały / celne: 1 / 0 (0%)
Faule: -
Faulowany: -
Spalone: 1
Straty piłki: 8
Odbiory / udane: 3 / 2 (67%)
Odzyskane piłki: 4
Podania celne: 44 / 32 (75%)
Podania kluczowe / celne: 2 / 1 (50%)
Podania przyjęte: 26
Pojedynki / wygrane: 16 / 8 (60%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 5 / 3 (60%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 11 / 5 (45%)
Dryblingi / udane: 1 / 0 (0%)



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!