Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Josip Juranović - fot. Hagi / Legionisci.com
Josip Juranović - fot. Hagi / Legionisci.com
Piątek, 20 sierpnia 2021 r. godz. 17:20

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Punkty po meczu ze Slavią Praga

Kamil Dumała

Podopieczni trenera Czesława Michniewicza zremisowali 2-2 na wyjeździe z Slavią Praga w pierwszym meczu IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Bramki dla legionistów zdobyli Mahir Emreli oraz Josip Juranović.

1. Wynik dający nadzieję
Biorąc pod uwagę zawirowania w składzie i atmosferę, jaka wytworzyła się wokół klubu w ostatnich dniach, mało osób wierzyło w korzystny wynik w pojedynku ze Slavią. Zdecydowanie remis uzyskany w Pradze, daje nadzieję na awans do fazy grupowej Ligi Europy. Oczywiście mieliśmy w tym meczu bardzo dużo szczęścia, ale i jemu trzeba pomóc. W meczu przy Łazienkowskiej czeka nas dobre widowisko, w którym nie jesteśmy na straconej pozycji.

2. Przepiękne bramki
Trzeba przyznać, że na Sinobo Stadium padły naprawdę piękne bramki. Pierwsza po świetnym dograniu Maika Nawrockiego, gdzie jeszcze lepszym lobem popisał się Mahir Emreli. Wyrównał pięknym strzałem z pierwszej piłki Alexander Bah, który precyzyjnie uderzył w długi róg, a futbolówka jeszcze odbiła się od poprzeczki, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Arturowi Borucowi. Ozdobą meczu było trafienie na pożegnanie Josipa Juranovicia. Prawy wahadłowy przyjął bardzo dobrą piłkę od Maika Nawrockiego, jeszcze na własnej połowie i mając wiele miejsca oddał strzał prawą nogą z około 20. metra pokonując Ondřeja Kolářa.

3. Profesor Wieteska
Kiedy ostatnio pochwaliłem w „Punktach po meczu” Mateusza Wieteskę, przeczytałem, że wcześniej rozpocząłem weekend. Tym razem też go pochwalę i zaznaczę, że jeszcze weekend nie rozpoczęty ;). Od pierwszych minut imponował pewnością siebie i dobrym ustawieniem na boisku, przez co ciężej było zawodnikom gospodarzy zmusić go do popełnienia błędu. W 32. minucie na naszą bramkę szarżował Ivan Schranz, ale został świetnie powstrzymany przez defensora Wojskowych. W ostatnich minutach meczu wiele pracy miał Wieteska, ale wywiązywał się z niej, jak profesor. W 77. minucie meczu Ondrej Lingr po dobrym przyjęciu piłki i obróceniu się, uderzył na bramkę Artura Boruca, ale piłka jeszcze po nogach Wieteski minęła bramkę legionistów. Przeciął wiele groźnych dośrodkowań i zagrań w pole karne do zawodników Slavii. Pod nieobecność Artura Jędrzejczyka, to on dyrygował całą defensywą.

4. Róża bez kolców
Na drugim biegunie odnośnie podsumowania występu przeciwko zespołowi z Pragi, znalazł się Lindsay Rose. 29-latek miał przed sobą nie lada zadanie - zastąpienie w pierwszym składzie Jędrzejczyka. Niestety od początku meczu grał bardzo elektrycznie, popełniał wiele błędów. W 11. minucie zgubił krycie Simy, który na nasze szczęście uderzył ponad bramką Boruca. W 32. minucie popełnił kolejny prosty błąd, tym razem w rozegraniu piłki, którą przejęli gospodarze, a dobrą interwencją powstrzymującą szarżę zanotował Mateusz Wieteska. W doliczonym czasie gry pierwszej odsłony zbyt szybko wykonał wślizg w polu karnym, żeby powstrzymać Traore, który minął go i zagrał do Lukáša Masopusta, który doprowadził do remisu. W przerwie Rose został zmieniony przez Mateusza Hołownię, który zagrał lepiej od doświadczonego defensora. Oczywiście nie ma co skreślać po jednym meczu tego zawodnika, widać u niego brak rytmu meczowego.

5. Odblokowany Emreli
Słabiej w to spotkanie wszedł Mahir Emreli, który rzadko był przy piłce, a jak już się to zdarzyło, to często ją tracił. Jednak po pięknym strzelonym golu, widać było u niego rozluźnienie i coraz lepszą grę. Zwłaszcza w drugiej połowie ważne było, by napastnik często utrzymywał się przy piłce, mając rywala na plecach i to mu się udawało. Nie popełniał błędów, dał się kilka razy sfaulować. Miejmy nadzieję, że ta bramka strzelona po 305 minutach bez gola, odblokuje na dobre 24-letniego napastnika. Należy wspomnieć jeszcze o cieszynce po bramce, kiedy to Emreli podbiegł do trybun i uściskał Pekharta, którego zastąpił w pierwszym składzie. Bardzo ładny obrazek, pokazujący jak Azer zintegrował się z zespołem.

6. Kłopoty, kłopoty
Nie opuszczają kłopoty zespołu prowadzonego przez Czesława Michniewicza. O wąskiej kadrze nie ma co się rozwodzić w tym przypadku, bo prawie wszyscy o tym doskonale wiedzą. W meczu ze Slavią nie zagrał jednak Artur Jędrzejczyk z powodu żółtych kartek, natomiast przed meczem kontuzji nabawił się Bartosz Slisz. W pierwszym składzie zastąpił go Rafael Lopes, napastnik zagrał bliżej środka pola, jednak i jego nie opuścił pech, bo w przerwie musiał zejść z boiska z powodu złego samopoczucia. Na rozgrzewce kontuzji doznał Tomáš Pekhart, który nadepnął na Filipa Mladenovicia i skręcił nogę w kostce. Ostatnim pechowcem okazał się Kacper Skibicki, który także opuścił boisko po pierwszej połowie. U młodego zawodnika w przerwie na łokciu założono szwy, miał głęboką ranę i nie mógł zgiąć ręki. Nie wiadomo ile potrwają przerwy w grze Slisza, Skibickiego i Pekharta. Doliczając do tego dopiero wracającego do treningów Johannsona, sytuacja kadrowa przed rewanżem nie jest zbyt dobra.

7. Pożegnanie Juranovicia
Czwartkowy mecz był najprawdopodobniej ostatnim w barwach Legii w wykonaniu Josipa Juranovicia. 26-letni Chorwat do zespołu z Warszawy przybył przed sezonem 2020/2021 i po paru meczach stał się wiodącą postacią zespołu. W układance trenera Michniewicza był ważnym ogniwem, po wielu jego szarżach prawą stroną i dośrodkowaniach padło wiele bramek dla legionistów. Wczoraj pożegnał się w najlepszy możliwy sposób, strzelając przepięknego gola z około 25. metra. Szkoda, że nie będzie miał okazji zagrać przy naszych kibicach w rewanżu, szkoda, że doszło do takiej sytuacji. Z pewnością jest to bardzo duże osłabienie przed rewanżem, biorąc pod uwagę kontuzje naszych innych prawych wahadłowych/obrońców. Myślę, że można było inaczej rozwiązać tą sytuację, ale to nie ja podejmuję decyzję w klubie. Ze swojej strony mogę jedynie podziękować Josipowi za zaprezentowanie barw Legii z godnością, życzę mu powodzenia i mam nadzieję, że jeszcze zagra kiedyś w zespole Wojskowych.


Kamil Dumała

{sonda:290}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!