Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 27 sierpnia 2021 r. godz. 00:11

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michniewicz: Zapamiętam ten dzień

Fumen, źródło: Legionisci.com

Czesław Michniewicz (trener Legii): Będę pamiętał ten wyjątkowy dzień. O 20:53 mieliśmy być w tunelu, ale byliśmy już pięć minut wcześniej. Powiedziałem chłopakom, że mamy 3 godziny, żeby zapamiętać ten dzień. I tak się stało. Niosła nas atmosfera i to nas dodatkowo budowało. Mecz zaczął się dla nas dobrze i... źle. Po czerwonej kartce przeciwnik zaczął tracić pewność siebie. Swoje zrobiły też trybuny, które deprymowały rywala. Co prawda nie widziałem na żywo tej sytuacji z Andre, ale po meczu pokazał mi tę akcję na telefonie. Za to powinna być czerwona kartka i trzy miesiące aresztu.

Tak czy inaczej graliśmy z przewagą i mieliśmy momenty dobrej gry oraz okazje do zdobycia bramki. Jednocześnie wiedzieliśmy, że Slavia stworzy sobie szanse grając nawet w osłabieniu. I tak też się stało. Najpierw Artur Boruc wybronił w akcji 1 na 1, ale później nie miał szans przy uderzenie Ekpaia.

W przerwie powiedziałem zawodnikom, że niepotrzebnie zaczęliśmy reagować na przewagę liczebną na boisku. Założenia taktyczne zostały zaburzone, nie trzymaliśmy pozycji i stąd wykreowała się sytuacji dla Slavii. Najpierw niepotrzebny faul Mladenovicia, a później błąd Emreliego w ustawieniu przy stałym fragmencie gry. Na pewno nie było spokojnie w szatni, bo być nie mogło, ale przypomnieliśmy sobie kto gdzie gra i jak powinien grać. Nie mogliśmy wypuścić szansy na awans.

Drugą połowę zaczęliśmy na spokojnie. Wiedzieliśmy, że jedna bramka da nam dogrywkę, a kolejna awans. Generalnie wierzyłem, że jesteśmy w stanie rozstrzygnąć ten mecz w 90 minut. Skorygowaliśmy ustawienie nas grę czterema obrońcami, żeby po wejściu Pekharta ożywić zespół i kreować akcje ofensywne. Dodatkowo chcieliśmy ustrzec się kontr Slavii, przy których Mladenović czy Hołownia mogli złapać kolejne żółte kartki.

Wpuściłem Muciego, bo Mahir łapał skurcze. Niemniej tak to było zaplanowane, że w przypadku dogrywki mógłbym wpuścić dwóch graczy. Na szczęście nie było takie potrzeby. Roszady zaczęła robić Slavia i zaczęło robić się nerwowo. Mieli nawet świetną akcję, ale przestrzelili nad bramką.

Wygraliśmy. Gratuluję piłkarzom i wszystkim, którzy są w klubie i ich nie widać. Dziękuję kibicom. Jednak nie ma czasu na świętowanie. Zawalczyliśmy o Ligę Europy, ale przed nami mecz na 115-lecie Wisły Kraków. Chcemy dobrze przygotować się do tego meczu i wygrać.

Odnośnie losowania, to w szatni żartowaliśmy, że dobrze byłoby zagrać z Anglikami, Niemcami i z kimś z kim można wygrać. Myślałem o Romie w tygodniu, ale generalnie nie mam żadnych typów i oczekiwań. Każdy przeciwnik będzie dla nas atrakcyjny.

Rozmawiałem z prezesem po meczu, bo jest właśnie w Stambule na konferencji UEFA i jutro będzie uczestniczyć w losowaniu. Pogratulował wygranej. Natomiast jak wróci, to będzie czas na spotkanie i dłuższe rozmowy. Na pewno nie było dziś mowy o transferach. Wiadomo, późna pora (śmiech). Aczkolwiek na pewno coś się dzieje w tym temacie. Co prawda nie śledzę wszystkich graczy, bo od tego jest sztab ludzi w klubie, ale podejmujemy decyzję kogo mamy dalej oglądać i analizować.

Jeszcze słowo o Slaviii. Ten klub mi imponuje. Oglądałem ich 20 meczów. To jest świetne jak się poruszają po boisku, jak biegają. Pierwszy raz spotkałem się z takim stylem. Nie mają go nawet czołowe zespoły w Europie. Też chciałbym, że Legia grała podobnie, żeby biegała i miała graczy pokroju Kapustki czy Karbownika. Taki typ jak Antolić czy „Vako”, to byli dobrzy gracze, ale grający z piłką do nogi. My potrzebujemy biegających, stale w ruchu.

{sonda:233}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!