Tomas Pekhart i Wojciech Golla - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Z Wrocławia na tarczy
Mishka, źródło: Legionisci.com
W meczu 7. Kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0-1. Jedyna bramka padła w 84. minucie, a zdobył ją Victor Garcia Marin.
Początkowe minuty spotkania były dosyć spokojne, podobnie zresztą jak cała pierwsza połowa. Niestety, nie doczekaliśmy się zbyt wielu ciekawych sytuacji. W 12. minucie legioniści stworzyli pierwszą dobrą sytuację. Andre Martins dośrodkował piłkę w pole karne, tam próbował dopaść do niej Tomas Pekhart i wbić ją nogą do bramki, jednak nie udało się. W 23. minucie przed szansą na zdobycie bramki stanęli gospodarze. Exposito zdołał oddać celny strzał, na szczęście na posterunku był Boruc. Kilka minut później Tomas Pekhart wpadł w pole karne, przewrócił się, jednak sędzia Bartosz Frankowski nie dopatrzył się przewinienia i nie odgwizdał rzutu karnego. Jeszcze tuż przed przerwą piłkę głową uderzył Andre Martins, jednak golkiper Śląska poradził sobie w tej sytuacji i można było zakończyć tę niezbyt interesującą część spotkania.
W przerwie w zespole Legii nastąpiły dwie zmiany – Rafaela Lopesa zastąpił Mahir Emreli, a Kacpra Skibickiego debiutujący Lirim Kastrati. Na trybuny natomiast odesłany został Czesław Michniewicz.
Nie zmienił się natomiast obraz gry. Początek drugiej połowy nie przyniósł zbyt wielu dogodnych sytuacji. Ciekawie zrobiło się dopiero w 60. minucie, kiedy to Pekhart oddał bardzo dobry strzał po podaniu Kastratiego. Szromnik uratował swój zespół przed utratą bramki, wybijając piłkę na rzut rożny. 6 minut później na murawie pojawił się Ihor Charatin. Wciąż brakowało dogodnych sytuacji. Mogliśmy za to oglądać agresywną, bezpardonową grę i mnóstwo fauli. Sędzia co i rusz sięgał do kieszonki po żółtą kartkę. Z urazem z murawy zszedł Luquinhas.
W 79. bardzo bliski strzelenia bramki był Bartłomiej Pawłowski, który zbiegł na krótszy słupek i uderzył po długim rogu. Piłka tylko nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Artura Boruca. Chwilę później świetnym uderzeniem popisał się Exposito. Na szczęście na posterunku był golkiper Legii, który zdołał przenieść piłkę ponad poprzeczką. Śląsk nie ustawał jednak w atakach i w 84. minucie mógł cieszyć się ze zdobycia bramki. Legioniści mocno protestowali, zarówno wszyscy piłkarze, jak i sztab. Doszło nawet do awantury kierownika zespołu z arbitrami. Na nic to się zdało, Bartosz Frankowski wskazał na środek boiska. Sędzia uznał, że nie było spalonego. Część zawodników Legii stanęła, bo arbiter liniowy podniósł chorągiewkę. Garcia poszedł z akcją, uderzył po ziemi. Piłka minęła Wieteskę i wpadła do siatki. Nieco kuriozalna sytuacja. Chwilę później jeden z piłkarzy Śląska chciał wyjść sam na sam z Borucem, jednak został powstrzymany przez czysty wślizg Charatina.
Sędzia doliczył jeszcze 7 minut. Trochę gotowało się pod bramką Legii. Boruc momentami dwoił się i troił, żeby uratować swój zespół przed stratą kolejnych goli, kiedy Śląsk wychodził z groźnymi kontrami. Legioniści również mieli swoją sytuację, jednak nie udało im się pokonać golkipera Śląska. Niestety, to gospodarze podwyższyli prowadzenie tuż przed końcem spotkania, kiedy Boruc został przelobowany. Sędzia jednak bramki nie uznał i mecz zakończył się wynikiem 1-0.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!