Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 10 września 2021 r. godz. 13:03

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michniewicz: Chcemy zacząć punktować

Mishka, źródło: Legionisci.com

- Jesteśmy gotowi kadrowo na to, co przed nami. Dwóch zawodników wkrótce wróci po pauzie za czerwone kartki. To wiele zmieni. Przed nami dużo meczów, dojdzie jeszcze Puchar Polski. Cieszę się, że nowi zawodnicy do nas dołączyli, bo mieliśmy trochę problemów na kilku pozycjach. Teraz będzie rywalizacja w zespole, a kiedy jest rywalizacja, jest też postęp, rozwój. Oczywiście, ktoś jest niezadowolony, bo nie gra, ale ten który gra, musi czuć oddech kolegi na plecach - mówi przed meczem ze Śląskiem Wrocław trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

W ostatnich 11 ligowych meczach Legia zdobyła zaledwie 7 goli. Wcześniej od momentu zatrudnienia Michniewicza ta średnia wynosiła 2 bramki na mecz.

- Mamy świadomość, że nie strzelamy zbyt dużo bramek. Wcześniej przychodziło nam to łatwo, czy to u siebie, czy na wyjeździe. W każdej jednak chwili drużyna może się obudzić. Wierzę w to, że tak będzie, bo sytuacji nie brakuje. Nie ma Josue i Mladenovicia, czyli zawodników, którzy potrafią kreować sytuacje, ale to też jest szansa dla innych - mówi szkoleniowiec.

- Pod znakiem zapytania stoi wyjazd Mattiasa Johanssona do Wrocławia, bo wrócił z kadry obolały. Jeżeli zostanie w Warszawie, to będzie trenował razem z Josue i Mladenoviciem.

Elastyczny Śląsk

- Przegraliśmy 50% ligowych spotkań. Myślimy o tym, nie chcieliśmy, żeby tak było. Gramy teraz ze Śląskiem Wrocław, który jest na fali, po przyjściu Jacka Magiery zmienił swoje oblicze, ustawienie i sposób konstruowania akcji. Osiągnęli sukces na wiosnę, bo tak należy określić ich udział w pucharach. Tam prezentowali się dobrze. Trudne zadanie przed nami, ale liczymy, że zagramy na miarę naszego potencjału. Większość zawodników jest gotowa do gry, poza tymi dwoma zawieszonymi za kartki. Spodziewamy się dobrego meczu, ale przede wszystkim liczymy na to, że zaczniemy gromadzić punkty. Lech wygrał kilka spotkań i to jest od razu widoczne w tabeli. Potrzebujemy tego. Z najbliższych 5 meczów 4 rozegramy na wyjeździe. Wiemy, jak wygląda gra przy Łazienkowskiej dla nas, a jak dla przeciwników. Musimy zrobić wszystko, żeby z Wrocławia wrócić z punktami. Największym atutem Śląska jest jego trener i sztab, znajomość specyfiki Legii. Magiera pracował tu bardzo długo, w różnych rolach, więc wie wszystko o Legii. Poza tym elastyczność jeżeli chodzi o grę. Śląsk często modyfikuje ustawienie, musimy być na to przygotowani. Jest też Exposito, który buduje swoją pozycję w lidze. Początek miał mało przekonujący, ale teraz zamienia swoje sytuacje na gole i bardzo pomaga drużynie. To bardzo solidny zespół i na pewno marzą, żeby za rok też zagrać w pucharach. Mają duży potencjał.

Podsumowanie eliminacji europucharowych

- Jesteśmy w dobrym miejscu. Na dzień dzisiejszy Liga Europy to dobre miejsce dla nas. Biorąc pod uwagę jak przebiegał mecz z Dinamem Zagrzeb, że w pierwszym zremisowaliśmy, a w drugim zagraliśmy całkiem dobrze, popełniliśmy jeden błąd, który przeciwnik wykorzystał, pozostał duży niedosyt. Z drugiej strony, jeśli byśmy awansowali, a potem nie udałoby się pokonać Sheriffa, to rozczarowanie byłoby jeszcze większe. Sheriff pokazał, że jest bardzo dobrym zespołem, poradził sobie świetnie z Dinamem. Jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy. Mamy względnie satysfakcję z tego, co udało się zrobić, bo w lipcu i sierpniu graliśmy dużo, a przegraliśmy tylko jedno pucharowe spotkanie. Jesteśmy we właściwym miejscu, budujemy swoją pozycję w Europie po dłuższym czasie i chciałbym, żebyśmy pokazali się z jak najlepszej strony. Oczywiście, Liga Mistrzów to było marzenie dla każdego z nas, ale się nie udało. Wiedzieliśmy, że po drugiej rundzie mamy pewny awans do Ligi Konferencji Europy i będzie nam się grało lżej. Mieliśmy jednak świadomość, że brak awansu do Ligi Mistrzów czy chociażby Ligi Europy to będzie duże rozczarowanie. Dobrze, że zakończyliśmy te eliminacje zwycięsko. Czy to dało nam pewność siebie? Patrząc na to, jak zachowują się zawodnicy i w jaki sposób grają z silnymi zespołami, to pokazuje, że nie boją się grać, wykorzystują cały swój potencjał.

{sonda:233}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!