Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Kibice Legii we Wrocławiu - fot. Woytek / Legionisci.com
Kibice Legii we Wrocławiu - fot. Woytek / Legionisci.com
Wtorek, 14 września 2021 r. godz. 07:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Relacja z trybun: Czemu legalnych sektorówek zakazuje z policji półgłówek?

Bodziach, źródło: Legionisci.com

W tym sezonie piłkarze Legii nie rozpieszczają nas na wyjazdach. W sobotę po raz trzeci wracaliśmy z ligowego wyjazdu po porażce. Do Wrocławia zdecydowana większość wyjazdowiczów udała się pociągiem specjalnym. Niestety z powodu widzimisię policji w sektorze gości nie udało się zaprezentować przygotowanej choreografii.

Do Wrocławia ruszyliśmy kilka minut po godzinie 14 z dworca Warszawa Gdańska. Podróż przebiegała bardzo sprawnie i na stacji Wrocław Stadion zameldowaliśmy się sporo przed planowaną godziną przyjazdu. Tym razem pula biletów na największy sektor gości w Polsce nie była taka jak parę lat temu - przypomnijmy, że w listopadzie 2019 roku pojawiliśmy się we Wrocławiu w 3421 osób. Ze względu na obostrzenia covidowe pula wejściówek na ten mecz była znacznie mniejsza, a w sektorze gości stawiło się nas ostatecznie 946.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego zaznaczyliśmy swoją obecność kilkoma okrzykami, a następnie dopingowaliśmy w asyście dwóch bębnów. W 10. minucie spotkania cała nasza grupa opuściła sektor gości w ramach protestu przeciwko durnym wymysłom policji, która uzurpuje sobie prawo do stanowienia zasad stojących ponad prawem. Przygotowana przez legionistów oprawa nie została wpuszczona na stadion bez podania przyczyny. Stąd też odpowiedni transparent na pustym sektorze gości, który zostawiliśmy: "Czemu legalnych sektorówek zakazuje z policji półgłówek?" oraz okrzyki "Zawsze i wszędzie...".



Po dziesięciu minutach wróciliśmy na trybuny - wywiesiliśmy w sektorze gości 8 flag i ponownie ruszyliśmy z dopingiem dla naszego zespołu. Najlepiej w pierwszej części spotkania wychodziła nam pieśń "Mistrzem Polski jest, ukochana ma, mistrzem Polski jest, Legia Warszawa" oraz zarzucane kilkakrotnie - "Jesteśmy zawsze tam". W drugiej połowie dłużej śpiewaliśmy "Nasza Legio będziemy zawsze z Tobą...", co z każdym kolejnym wykonaniem wychodziło nam lepiej. Z drugiej strony tego dnia słychać było, że nie wykorzystywaliśmy naszego potencjału, bo prawdziwe pier...cie było tylko raz na jakiś czas.

Gospodarze tego dnia zaliczyli zdecydowanie najwyższą frekwencję w obecnym sezonie - na trybunach było blisko 22 tys. widzów. Fani WKS-u wystawili liczny młyn, gdzie wywiesili m.in. płótna swoich zgodowiczów - Motoru, Lechii i Miedzi. Oczywiście z obu stron nie mogło zabraknąć "uprzejmości", ale tych było naprawdę niewiele. Wrocławianie bez żadnych akcentów ultras. Pod koniec spotkania dopingowali bez koszulek w młynie.


Przez całą drugą połowę zdzieraliśmy gardła, licząc że w końcu doczekamy się wygranej naszej drużyny na wyjeździe. Przez ostatnich kilkanaście minut śpiewaliśmy bez koszulek, a z sektora gości niosło się głośne "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Niestety kilka minut przed końcem meczu gospodarze zdobyli gola, który wzbudził mnóstwo kontrowersji i to miejscowi mieli powody do radości. Staraliśmy się wykrzesać maksimum możliwości w ostatnich minutach, ale nasz śpiew tym razem nie pomógł piłkarzom. Po raz trzeci w tym sezonie byliśmy świadkami porażki naszych graczy w meczu ligowym.



Mimo słabszego występu podziękowaliśmy piłkarzom za walkę. Z naszego sektora niosło się również głośne "Artur Boruc", który przywołał do porządku zagraniczną część graczy, która po końcowym gwizdku zaczęła kierować się do szatni. Na opuszczenie trybun przyszło nam czekać około 40 minut, po czym sprawnie udaliśmy się do podstawionego "specjala", ruszyliśmy w kierunku stolicy. W Warszawie zameldowaliśmy się około 3:30 nad ranem.

Niestety wiadomo już, że środowy mecz Legii w Lidze Europy w Moskwie odbędzie się bez naszego udziału. Wjazd do Rosji jest obecnie niemożliwy dla turystów. Wielka szkoda, że przejdzie nam koło nosa ciekawy wyjazd na Spartaka. Z kolei w niedzielę przy Ł3 gramy z Górnikiem Łęczna. Przychodzimy licznie na stadion - bez względu na "rangę" przeciwnika.

P.S. W naszym sektorze wywieszony został transparent "Foxx wracaj do zdrowia".

Frekwencja: 21 997
Kibiców gości: 946
Flagi gości: 8

Autor: Bodziach

Fotoreportaż z meczu - 65 zdjęć Woytka
Fotoreportaż z meczu - 40 zdjęć Hagiego



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!