Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czesław Michniewicz i Stanisław Czerczesow - fot. Woytek / Legionisci.com
Czesław Michniewicz i Stanisław Czerczesow - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 1 października 2021 r. godz. 15:08

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Michniewicz: Po pucharach nie jest łatwo przestawić się na ligę

Mishka, źródło: Legionisci.com

- To bardzo sympatyczny dzień dla nas. Czuć wielkie zadowolenie, widać po każdym, że mamy wielką satysfakcję, że wygraliśmy. Każdy ma jednak świadomość, że to już się kończy. Myślimy teraz o tym, żeby dobrze zagrać w Gdańsku. Musimy teraz gonić czołówkę w Ekstraklasie i na pewno dobra okazja ku temu będzie w niedzielę - powiedział trener Legii Czesław Michniewicz po piątkowym treningu.


Jeszcze o Leicester

- Zrealizowaliśmy to co sobie zakładaliśmy, czyli że możemy osiągnąć sukces grając w piłkę i pokazując swoje atuty. Gdybyśmy nastawili się tylko na przeszkadzanie, nie byłoby szans, żeby wygrać. Pokazaliśmy dużo swoich atutów. Oczywiście, były momenty, kiedy było trudno, ale Leicester też miał trudne momenty, my mieliśmy doskonałe sytuacje. Mamy wszyscy satysfakcję, że plan, który nakreśliliśmy spowodował, że ta drużyna imponowała dobrą gra w obronie, ale też straszyła przeciwnika, że możemy strzelić bramkę.

- Jestem przede wszystkim zadowolony ze zwycięstwa, byliśmy skuteczni, strzeliliśmy bramkę. Graliśmy przeciwko klasowej drużynie, z ogromnym potencjałem, ale my też uwolniliśmy swój potencjał. Chcielibyśmy, żeby tak było też w lidze, żebyśmy grali z takim zaangażowaniem i poświęceniem. To jest dla nas wskazówka, że Legia grająca jak w czwartek jest w stanie wygrywać często, a Legia, której zabraknie pasji, będzie normalnym zespołem w lidze. Mamy świadomość, że musimy grać jak z Leicester.

- Rozmawiałem dziś z Kastratim i Emrelim, bo w tym meczu była jeszcze jedna doskonała sytuacja, która wszystkim umknęła. Emreli oddał strzał tuż przed zejściem z boiska, a mógł podać do Kastratiego, który byłby sam na sam. Każde zwycięstwo cieszy. Na pewno mniej nerwów byłoby gdybyśmy strzelili drugą bramkę. Ja do teraz mam ciarki, jak sobie przypomnę, jak wyglądały trybuny w tych ostatnich minutach, jaki był doping i jak to nas niosło. Warto było wygrać 1-0, żeby tego posłuchać. Przy 2-0 może by tego nie było.

- Sześć punktów w grupie nie przesądza awansu, wszyscy się jeszcze liczą. Gra będzie toczyła się do końca, jest jeszcze 12 punktów do zdobycia. Cieszymy się, że gramy dobrze, nie przynosimy wstydu, a wręcz przeciwnie, pokazujemy polską piłkę z dobrej strony.

- Rozmawiałem z Czarkiem Misztą. Powiedziałem mu, że w mojej ocenie jego postawy boiskowej nic się nie zmieniło, wierzyłem w niego po Rakowie, wierzę po Leicester. Powiedziałem jednak, że musi zachować spokój, nie odpłynąć za daleko, bo to jest piłka, a piłka uczy pokory. "Pracuj w ciszy, niech efekty robią hałas" - powiedziałem.

Ligowa rzeczywistość, sytuacja zdrowotna

- Nie jest łatwo grać w tygodniu na europejskich salonach, a później przestawić się na ligę. Nie dlatego, że ktoś nie chce, to jest psychika. Nie jest łatwo zasnąć po takim meczu, emocje buzują. Już jutro wyjeżdżamy do Gdańska i trzeba się skoncentrować na następny mecz. Musimy się tego uczyć. Naszym celem jest mistrzostwo i zawodnicy mają tego świadomość. To nie jest tak, że oni sobie wybierają mecze, a naszą rolą jest, żeby wykorzystać potencjał. Na pewno będzie kilka zmian w składzie na mecz w Gdańsku, bo nie wszyscy zdążą się zregenerować, inni są kontuzjowani.

- Artur Boruc przechodzi szczegółowe badania, ma konsultacje z różnymi lekarzami. Sytuacja z kręgosłupem nie jest łatwa, zobaczymy, kiedy będzie mógł wrócić do treningów. Bardzo na niego liczymy. Ostatecznej diagnozy nie ma, musimy uzbroić się w cierpliwość.

- Nie zagra Johansson, który musi przejść szczegółowe badania całego ciała. Na pewno potrafi grać lepiej niż to, co pokazuje. Po badaniach zastanowimy się, co dalej. Ma swojego specjalistę w Szwecji i chciałby się z nim skonsultować. Może pojedzie tam na kilka dni. Luquinhas na razie trenował indywidualnie. Jeśli nie będzie gotowy, nie pojedzie do Gdańska.

Mahir jest nasz

- Emreli to fantastyczny człowiek. Od początku jest między nami nić sympatii, porozumiewamy się po rosyjsku. On potrzebuje wsparcia, bliskości, otwartości, żeby mu różne rzeczy wytłumaczyć w życzliwy sposób, ale lubi też bardzo ciężko pracować, często zostaje po treningach i chce coś dodatkowo robić. Mnie to bardzo cieszy, tak jak i to, ze bardzo szybko się wkomponował w drużynę, zachowuje się, jakby tu był od zawsze. On jest nasz i świetnie się tu czuje. Życzę mu, żeby zdobywał jak najwięcej bramek.

Lechia Gdańsk

- Widać w Lechii powiew świeżości, ale też dużo zawdzięcza Piotrkowi Stokowcowi. Pracował długo, z sukcesami, zapisał się w historii klubu. Teraz przyszedł nowy trener i zawsze na początku jest takie poruszenie, nowe rozwiązania. Powinni wygrać w Krakowie, wygrali w Łęcznej, mają dobry okres i na pewno będą chcieli się pokazać. Tym bardziej, że gra przeciwko Legii to zawsze jest nobilitacja i żadnego ciśnienia nie ma. Ciśnienie dziś jest na nas. Sztanga jest po naszej stronie i my musimy ją unieść. Nie będzie to łatwe spotkanie, musimy więc być dobrze przygotowani. Musimy jechać z nastawieniem, żeby pokazać swoje umiejętności. Czasami determinacja przeciwnika powoduje, że się nie wygrywa meczów.

- W Lechii jest kilku ciekawych zawodników. Nam pasuje, że jest to drużyna, która chce grać w piłkę. Nie jest to drużyna, która w 10 broni bramki. Zwoliński jest w świetnej formie, strzela bramki. Wierzę, że zmobilizujemy się w 100% na ten mecz. Każdy ma świadomość, że straciliśmy punkty, ale też z Rakowem graliśmy dobrze. Nie martwimy się o mobilizację, wszyscy są gotowi.

Puchar Polski i przerwa na kadrę

- Znam Świt Skolwin, ten klub, miejsce. Kiedy pracowałem w Szczecinie, byłem na kilku meczach. Czeka nas daleka podróż - Neapol, Gliwice, a potem Szczecin i jeszcze Pogoń u siebie. Musimy zadbać o każdy szczegół, ale poradzimy sobie.

- Po niedzieli niektórzy piłkarze dostaną trochę wolnego. Mamy 14 czy 15 zawodników, którzy pojadą na kadrę. Niektórzy zagrają z rezerwami, włączymy też do treningów zawodników z rezerw czy CLJ, żeby uzupełnić kadrę i zmotywować ich do tego, żeby rozwijali się jak najszybciej. Uznaliśmy, że młodzi zawodnicy potrzebują normalnego mikrocyklu treningowego, żeby był czas na siłownię, wytrzymałość i indywidualny trening. Będą więc oni trenowali z drugą drużyną, bo w pierwszym zespole nie ma tylu normalnych treningów.

{sonda:233}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!