Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Załamany Ernest Muci - fot. Woytek / Legionisci.com
Załamany Ernest Muci - fot. Woytek / Legionisci.com
Niedziela, 24 października 2021 r. godz. 21:53

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Od miasta do miasta...

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Kolejna ligowa kompromitacja Legii w tym sezonie stała się faktem. W niedzielny wieczór mistrzowie Polski polegli w Gliwicach z Piastem 1-4.

Nie minęły cztery minuty gry, a Legia powinna wyjść na prowadzenie. Mahir Emreli w dosyć szczęśliwych okolicznościach wyszedł sam na sam z bramkarzem Piasta, ale uderzając lewą nogą trafił tylko w słupek. Piłka wróciła jeszcze pod nogi Azera, który ponownie uderzył w słupek... Ta niewykorzystana okazja zemściła się na gościach w 10. minucie. Wtedy Alberto Toril znalazł się w bardzo podobnej sytuacji co Emreli i on popisał się już bardzo dobrym wykończeniem, dając Piastowi jednobramkowe prowadzenie. Legioniści nie zdążyli jeszcze na dobre otrząsnąć się po stracie gola, a ponownie musieli zaczynać grę od środka. Ponownie do siatki Legii trafił Toril, który tym razem wykorzystał doskonałe dośrodkowanie z lewej strony od Damiana Kądziora i strzałem z powietrza pokonał Tobiasza. Bardzo źle w tej sytuacji zachował się Filip Mladenović, pozostawiając napastnika rywali praktycznie bez żadnej opieki.

Nieco ponad kwadrans po pierwszym gwizdku sędziego wreszcie do interwencji został zmuszony Frantisek Plach. Bramkarz Piasta bardzo dobrze wybił na róg piłkę kopniętą z dystansu przez Mladenovicia. To było jednak cały czas za mało. Kiedy wydawało się, że tego dnia Legię nie będzie czekało już nic dobrego, nadeszła 21. minuta. Ernest Muci znalazł się na skraju pola karnego, skąd zdecydował się na mocne i płaskie uderzenie w kierunku dalszego słupka bramki Frantiska Placha, a piłka ku radości ławki rezerwowych Legii zatrzepotała w siatce. Na nieszczęście dla mistrzów Polski wkrótce nadeszły kolejne kłopoty. Wynik co prawda nie uległ zmianie, jednak kontuzji nabawił się Maik Nawrocki. Uraz okazał się na tyle poważny, że zawodnik musiał zejść z boiska. W 37. minucie bliski do doprowadzenia do remisu był Josue. Portugalski pomocnik przymierzył z dystansu i po raz kolejny bardzo dobrze na linii interweniował Plach. Chwilę potem bramkarza Piasta wyręczył Martin Konczkowski, który wybił piłkę z linii bramkowej. W ostatniej akcji pierwszej połowy odgryźli się jeszcze podopieczni Waldemara Fornalika. Z rzutu wolnego celnie piłkę kopnął Kądzior, ale dobrze ustawiony był Tobiasz.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Pierwszy kwadrans drugiej połowy upłynął spokojnie, chociaż Legia starała się strzelić gola i odwrócić losy spotkania. Wszelkie jej próby kończyły się jednak albo na linii defensywy albo na skutecznej interwencji Placha. W 60. minucie zobaczyliśmy wreszcie gola, ale niestety trzeciego w wykonaniu Alberto Torila. Hiszpan, który został bohaterem wieczoru, świetnie wykończył dośrodkowanie z głębi pola i głową skierował piłkę do siatki. To spotkanie jeszcze bardziej podcięło skrzydła legionistom i zupełnie pokrzyżowała im plany na drugą połowę.

Od moment zdobycia trzeciej bramki Piast zaczął grać z kontry, chcąc wykorzystać ponadprzeciętną szybkość Kądziora. Okazja ku temu była w 70. minucie, kiedy pomocnik urwał się obrońcom, ale z jego strzałem z półwoleja poradził sobie Tobiasz. Za moment odpowiedział Emreli. Azer strzelił z dystansu, lecz... po raz trzeci tego wieczoru trafił w słupek! Kwadrans przed końcem meczu świetną okazję miał Muci. Napastnik doszedł do prostopadłego podania od Rafela Lopesa i mając przed sobą już tylko Frantiska Placha, kopnął piłkę obok słupka. Pod koniec meczu Piast strzelił czwartego gola. Składną akcję całego zespołu z najbliższej odległości wykończył Nikola Stojiljković



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!