fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Słowo po niedzieli: Lalka
Qbas, źródło: Legionisci.com
Trener Marek Gołębiewski na starcie powiedział, że gdy ładna dziewczyna zaprasza do tańca, to się nie odmawia. I oczywiście nikt rozsądny nie krytykuje go za przyjęcie propozycji. Ba, naturalnym wydaje się, że chciał spróbować.
Trzeba jednak uważać, bo taka dziewczyna, bardzo atrakcyjna, popularna i błyszcząca na salonach, choć może nieco ostatnio zaniedbana, może przyjść na tańce z sąsiadem, który łazi za nią krok w krok. Sąsiad, jak sąsiad, wprawdzie z prowincji, ale z aspiracjami i też lubi błyszczeć, wyróżniać się. Był już zresztą na dwóch randkach, lecz poprzedni chłopak go przegonił i zaczął trzymać z daleka.
Córka ma też ojca, co wprawdzie niezbyt poważa sąsiada, ale uważa za pożytecznego. Ojciec uwielbia czuć, że rządzi. Ma o sobie niezwykle wysokie mniemanie. Jest przekonany o swoim wybitnym rozumie, energii i zdolnościach. Wprawdzie roztrwonił majątek przez życie ponad stan, pozapożyczał się na potęgę, ale nie wpłynęło to źle na jego samouwielbienie. Chce dla córki jak najlepiej i dba, by zawsze kręcili się przy niej najlepsi absztyfikanci. Lubi się przy tym wtrącać w relacje córki z nimi, a potem co rusz wybiera nowych kawalerów, ale za każdym razem szybko okazuje się, że to nie ten. Poprzedniego przegonił precz, bo tamten śmiał mieć swoje zdanie. Celem jest przystojniak w okularach, który wyjechał z miasta i jest na razie zajęty. Tak się jednak ojcu spodobał, że ten zupełnie stracił głowę i całkowicie zapomniał, że to bardzo niezależny i charakterny gość.
Ojciec postanowił więc poczekać na wymarzonego kandydata. Uznał nawet, że przez jakiś czas to i sąsiad, mimo swej proweniencji, będzie zupełnie możliwy. Zwłaszcza, że ten ma gumowe ucho i o wszystkim, co związane z córką uprzejmie donosi. Ostatecznie jednak ojciec przestraszył się reakcji towarzystwa na przybysza o nie najlepszej reputacji. Podsunął więc córce kogoś na dorobku, ale zadbał, by sąsiad szczególnie się nie gniewał. I nie oddalał.
Jest też i wuj. A raczej wujek. Dobry, nie wtrąca się, nie zna, nie dostrzega problemów. Lubi być wujkiem i mieć czyste ręce. Nie lubi złościć ojca, dlatego zawsze potakuje. Rzadko odbiera telefon. Przypomina trochę manekina, ale tylko trochę. Jest i kuzyn, żyjący z dnia na dzień utracjusz i bezczelny tupeciarz. Robi wszystko, by przypodobać się ojcu, bo to zapewnia mu utrzymanie, a nawet masełko do chlebka. Lubi klaskać i poklask. Może nawet jest ich więcej niż dwóch?
Są z pewnością też i Ignacy Rzecki, i społeczeństwo Warszawy, a nawet nie tylko jej, z troską patrzący na to wszystko.
No, ale to tak a` propos "Lalki".
Panie trenerze, powodzenia!
Autor: Jakub Majewski
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!