Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Marek Gołębiewski - fot. Woytek / Legionisci.com
Marek Gołębiewski - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 29 października 2021 r. godz. 14:37

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Gołębiewski: Chcemy wyjść na prostą

Woytek, źródło: Legionisci.com

- Bardzo chcemy wyjść na prostą, wejść na ścieżkę zwycięstw. Widać to było po zaangażowaniu w Szczecinie. Może gra nie porywała, ale to jeszcze nie było celem. Celem był awans i bardzo się cieszę, że chłopaki podeszli do tego poważnie. Mam nadzieję, że kibice wesprą mnie i drużynę i dadzą nam takiego piłkarskiego kopa - mówi przed meczem z Pogonią trener Legii Marek Gołębiewski.

- Spodziewam się Pogoni, która chce grać w piłkę. Trener Runjaić miał więcej czasu, żeby przygotować swój pomysł na grę. Pogoń będzie chciała budować przemyślane ataki, a nie chaotyczne. Będzie to ciekawy mecz. Oglądałem ostatnie dwa mecze Pogoni, musimy być skoncentrowani i uważać na silne skrzydła. Pogoń jest na fali, a my postaramy się, żeby z tej fali spadła.

- Cały czas kontynuujemy pracę nad rozmieszczeniem na połowie przeciwnika, doskokiem po stracie piłki, stałymi fragmentami. Takie rzeczy, które w krótkim czasie można poprawić - nad tym pracujemy. Może przesadziłem z tym finałem Ligi Europy, ale chciałem, żeby zabrzmiało to dosadnie i zrobiłem to z premedytacją, żeby zawodnicy wiedzieli, że poprzez puchar możemy dojść do europejskich pucharów. Widać, że zawodnicy chcą zwyciężać. Mam nadzieję, że w niedzielę zagramy podobnie jak ze Świtem Szczecin, ale skuteczniej. Kibice na pewno oczekują lepszej organizacji gry, ale na to trzeba więcej czasu.

Liderzy szatni

- Widać było duży wpływ Artura Boruca na drużynę, pomógł nam mentalnie. Jest kilku liderów w szatni. Ja jestem trenerem i mogę ich wspierać, ale szatnia ma zawsze swoich liderów i musi ich mieć. Nie wymienię ich nazwisk. Kadra jest bardzo szeroka, wielu chłopaków o wielkich umiejętnościach i wielkim sercu. Artur Jędrzejczyk jest bezpośrednim połączeniem między mną a szatnią. On przychodzi i pyta, czy możemy tak, czy tak. Wspólnie ustalamy pewne rzeczy, żeby było to dla dobra klubu, ale to ja na koniec podejmuję decyzję.

Mocny środek pola

- Nie chcę zdradzać kto jest pierwszy do zastąpienia Bartosza Slisza w meczu z Pogonią, ale mam już koncepcję na niedzielę. Mamy szeroką kadrę i myślę, że wybiorę najlepszego zawodnika na daną chwilę.

- Wydaje mi się, że mamy bardzo silny środek pola. Tutaj upatrywałbym naszych plusów, ale nie można zapomnieć o napastnikach. Emreli przeplata mecze że raz strzela, raz nie, ale jest to bardzo groźny napastnik. Wczoraj też miał kilka sytuacji. Jeżeli takowe stworzymy mu w niedzielę to pokaże swój kunszt. Rozmawialiśmy z Emrelim na temat tych dwóch słupków w Gliwicach. Uspokajałem go, bo sam grałem na tej pozycji co on, żeby miał czystą głowę. Napastnik nie może myśleć o tym. co złego się wydarzyło, tylko zawsze myśleć pozytywnie, by wykorzystać kolejną sytuację. Sądzę, że to kwestia jednej bramki to odblokuje się, choć w sumie nie mówiłbym o jakiejś blokadzie Emreliego. Na pewno sobie poradzi. Na pewno w jego głowie po tych ostatnich meczach był niedosyt. To ambitny chłopak, stosunkowo młody. Bardzo chce, a czasami jak się za bardzo chce to nie wychodzi. Myślę, że to mogło być powodem. Zapewne na dziesięć kolejnych takich sytuacji dziesięć by trafił, ale czasami tak w sporcie bywa, że nie wiemy czemu ta piłka nie wpada.

Rotacje i urazy

- Martwi mnie duża liczba urazów wśród środkowych obrońców. Lindsay Rose odniósł kontuzję, jego występ stoi pod znakiem zapytania. Musimy sobie z tym radzić, ale też chuchać na Wieteskę i Jędrzejczyka, bo oni grają praktycznie cały czas po 90 minut. Wkrótce wróci Mateusz Hołownia.

- Po części już rozłożyliśmy siły drużyny przed kolejnymi spotkaniami. Wczoraj w Warszawie zostawiliśmy Andre Martinsa, Charatina, Josue i Mladenovicia. Ponadto czterech zawodników zagrało tylko po 45 minut ze Świtem Skolwin, więc planujemy nie tylko najbliższy mecz ale i następne. Trzeba tak robić, bo jak dochodzą urazy - a jest ich w zespole kilka - to jakby kadra była większa o 2-4 osoby byłoby mi łatwiej. Zawodnicy są profesjonalistami, muszą się regenerować, dobrze odżywiać. Jak ktoś wypada z obiegu, to wskakuje inny.

- Nie powiedziałbym, że Luquinhas jest w gorszej dyspozycji. Zrobił kilka dobrych akcji w meczu ze Świtem, widać po nim dużą jakość. Szukamy takiej formy, żeby dominować. Chciałbym, żeby to był zespół, który dominuje, gra wysoko i strzela bramki.

- Lindsay Rose ma silne zbicie mięśnia czworogłowego. Dostał kolanem w mięsień podczas meczu. Diagnoza jest praktycznie gotowa. Dwa trzy dni i będzie gotowy do treningu. Może uda się na niedzielę, ale to stoi pod dużym znakiem zapytania.

{sonda:292}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!